reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Luty 2012

Mitra - a co masz na myśli mówiąc żebym go obracała???? Tzn mam go przekładać po 15min na plecy czy na brzuch?? Bo po tych słowach lekarza to zgłupiałam normalnie.I kazal mi go kłaść do snu po karmieniu i odbiciu na brzuszek żeby tak spał.Ale to musiał by spać w łóżeczku,a on tylko w wózku śpi.I co,mam go kłaść na brzuszku w wózku??
Ps kochane czy tylko mój mały śpi w wózku,a wszystkie wasze dzieciaczki w łóżeczkach??

Moje śpi w łozeczku :) Ja nie wiem jaki ty masz wózeczek, ale lepiej kłaść na pleckach niż na boczku i jeszcze poduchę miedzy nóżki włożyć ;) No i szukałabym sposobu zeby maluch tez na brzuszku leżał, choć nie każdy lubi.. tito jeszcze na brzuszku nie spi bo ciągle ma pepowinkę ( klęłam już na octenisept ? ;) ) aled jak tylko odpadnie to bach na brzuch :)

W kwestii obracania , no właśnie mam na mysli żebyś go przez sen obracała :) Ja tak robie jak mu sie po jedzeniu nei odbije a zaśnie. najpierw na boka a potem na plecki :)
 
reklama
Digitalis, Mama Niki - mnie też dziś od samego rana krzyż boli. Ale nie są to żadne skurcze, łupie cały czas. Pewnie kręgosłup już ma dość :baffled:
Cyśka - przekłądaj go z boku na bok i na plecki, żeby mu się główka nie spłąszczyła z jednej strony. I zwróc uwagę, żeby jak go kładziesz, nie skręcał główki tylko w jedną stronę. Maciek tak robił, spał głównie z główką w prawą stronę zwróconą i musieliśmy to rehabilitować (no i trochę innych rzeczy też).
 
Witajcie
Ledwo przebrnęłam przez te zaspy śniegu, centrum miasta a chodniki zasypane niemal po kolana.Musiałam załatwić coś w banku, przy okazji wpadłam do ciucharni i nabyłam całą pakę ubranek za 8 zł:-) No i za 1, 30 taki domek nosidełka dla chomika Zu zu. Muszę go szybko wyprać, zanim Ania go zobaczy.
Mama Niki to szybciutko przeszło Nikolce, stosujcie jednak delikatną dietę narazie. Jaką kołyskę kupiłaś?
Mama oj biedny Kubulek oby to tylko przeziębienie było
Cyśka nie przejmuj się takimi tekstami ja mam super ortopedę, prowadził moją Anię, bo troszkę krzywiła stópki i pozwalał kłaść ją na boczek raz jeden, raz drugi. Oczywiście najbardziej zalecał pozycję na brzuchu na tzw żabę. Twierdził jednak że wszystko jest dla ludzi byle zachować zasadę złotego środka :-)Nie negował np pomysłu noszenia małej w nosidle a ile się nasłuchałam od wszystkich, że to szkodliwe itd
Blair jasne, że lekarz ma obowiązek przyjść na wizytę domową zwłaszcza do chorego maluszka, do zdrowego zresztą też na tzw wizytę patronażową. Zdrówka dla małej
Dee w domu powinno być lepiej grunt to Ty masz być spokojna, bo Polunia wyczuwa Twój nastój i się dostosowuje
Mitra śpiod 22 do 7 i nie jest głodny?
 
cyska - a dlaczego Twoje dziecko spi w wozku? mi sie wydaje ze wozek nie jest najlepszym pomyslem, zwaszcza ze wychodzisz z nim na spacery i sie mocno brudzi, potem dziecko lezy w nim w samej bieliznie

moj szkrab tylko w nocy lezy na boku, w dzien zasypia na boku a tak to przekladam na brzuszek i tak spedza wiekszosc czasu, ewentualnie na plecy, ale wtedy szybko sie budzi

jezeli chodzi o werandowanie to nam polozna mowila ze jak jest bardzo zimno to 10 min i zwiekszamy z kazdym dniem o 10 min, jak dojdziemy do godziny to idziemy na spacer; jak jest cieplo to 15 min i jak osiagniemy godzine to tez juz mozna wyjsc na krotki spacerek

Vanilla, moje dziecie tez czasem tak krzyczy - niby nakarmione, przewiniete, a krzyczy, wtedy dziala jedynie smoczek, jak zasnie to od razu jej go wyjmuje z buzki, czasem dziala tez spiewanie jej piosenek, przestaje krzyczec chociaz na chwile, albo bujanie w fotelu

Mitra, a ile masz karmien na dobe? wszedzie pisza aby bylo 8 na dobę, ale moje dziecko tez duzo spi w nocy - ostatnio od 23 do 9 z jednnym karmieniem ok 4-5 nad ranem, pozniej w dzien budzi sie co ok 3 godziny, wiec nigdy do 8 karmien nie dojdziemy
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
My chyba jednak pojedziemy na IP bo skurcze cały czas się utrzymują:) nawet już co 5 minutek są:) Jakaś taka szczęśliwa jestem że to może już:) zwłaszcza że weekend sie zbliża... jakbym sie nie odzywała długo tzn że uParcie pracuję nad prezentem urodzinowym dla męża;)

ArliJ ani sie obejrzysz a Twoja dzidzia tez będzie juz z Tobą:)
 
Digitalis - leć leć i wracaj rozpakowana a prezent najlepszy pod słóńcem:)

Antila - widzę, że też u Was szał na Zhu zhu:-)

a ja nie wiem czy też nie wyląduję na IP bo mała się nie rusza....
 
