Czesc Dziewuszki!
Jejku no jaki pechowy weekend.
W niedziele mielismy pecha ciag dalszy. M robota nie szla wiec pojechalismy do kolejnych 5 sklepow i znalazlam prawie identyczna podloge jak ta od Amiszow i nie za $17,000 tylko $3,500, jeszcze promocje na nia mieli.
No to my sie wrocilismy do domu a M wzial vana i pojechal po ta podloge. W jednym sklepie mieli tylko 15 paczek - kupil.
W drugm sklepie mieli 21 paczek (potrzeba nam 40) i jak byl przy kasie to nie mogl zaplacic.
Weszlam na konto a tam niby, ze skasowalo, dolozylam troche pieniedzy na konto - myslalam, ze moze za malo czy cos. Dalej nie mogl zaplacic.
Wkurzony jak nie wiem.
Jeszcze grilla (w deszczu, w garazu) rozpalil i mial zaraz wrocic to sie robil 2h.
W koncu zesmy zjedli karkoweczke i poszli do lozka ogladac rodzinnie film i za nic innego zesmy sie nie zabierali wczoraj.
Dzisiaj zadzwonilam do banku to powiedzieli, ze oni zablokowali tranzakcje bo podejrzana byla, ze tak duzo pieniedzy. A dzwonili do nas ale stary numer mieli.
Zadzwonily mi 2 dziewczyny wczoraj, jedna jakas narabana to jej powiedzialam, ze juz kogos znalazlam a druga za daleko mieszka zeby ja odbierac.
Zeby mi sie udalo tylko cos z sroda zrobic bo sa 3 wielkie domy to w czwartek i piatek mozemy we dwojke pojsc z Miskiem na domki bo albo sa fajni klienci albo nikogo na domku.
A na weekend juz dalam ogloszenie i mam nadzieje, ze kogos znajde.
Ale wtedy w nastepnym tygodniu bym musiala do roboty chodzic zeby laske wyszkolic.
Nienawidze zmieniac pracownikow, na ta moja Elke narzekam; nie jest najlepsza ale juz ja wole nic kogos nowego.
U nas pogoda okropna, ciagle pada i zimno.
A mogloby juz sie cieplo zrobic bo Misiek ledwo juz wchodzi w ciuszki 3-6 mies. a nastepne juz mam na lato.
Mi zostalo 5kg jeszcze ale nawet nie mam czasu kiedy sie za to zabrac.
Moj M pomimo 10 letniego stazu ciagle we mnie zakochany. Jak wariat ciagle mnie oblapuje a dzieciaki z nas sie smieja bo ciagle sie calujemy.
Kupilam sobie Zumbe na Wii, moze kiedys ja wyprobuje.
Ale widzicie jak to u mnie - jak nie urok to sraczka.
Chcialam chrzciny zrobic pod koniec maja, jak bedzie dluzsze wolne moze ale nie wiem teraz z ta nowa pracownica.
A Martinez bije dzisiaj rekord zyciowy. Spal od 21 do 8:30
, zjadl 180ml i dalej spi.