reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Luty 2015

HEj Dziewczynki!
Ja również trzymam kciuki za Mamusie oczekujących wizyty i z niecierpliwością czekam na newsy :tak:

monikamarcina - co do tych bluz z kapturem - zgadzam się w zupełności!!!
Moja Julkę dopiero ok 6 miesiąca zaczełam ubierać w takie cienkie bluzy z kapturkiem ( akurat miałam dwie ) i to się sprawdzało właśnie dopiero jak dziecko zaczynało mi się turlać, raczkować i siadać.
Wcześniej jak takie maleństwo tylko leży to nie ma co zrobić z tym kapturem i tylko denerwuje:wściekła/y:

Kaftaniki u mnie też grały małą rolę - może miałam ze dwa na rozmiar 62 cm ale jak tylko z tych mi córka wyrosła to kolejnych nie kupowałam.
Przeze wszystkim bodziaki i pajace czy tam śpiochy( te z długim rękawem w każdym razie) i rajstopki albo te połśpiochy ( czyli te spodenki ze stópkami)
Moje drugie dziecię będzie zaledwie o miesiąc późniejsze niż się Jula rodziła więc mega się cieszę, że pod kontem tych małych ciepłych ubranek jestem ustawiona :-D

WIecie i chyba muszę wrócić do loveli albo jelpa dla Julki...bo strasznie mi się drapie w okolicy majtek...na udach, powyżej gumki od majtek itd. niby nie ma żadnych koronek sterczących czy coś ale metodą prób i błędów muszę coś wymyśleć bo strasznie to wygląda :zawstydzona/y::-(


A może któraś z Was tak miała/ma ze swoja pociechą?
 
reklama
Hej dziewczyny witam się :) cieszę się że mamy na forum doświadczone mamy zawsze jest dobrze poczytać czyjeś opinie i spostrzeżenia tym bardziej tak jak ja nie na się zielonego doświadczenia :) ja się zastanawiam jak to jest z Tym mlekiem modyfikowanym wiem już wspominane było ale tak się zastanawiam czy kupić przed porodem jedną puszkę czy nie? Bo tak naprawdę to niebęde wiedziała czy jak urodze będę miała to mleko czy nie a może wcale nie będę umiała karmić? Obsłuchalam się sióstr mojego m o tym karmieniu że to takie łatwe nie jest a nawet straszne i żadna z nich nie karmiła piersią trochę się zleklam że to takie trudne, powodzenia na wizytach dla mam dziewczyny wizytujacych. U mnie pogoda piękna mimo że chłodno to słońce święci dziś mam dzień leniuchowania bo posprzątalam rano jak się dowiedziałam że koleżanki z pracy mają przyjechać w odwiedziny :) obiad z wczoraj jeszcze jest, pranie wczoraj zrobione. A tak wg dogadałam się z koleżanka z Pracy na ta szkole rodzenia będziemy razem chodzić bo jej mąż też podobno nie za bardzo będzie miał czas chodzić :) więc mamy razem chodzić :) wg mam dziś świetny humor jak nigdy :)
 
Hej dziewczyny witam się :) cieszę się że mamy na forum doświadczone mamy zawsze jest dobrze poczytać czyjeś opinie i spostrzeżenia tym bardziej tak jak ja nie na się zielonego doświadczenia :) ja się zastanawiam jak to jest z Tym mlekiem modyfikowanym wiem już wspominane było ale tak się zastanawiam czy kupić przed porodem jedną puszkę czy nie? Bo tak naprawdę to niebęde wiedziała czy jak urodze będę miała to mleko czy nie a może wcale nie będę umiała karmić? Obsłuchalam się sióstr mojego m o tym karmieniu że to takie łatwe nie jest a nawet straszne i żadna z nich nie karmiła piersią trochę się zleklam że to takie trudne, powodzenia na wizytach dla mam dziewczyny wizytujacych. U mnie pogoda piękna mimo że chłodno to słońce święci dziś mam dzień leniuchowania bo posprzątalam rano jak się dowiedziałam że koleżanki z pracy mają przyjechać w odwiedziny :) obiad z wczoraj jeszcze jest, pranie wczoraj zrobione. A tak wg dogadałam się z koleżanka z Pracy na ta szkole rodzenia będziemy razem chodzić bo jej mąż też podobno nie za bardzo będzie miał czas chodzić :) więc mamy razem chodzić :) wg mam dziś świetny humor jak nigdy :)


Ja nie kupowałam, wiesz to nie komuna mleko możesz kupić zawsze :tak:
Julka była w szpitalu dokarmiana takim mlekiem bebilon ale specjalnym dla noworodków w buteleczkach nie w proszku)
Karmiłam córkę piersią pół roku ale niestety nigdy to nie były takie ilości by dziecko się najadało :zawstydzona/y:, więc była od początku dokarmiana modyfikowanym początkowo kupowałam bebilon ale po nim Julka wypróżniała mi się raz na tydzień i ciemnozieloną kupką.W między czasie oczywiście było grane bebilon pepti, bebilon HA by tylko uregulować te kupki w końcu wkurzona kupiłam NAN i przeszło jak ręką odjął:-D
Widocznie Bebilon ma za dużo żelaza dla niektórych dzieci.
Piszę dla niektórych bo np. moja bratowa obu synów na bebilonie prowadziła i bez problemu.


A druga sprawa to powiem Ci, że słyszałam dużo opinii, że w szpitalu to z mlekiem ciężko a w domu jak już mama i dzidzia są u siebie , czują się bezpieczne i wyciszone to mleko dopiero zaczyna lecieć strumieniami :-D
 
ja polecam kupić małą puszkę ( jakby nie pasowało łatwo można zmienić)... u nas w szpitalu też dokarmiali takimi gotowymi w buteleczkach i są one dostępne w aptekach ale dosyć drogo wychodzą bo ok 2-5 zł za szt w zależności od marki mleka.... miałam kilka na początek i mnie uratowały... zaczynałam od hippa a skończyłam na bebilonie.... u mnie z karmieniem w domu szybko poległam a w szpitalu też było słabo ale jakoś szło...... ciężko coś radzić bo to dość indywidualna sprawa....
 
witam nowe mamusie:)
gratuluje wszystkim udanych wizyt I poznania plci

ja niestety jeszcze miesiac musze czekac na podlaczenie internetu na nowym adresie wiec poki co bede zagladac do Was sporadycznie

ja juz tez wiem :))) podczas ostatniej wizyty w zeszlym tyg potwierdzilo sie ze bede miala SYNUSIA ;))) jestem bardzo szczesliwa :laugh2::laugh2::laugh2::laugh2:

tez chodze mocno rozkojarzona I brzuch zrobil mi sie sztywny I twardy jak pilka
 
reklama
asia88, aisha272 gratuluje chłopaków, dzięki dziewczyny za wszystkie rady.

Ja mam pytanie trochę z innej beczki, a mianowicie chodzi mi o przechowywanie krwi pępowinowej, czy któraś z Was ma doświadczenie w tej sprawie (jak przebiega cała procedura, jakie koszty?), czy któraś z Was decyduje się na ten krok?
 
Do góry