reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Luty 2012

Digi ja też bym jechała na twoim miejscu. Zmieni Wam się otoczenie, na pewno na dobre wyjdzie :tak:. My praktycznie przynajmniej dwa razy w miesiącu jeździmy do moich rodziców, albo do M, dzieciaki bardzo dobrze to znoszą. Tylko to pakowanie.. :wściekła/y:

Olcia super laska z Ciebie :tak::-).

No i dzieciaczki śliczne wszystkie bez wyjątku :tak::-).

Co do wagi to łączę się w bólu. Mi zostało 5 przynajmniej, ale jakby więcej chciało spaść to też bym się nie obraziła. Niestety kg stoją w miejscu od paru tygodni, apetyt na słodycze ogromny i lipa. Ale zaczęłam się ruszać w końcu, chodzę na aqua aerobik, a wczoraj nawet zaliczyliśmy 5-godzinną eskapadę górską, także mam nadzieję będzie lepiej :-).
 
reklama
beti czyli nie pozwalać ssać kciuka???? Mój Kacperek dopiero się tego uczy, chwiejnie wsadza paluszek do buźki, czasem trafi czasem nie, ale częściej trafia... na razie głównie prawą rączką (choć prawą ma gorszą, bo napięcia mięśniowe), lewą częściej trafia w czoło, koło oka, w policzek.
 
ale pogoda! praktycznie siedzimy cały czas w ogrodzie, w weekend bylismy też w szkółce po drzewka, sadzenie, grille już 2 robiliśmy (w sobotę pstrąga a dzisiaj ziemniaczki, faszerowane papryczki i kiełbaska), bardzo na luzie czas.
Starsza wczoraj była w cyrku, dzisiaj rano pojechała z tatą do teatru Groteska na przedstawienie a ja wstałam ja ubrać, Lena też wstała bo kupa, popatrzyła na foteliku na nas trochę, pogadała, zabrała ja do łożka, zjadła i zasnęła....spała do 12.30:-) czyli od 21 praktycznie z małą ranną przerwą ciągiem;). Zdążyłam posprzątać, zrobić to wszystko na grilla, pranie i jeszcze poczytałam net:).

Potem mieliśmy gości na grillu, młoda taka grzeczna, potrafi leżeć w wózku i gadać pól godziny do drzewek:-)

IMG_2326.jpgIMG_2337.jpgIMG_2370.jpgIMG_2381.jpgIMG_2384.jpgIMG_2331.jpg
 
Witajcie po dłuższej przerwie. Taka pogoda, że nie mam nawet chęci lapać się za laptopa - ja, maniak :-p
Dni spędzamy z Polcią na dworze, nie interesuje mnie czy będzie głodna i w jakim miejscu to będzie. Karmię ją bez wstydu na dworku :-)
Przedwczoraj miałyśmy dziwny dzień, bo co godzinę chciała jeść :crazy: cyce nie wyrabiały z produkcją, może tak jej się pić chciało... w nocy też nie dała mi pospać. Za to dziś od 21:20 do 4:20 spała więc miód. Nakarmiłam ją, usnęła podczas odbekiwania i pospała do 6. Obudziłam się a ona uśmiecha się do karuzeli i gada sobie z nią. Nie wtrącałam się w jej rozmowy ;-) jakieś 20 minut później zaczęła marudzić więc wzięłam ją do siebie, dałam cyca i po kilku uśmiechach dała mi znać, że jest zmęczona. Ululałam ją i do teraz sobie leży z przerwami na drzemki :-) jest słodka.
M miał 2 dni wolnego i coś kurde nam nie wyszło. Wczoraj się pożarliśmy i w sumie nadal niby jestem zła, tzn. ugryzlam się w język i to we mnie siedzi, ale nie potrafię się z nim kłócić. Nie widzę sensu. Możliwe, że Pola wyczuła wczoraj nastrój, bo kąpiel po chwili zakończyła się płaczem i stwierdziliśmy, że nie będziemy jej do niczego zmuszać.

