paulineczka powodzenia!!!
mycha widzisz... z lekarzami często tak jest, że paplą ozorami nie myśląc o tym, że ich rozmówcą jest przyszła matka, która z niecierpliwościa czeka na swojego malucha.
głowa do góry! najwyraźniej dzidziolek potrzebuje troszkę więcej czasu w brzuszku, a pamiętaj, że szyjka może się zmiękczyć bardzo szybko, a rozwarcie zrobić w pół dnia jak nie szybciej
melia jak widzisz większość z nas ma jakieś problemy z maluchami, co by tu mówić, wszyscy musimy sie dotrzeć z tymi naszymi szkrabami, choc nie ukrywam, że mi tez jest ciężko
że też to docieranie nie może być łatwiejsze...
marzena z moja małą od dwóch dni mam dokładnie to samo, czasami zastanawiam sie po co ja ją wogóle kładę do łóżeczka, na dobrą sprawę mogła by byc na cycuchu 24/h. chodze jak zombie momentami
hope głowa do góry, zawsze dodawałas nam siłek w kryzysowych momentach, dlaczego dla siebie nie jestes równie dobra... sama widzę, że maluszek w domu to ogromne wyzwanie, ale damy radę, napewno
nawet wyjścia nie mamy
)))
a dziewczynki, które nadal czekają: kochane, tak czy siak, czy wyjdą same, czy będzie trzeba je trochę przyspieszyć, jedno jest pewne: już bardzo mało czasu pozostało do spotkania z dzieciątkiem
cierpliwości dziewuszki! jaka będzie Wasza radość gdy pojawią się na waszych brzuszkach !!!
swoją drogą też mam kryzys
(( mała strasznie płacze i krzyczy przy kąpieli
nie wiem co jest nie tak, woda cieplutka w sam raz, na dnie mięciutka gąbeczka, żeby było jej wygodnie i czuła się bezpiecznie, mówimy do niej spokojnym głosem, delikatnie masujemy i to wszystko na nic bo i tak kąpieli nie znosi. po całym dniu to takie dobicie na sam koniec
zaraz poryczę się zaraz za nią
(( jak to u was wygląda? i do doświadczonych: to już tak zawsze będzie? wrzucam sobie, że ma traumę po przedwczorajszej kąpieli, kiedy to nie potrafiliśmy się z M zgrać i zorganizować i to kąpanie wyglądało nie tak jak powinno
...