reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Luty 2015

Fajnie jest mieć takiego zaangażowanego męża/partnera, ale jak kolejny raz po głośniejszym zaczerpnięciu powietrza dostaje pytanie czy wszystko ok, to ja już jestem na etapie irytacji ;-) Już mu powiedziałam, że jak będę się gorzej czuła, to mu powiem sama. Choć muszę go pochwalić bo stara się i sam proponuje co zrobi w domu, aby zrealizować moją potrzebę wicia gniazda :-)

A pojawienie się nowego domownika przeraża, bo generalnie nie byliśmy zdyscyplinowani np do robienia obiadków, planowania czasu itd., na zasadzie jakoś sobie poradzimy, i maluch kompletnie wywróci nasze życie do góry nogami. Dopóki jest w brzuchu, to jest jeszcze wygoda, ale chciałabym już go przytulić :-)
Pewnie poczeka do lutego - termin mam za 2 tygodnie. Hmmm, a może tylko czeka na ostateczne wybranie imienia... ;-)

Maja - Lilianna, Kornelia ładne,
Sandrę bym odrzuciła (sorry Cichac)
 
reklama
Jak dla mnie też Kornelia.

Ja też się stresuje jak to będzie jak przyjedziemy z małym szkrabem ze szpitala bo faktycznie nie mieliśmy z mężem żadnej dyscypliny, właściwie po całych dniach nas nie było , wypady ze znajomymi, a to jakies wyjazdy a tu nagle trzeba takiemu maleństwu wprowadzić porządek dnia, i tego się boimy z m czy to ogarniemy :)
 
Z tym porzadkiem dnia to Ladyli samo wyjdzie, nie martw sie :-) sa rozne style, niektorzy rodzice sami wyznaczaja porzadek a inni dostosowuja sie do zarzadzen najmlodszego ;-) no to jedziemy do gina
 
Oj ja też mam stresa:-) ogarnia mnie czasami jakieś przerażenie, choć bardzo chce aby Ola była juz z nami;-) dziwne, ale prawdziwe...
Dzisiaj mama zakomunikowała od rana że obiad dla nas zrobiła i mi podrzuci, także to mamy już z głowy;-)
O 16 wizyta, oby lekarz miał dla mnie jakieś dobre wieści i trochę mnie uspokoił;-)
Miłego dnia!
 
Ja też już bym chciała aby mała była z nami, łatwiej będzie jak juz Tosia będzie po tej stronie. Ale boje sie porodu, i tego co będzie potem. Śmieje się do M, ze wrócimy w trójkę do domu i co? Mała będzie leżeć,patrzeć i co z nią zrobić. Do tej pory też nie byliśmy za bardzo zorganizowani i bardzo sie tego boje, że cięzko będzie nam wprowadzić plan dnia. A teraz lece na Szkołe Rodzenia, udało mi sie po znajomości dopisać, troche wiedzy przyjme, zawsze to coś. Został mi niecały miesiąc i przez niewiedze stres największy
 
Chyba większość z nas chciałaby już przytulić dziecko..:tak:
Co do imion jak dla mnie Sandra albo Lilianna, Kornelia nie za bardzo mi się podoba.
 
Ja bym najbardziej chciała urodzić teraz w niedzielę:p Jakoś mi ten dzień wybitnie pasuje:p dziś i jutro skończę sprzątać i prasować, w sobotę idziemy na imprezę, to sobie ostatni raz zjem coś dobrego i w niedzielę mogę rodzić:p mąż w domu to i problemu z dojazdem do szpitala nie będzie.
I tak sobie ciągle powtarzam że się urodzi w niedzielę:p lekarka mi powiedziała ostatnio, że jak ja będę gotowa to i dzidzia też, bo one to czują. Więc sobie tą niedzielę będę wizualizować i oby się sprawdziło:p
Często mi się ostatnio śni, że wracamy ze szpitala, kładziemy juniora na stole w tym foteliku, siadamy przed nim i patrzymy bo nie wiemy co tu z takim szkrabem zrobić:p:p hahaha
 
kciuki za wizytytujace :-)
Tez mam takie wizje jak Wy haha ha, ostatnio dzwonie do fryzjera, a malz pyta, teraz jak spojenie Ci puszcza, a ja na to, że jak Ala się ur , a ja jej się nie spodobam to co wówczas, mowi ale nie no tak i w smiech, tak to sobie wyobrażam, jest w foteliku na stole, a my patrzymy na nią i.......
Na pewno życie wywroca do góry nogami, obyśmy dały radę :-D
 
reklama
Aisha, może i ja wybiorę termin i będę też ćwiczyć wizualizację :-) Zobaczymy czy Tobie się uda, hi,hi. Trzymam kciuki.

Kasia, umówiłaś się w końcu do fryzjera?
Ja jestem w kropce, bo odrosty coraz bardziej widoczne i mnie denerwują, a nie wiem czy wysiedzę u fryzjera :-(
 
Do góry