Hej Dziewczyny! Kopa lat!
Gratuluje wszystkim Mamusiom, które tula juz swoje Malenstwa!
Dawno się nie odzywalam..mialam jakiś ciężki czas i totalny brak weny do pisania..Najpierw szpital w grudniu, z którego wyszlam z takim samym kaszlem jak poszlam, potem święta, w styczniu znów szpital z powodu wysokiego ciśnienia. Okazalo się ze na koniec ciąży przyplatalo mi się nadciśnienie ciazowe. Teraz musze brać leki i jakoś tak czas leci. Mój lekarz caly czas jeszcze obawia się żeby jakieś zatrucie ciazowe się nie przyplatalo dodatkowo, wiec często badanie moczu dochodzi.
Dziś wstalam strasznie opuchnieta, szczególnie na twarzy. Tak jak spalam w większości na lewym boku to cala lewa strona twarzy jak nie moja! Dobrze ze szybko zaczęlo to schodzić...Jutro wizyta u lekarza i zobaczymy co doktorcio powie na to wszystko. Mój termin porodu przypada na wtorek, ale jakoś ni widu ni slychu żeby cos się dzialo, choć ostatnio nie czuje się najlepiej. Caly czas pobolewa mnie dol brzucha,.i tak nie wiem, może to przez to ciśnienie, które pomimo leków jest lekko podwyższone, czy to cos może zaczyna się dziać? W sumie to moglabym dostać skierowanie do szpitala i już tam zostać do rozwiązania.. w tym temacie tez nie wiem już na co się nastawiać...SN czy CC? Nikt niczego nie wyklucza, będą kontrolować ciśnienie i decydować w trakcie.. masakra...a dziecko moje duże...z USG po skończonych 38 tyg wyszlo ze wazy ponad 4 kg!! Wiem ze jest margines bledu, ale po dwóch tygodniach ta waga jest pewnie bardzo realna, o ile nie wyższa! Heh:-) stresuje się strasznie przez to wszystko!