daissy ano nie da się zrobić za jednym zamachem
bo w Bielańskim:
- ordynator główny prof. Dębski zakwestionował całkowicie wskazania do cc, zignrował opinie innych lekarzy
- w związku z pkt 1 nie miałam nawet konsultacji z chirurgiem, bo decyzja tego pana jest podobno ostateczna.
- A wcześniej aż 3 lekarzy mi mówiło, że jest możliwa operacja przepukliny wraz z cc. Po prostu wtedy cięcie do cesarki robi się nisko na poziomie cięcia do przepukliny, byłoby dłuższe sporo (ale trudno).
- ordynator patologii chciał się mnie pozbyć z oddziału, to się dało wyczuć w jego odzywkach przy obchodzie i przy badaniu wewnętrznym.
- Lekarz, z którym dograłam olał sprawę i nie dyskutował z nikim. Nie zależało mu... aż ciężko o tym pisać, bo to nieetyczne, ale możliwe, że chodziło mu o "$"
Mitra dzięki Tobie
pamiętam o szpitalu w Piasecznie i o ludzkiej ordynator, jest to opcja, którą rozważam, jak nie pójdzie mi na Inflanckiej. Tu bym chciała rodzić tylko ze względu na moją ginekolog, która przez ostatnie 3 lata była dla mnie wręcz aniołem. I tylko z tego względu rozważam Inflancką. W innym wypadku spróbuję walczyć o Piaseczno, tam mi prosta droga wzdłuż Pułąwskiej. Oby, tfu tfu, w razie czego nic mi się nie zaczęło w porze korków w tamtą stronę
Antila ja trwam, więc póki co to trwamy razem
))
A i martwi mnie usg, które mi zrobili w szpitalu. Ale może słaby aparat mieli...
bo synuś ma niecałe 3 kg. Wiem że ostatnie tygodnie to czas kiedy maluszek najwięcej rośnie. A Kacperek w ciągu 6 tyg. od ostatniego usg (wtedy ok 2200) to by tylko jakieś 700 g przytył
mało coś chyba? I poza tym dzwne wyniki hemoglobiny z tego szpitala. 6 lutego (brałam wtedy żelazo - tardyferon przez 4 tyg.) było 11,9, po wizycie zanim poszłam do szpitala nadal brałam żelazo, nie wzięłam tylko jednej tabletki. I co? nagle spadło do 11,00
mimo że brałam żelazo... Czy to możliwe tak...? czy może źle zrobiona analiza? Dobrze, że wizytę u gin mam w poniedziałek, bo tyle rzeczy mnie zaczęło bardzo martwić. A, dodam że tam w szpitalu w ogóle nie popatrzyli na moje wyniki dla porównania, na paciorka, jedynie na ostatnie usg, ale szczerze mówiąc prof. Dębski na nie nie spojrzał wcale, tylko wzięli je lekarze chyba pro forma... :-
-
-(
Dziś na obiadek zrobiłam żurek z kaszą gryczaną. Nie miałam ochoty na taki normalny z ziemniakami... Dziwnie smakuje taka zupka
ale jest zjadliwa. A na drugie zrobię chyba ryż, a do tego rybka i szpinak
W domu mam założenie - nie robię nic, zupełnie nic nie sprzątam, aby dotrwać jak najdłużej w dwupaku ;-) z aktywności domowej - zrobiłam rano kanapki, teraz skończyłam zupę, za jakiś czas zacznę robić drugie. Nie chcę stać za długo
aby nic za szybko nie było. Chłopa też ruszać nie chcę
choć wyczuwam, że chciałby być ruszony :-):-):-) ale ja nie chcę przyspieszać. No ale szczerze, to z drugiej strony przez stres i nerwy to nie mam wcale ochoty :-( na przytulanki, więc mi trochę przykro.