Kochane to nie jest tak że ja Gabrynia kładę cały czas na jednym boku.Po każdym karmieniu przekładam go na przeciwny bok niż ten wcześniejszy.Także raz leży na jednym a raz na drugim.Teraz śpi na pleckach :-)

Munie - ja wiem że spanie w wózku to nie najlepszy pomysł,ale mały nie chce inaczej zasnąć.Kładłam go kilka razy w dzień w łóżeczku to zasypiał tylko na chwilkę max 5min i pobudka.


Digitalis - powodzenia i wracaj do nas już rozpakowana.Trzymam kciuki:-)
 
Digitalis ArliJ nie wygłupiajcie się nie zostawiajcie mnie samej ;-):-D
A tak poważnie Digi trzymam kciuki
Arli zjedz może coś słodkiego, albo spróbuj poruszać tak dość konkretnie brzuchem.
Ania lub tego chomiczka a najbardziej w nim lubi to, że kot go goni po całym mieszkaniu. Teraz zobaczyłam, ze to nawet nie jest Zhu Zhu tylko Furry Frenzies hi hi
Dobra uciekam po małą do przedszkola, bo mimo iż mam 5 min kilka zasp przede mną
 
daissy ano nie da się zrobić za jednym zamachem :( bo w Bielańskim:
  1. ordynator główny prof. Dębski :wściekła/y: zakwestionował całkowicie wskazania do cc, zignrował opinie innych lekarzy
  2. w związku z pkt 1 nie miałam nawet konsultacji z chirurgiem, bo decyzja tego pana jest podobno ostateczna.
  3. A wcześniej aż 3 lekarzy mi mówiło, że jest możliwa operacja przepukliny wraz z cc. Po prostu wtedy cięcie do cesarki robi się nisko na poziomie cięcia do przepukliny, byłoby dłuższe sporo (ale trudno).
  4. ordynator patologii chciał się mnie pozbyć z oddziału, to się dało wyczuć w jego odzywkach przy obchodzie i przy badaniu wewnętrznym.
  5. Lekarz, z którym dograłam olał sprawę i nie dyskutował z nikim. Nie zależało mu... aż ciężko o tym pisać, bo to nieetyczne, ale możliwe, że chodziło mu o "$"


Mitra
dzięki Tobie :tak: pamiętam o szpitalu w Piasecznie i o ludzkiej ordynator, jest to opcja, którą rozważam, jak nie pójdzie mi na Inflanckiej. Tu bym chciała rodzić tylko ze względu na moją ginekolog, która przez ostatnie 3 lata była dla mnie wręcz aniołem. I tylko z tego względu rozważam Inflancką. W innym wypadku spróbuję walczyć o Piaseczno, tam mi prosta droga wzdłuż Pułąwskiej. Oby, tfu tfu, w razie czego nic mi się nie zaczęło w porze korków w tamtą stronę :baffled:

Antila ja trwam, więc póki co to trwamy razem ;)))


A i martwi mnie usg, które mi zrobili w szpitalu. Ale może słaby aparat mieli... :confused: bo synuś ma niecałe 3 kg. Wiem że ostatnie tygodnie to czas kiedy maluszek najwięcej rośnie. A Kacperek w ciągu 6 tyg. od ostatniego usg (wtedy ok 2200) to by tylko jakieś 700 g przytył :confused: mało coś chyba? I poza tym dzwne wyniki hemoglobiny z tego szpitala. 6 lutego (brałam wtedy żelazo - tardyferon przez 4 tyg.) było 11,9, po wizycie zanim poszłam do szpitala nadal brałam żelazo, nie wzięłam tylko jednej tabletki. I co? nagle spadło do 11,00 :szok: mimo że brałam żelazo... Czy to możliwe tak...? czy może źle zrobiona analiza? Dobrze, że wizytę u gin mam w poniedziałek, bo tyle rzeczy mnie zaczęło bardzo martwić. A, dodam że tam w szpitalu w ogóle nie popatrzyli na moje wyniki dla porównania, na paciorka, jedynie na ostatnie usg, ale szczerze mówiąc prof. Dębski na nie nie spojrzał wcale, tylko wzięli je lekarze chyba pro forma... :-:)-:)-(

Dziś na obiadek zrobiłam żurek z kaszą gryczaną. Nie miałam ochoty na taki normalny z ziemniakami... Dziwnie smakuje taka zupka :-D ale jest zjadliwa. A na drugie zrobię chyba ryż, a do tego rybka i szpinak :) W domu mam założenie - nie robię nic, zupełnie nic nie sprzątam, aby dotrwać jak najdłużej w dwupaku ;-) z aktywności domowej - zrobiłam rano kanapki, teraz skończyłam zupę, za jakiś czas zacznę robić drugie. Nie chcę stać za długo :) aby nic za szybko nie było. Chłopa też ruszać nie chcę :zawstydzona/y: choć wyczuwam, że chciałby być ruszony :-):-):-) ale ja nie chcę przyspieszać. No ale szczerze, to z drugiej strony przez stres i nerwy to nie mam wcale ochoty :-( na przytulanki, więc mi trochę przykro.
 
reklama
My już w domciu :tak: Mała jest cudowna, aby śpi i je ;) Zobaczymy, dziś pierwsza noc w domu :D Mąż się zaoferował, że będzie spał po drugiej stronie łóżka, żeby do niej wstawać i mi ją podać na karmienie. A teraz idę się trochę zdrzemnąć, niedawno nakarmiłam małą, więc chwilę pośpi ;)

Dzięki, ubranek mamy od groma :D Wszyscy teraz jeszcze donoszą nam. Sąsiadka dała nam całą dużą torbę podróżną ciuszków po swojej wnuczce, która się urodziła parę miesięcy temu.
 
Do góry