reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Luty 2015

Fajnie jest mieć takiego zaangażowanego męża/partnera, ale jak kolejny raz po głośniejszym zaczerpnięciu powietrza dostaje pytanie czy wszystko ok, to ja już jestem na etapie irytacji ;-) Już mu powiedziałam, że jak będę się gorzej czuła, to mu powiem sama. Choć muszę go pochwalić bo stara się i sam proponuje co zrobi w domu, aby zrealizować moją potrzebę wicia gniazda :-)

A pojawienie się nowego domownika przeraża, bo generalnie nie byliśmy zdyscyplinowani np do robienia obiadków, planowania czasu itd., na zasadzie jakoś sobie poradzimy, i maluch kompletnie wywróci nasze życie do góry nogami. Dopóki jest w brzuchu, to jest jeszcze wygoda, ale chciałabym już go przytulić :-)
Pewnie poczeka do lutego - termin mam za 2 tygodnie. Hmmm, a może tylko czeka na ostateczne wybranie imienia... ;-)

Maja - Lilianna, Kornelia ładne,
Sandrę bym odrzuciła (sorry Cichac)
 
reklama
Jak dla mnie też Kornelia.

Ja też się stresuje jak to będzie jak przyjedziemy z małym szkrabem ze szpitala bo faktycznie nie mieliśmy z mężem żadnej dyscypliny, właściwie po całych dniach nas nie było , wypady ze znajomymi, a to jakies wyjazdy a tu nagle trzeba takiemu maleństwu wprowadzić porządek dnia, i tego się boimy z m czy to ogarniemy :)
 
Z tym porzadkiem dnia to Ladyli samo wyjdzie, nie martw sie :-) sa rozne style, niektorzy rodzice sami wyznaczaja porzadek a inni dostosowuja sie do zarzadzen najmlodszego ;-) no to jedziemy do gina
 
Oj ja też mam stresa:-) ogarnia mnie czasami jakieś przerażenie, choć bardzo chce aby Ola była juz z nami;-) dziwne, ale prawdziwe...
Dzisiaj mama zakomunikowała od rana że obiad dla nas zrobiła i mi podrzuci, także to mamy już z głowy;-)
O 16 wizyta, oby lekarz miał dla mnie jakieś dobre wieści i trochę mnie uspokoił;-)
Miłego dnia!
 
Ja też już bym chciała aby mała była z nami, łatwiej będzie jak juz Tosia będzie po tej stronie. Ale boje sie porodu, i tego co będzie potem. Śmieje się do M, ze wrócimy w trójkę do domu i co? Mała będzie leżeć,patrzeć i co z nią zrobić. Do tej pory też nie byliśmy za bardzo zorganizowani i bardzo sie tego boje, że cięzko będzie nam wprowadzić plan dnia. A teraz lece na Szkołe Rodzenia, udało mi sie po znajomości dopisać, troche wiedzy przyjme, zawsze to coś. Został mi niecały miesiąc i przez niewiedze stres największy
 
Chyba większość z nas chciałaby już przytulić dziecko..:tak:
Co do imion jak dla mnie Sandra albo Lilianna, Kornelia nie za bardzo mi się podoba.
 
Ja bym najbardziej chciała urodzić teraz w niedzielę:p Jakoś mi ten dzień wybitnie pasuje:p dziś i jutro skończę sprzątać i prasować, w sobotę idziemy na imprezę, to sobie ostatni raz zjem coś dobrego i w niedzielę mogę rodzić:p mąż w domu to i problemu z dojazdem do szpitala nie będzie.
I tak sobie ciągle powtarzam że się urodzi w niedzielę:p lekarka mi powiedziała ostatnio, że jak ja będę gotowa to i dzidzia też, bo one to czują. Więc sobie tą niedzielę będę wizualizować i oby się sprawdziło:p
Często mi się ostatnio śni, że wracamy ze szpitala, kładziemy juniora na stole w tym foteliku, siadamy przed nim i patrzymy bo nie wiemy co tu z takim szkrabem zrobić:p:p hahaha
 
kciuki za wizytytujace :-)
Tez mam takie wizje jak Wy haha ha, ostatnio dzwonie do fryzjera, a malz pyta, teraz jak spojenie Ci puszcza, a ja na to, że jak Ala się ur , a ja jej się nie spodobam to co wówczas, mowi ale nie no tak i w smiech, tak to sobie wyobrażam, jest w foteliku na stole, a my patrzymy na nią i.......
Na pewno życie wywroca do góry nogami, obyśmy dały radę :-D
 
reklama
Aisha, może i ja wybiorę termin i będę też ćwiczyć wizualizację :-) Zobaczymy czy Tobie się uda, hi,hi. Trzymam kciuki.

Kasia, umówiłaś się w końcu do fryzjera?
Ja jestem w kropce, bo odrosty coraz bardziej widoczne i mnie denerwują, a nie wiem czy wysiedzę u fryzjera :-(
 
Do góry