Czesc Dziewuszki!
Z perspektywy czasu zaluje, ze sobie podwiazalam jajniki bo jak dostalam DepoProvere to to byly najwspanialsze 2 miesiace w naszym zyciu. Bzykalismy sie jak kroliczki i jakos tez tak fajniej bylo. Na pewno ciagle mialam chcice. Moglam zostac przy DepoProwerze do 50tki.
Teraz to po prostu nie ma czasu. Nie wspominajac, ze spimy w jadalni z okienkiem i bez drzwi (choc po DepoProwerze nam to nie przeszkadzalo;-)).
My jestesmy 10 lat po slubie i czuje sie jakbysmy byli seryjnie 2 polowkami jablka. Tyle razy sie lapiemy, ze mowimy to samo albo chcemy sobie cos powiedziec to samo. Uwielbiam przebywac z moim mezem czy to pracujac czy remontujac czy po prostu rozmawiajac. Ciagle po tylu latach mamy sobie jeszcze tyle do powiedzenia.
Chociaz nikt mnie tak nie doprowadza do szalu jak moj maz.
Z innej beczki w sobote bylam wolentariowac w mojej sasiadki kosciele luteranskim. Zrobili tam darmowa klinike dla biednych.
Bylam jedna z "advocates" zyli mialam przydzielona rodzine i towarzyszylam im w drodze po calej klinice.
Powiem Wam, ze normalnie tak to przezylam. Pierwsza moja babka przyszla sama bo ma 2 chorych dzieci i poplakala sie jak ja do samochodu odprowadzalam a ja razem z nia.
Myslala, ze tylko kurtki na zime rozdajemy a mielismy lekarzy, okulistow, dentystow, szczepienia, kosmetyczki, maniciurzystki, masazystki, fryzjerki, fotografa, doradztwo antykoncepcyjne, sniadanie/lunch/kawa/slodki stol, zabawki, ksiazki, gry dla dzieci, caly "sklep" z wszystkim od pieluch po srodki czystosci no i te kurtki.
Pozniej mialam jeszcze rodzine meksykanska z 4 dzieci i tez bardzo ich przezylam. Gosciu mial corke z inna kobieta i wywalczyl w koncu zeby sie z nia widywac ale corka mu opowiada jak mama ja bije, jak 6latka zostaje sama z mlodszym rodzenstwem i wpada w histerie za kazdym razem jak ma wracac do matki. Dzwonili juz do child services i nikt nic nie robi.
Ale zawolalam pastora i on dal im namiary do darmowego prawnika.
Jedno co mi sie nasunelo to, ze kosciol katolicki z checia robi zbiorki pieniedzy ale nigdy jeszcze nie widzialam zeby cos ROBIL.
A tutaj bylo okolo 200 wolentariuszy, conajmniej polowa to mlodziez i nie slyszalam ani jednego slowa, ze oni musza tam byc, ze ale wstyd czy cos. Z usmiechem pomagali.
W nastepnym miesiacu beda budowali dom dla "Habitat for Humanity", pastor byl w tamtym roku wolentariowac w Ghanie.
Zreszta z tego co moja sasiadka mowi Ci ludzie non stop gdzies wolentariuja i swoimi czynami pomagaja ludziom.
Przez cala ta klinike nikt ani razu nie powiedzial: hej wstap do naszego kosciola, nawet sie nie pytali jakiego wyznania jestes. Byl prayer room i kto chial mogl isc i sie pomodlic albo porozmawiac z pastorem ale nikt nie promowal kosciola.
Bardzo mi sie to podobalo, z reszta poziom na ktorym bylo to zrobione, przeciez to bylo tyle roznych serwisow, ludzi. Takze zapowiedzialam sie, ze w nastepnym roku moga na mnie liczyc.