Dziś poleciał do pracy, a ja samotnie z małą w domu... poczekam na popołudnie i pójdę na spacer. Wczoraj poszliśmy w południe i później strasznie głowa mnie bolała...
zaraz coś wstawię z naszych wypraw i ostatnich dni :-)P1080145.jpgP1080154.jpgP1080167.jpgP1080221.jpgP1080299.jpgP1080309.jpgP1080333.jpgP1080351.jpgP1080357.jpgP1080361.jpg
 
Ostatnia edycja:
Dee Kacper wczoraj od 11 jadł też co godzinę. Myślę, że pić mu się chciało, bo na króciutko się przysysał :)


Dziś jak na mojego synka było super. Przysnął koło 21 i obudził się na jedzonko o 2 :) 5 godzin pod rząd spał :) potem pubudki co 2,5 godz.

A teraz babcia... śpiące dziecko... zabawia mi grzechotką :wściekła/y: zamiast je lulać do snu, bo wykazywał oznaki, ziewał, marudził... Ja pierdz.... :no: a ona mu grzechocze :no: a chłop nie reaguje... jego mamusia... a ja oczywiście ta zła... Mówiłam zróbcie mu gimnastykę, grochem o ścianę. Dobrze, że dom ma piętro i mogę posiedzieć na górze.
 
P1080367.jpgP1080362.jpg

Nie zmieściły mi się :-p
Moja się przysysała za każdym razem jakby głodna była :-D ale wybaczam- taki ukrop może dać w kość. Szkoda, że nie można dopajać wodą. Na pewno bardziej ugasiłaby pragnienie.
 
Ostatnia edycja:
Dee_- ja wczoraj specjalnie do lekarza poszłam, żeby zapytać :-) powiedział, że nie trzeba, ale można. Teoretycznie dziecko na piersi nie musi być dopajane, bo mleko w pierwszej fazie jest wodniste, ale w taki upał dzidź może się dopominać nawet co pół godz a nie zawsze jest możliwość żeby cycusia podać. I można dopajać wodą, albo herbatką jeżeli jest taka potrzeba, tym bardziej, że dzieciątko się poci i traci dużo wody. Ja właśnie chyba spróbuję...
 
A teraz babcia... śpiące dziecko... zabawia mi grzechotką :wściekła/y: zamiast je lulać do snu, bo wykazywał oznaki, ziewał, marudził... Ja pierdz.... :no: a ona mu grzechocze :no: a chłop nie reaguje... jego mamusia... a ja oczywiście ta zła... Mówiłam zróbcie mu gimnastykę, grochem o ścianę. Dobrze, że dom ma piętro i mogę posiedzieć na górze.
genusa , źle robisz ze powalasz jej na początku, pownnas stanowczo ale grzecznie mówić czego nie powinna robić i nie pozwalać na zachowania których sobie nie życzysz. Im bardziej pojdziesz na ustępstwa, tym bardziej będzie się to mścić w przyszłości. Ja pozwalałam tesciowej na sporo, a teraz moje dziecko zapłaciło nerwówką w przedszkolu bo babcia popełniała szereg błędów kiedy mnie nie było. Sluchaj wiec matki doświadczonej przez tesciową i NIE POZWALAJ. To twoje dziecko. Z męzem porozmawiaj wyjaśnj.
 
beti czyli nie pozwalać ssać kciuka???? Mój Kacperek dopiero się tego uczy, chwiejnie wsadza paluszek do buźki, czasem trafi czasem nie, ale częściej trafia... na razie głównie prawą rączką (choć prawą ma gorszą, bo napięcia mięśniowe), lewą częściej trafia w czoło, koło oka, w policzek.
genusia , jest różnica miedzy ssaniem,a poznawaniem własnego ciała właśnie przez branie do buzi, wiec obserwuj i za wszelka cenę łapek mu z buzi nie wyciągaj, a z tego co piszesz to mi wygląda na poznawanie a nie na maniakalne uzależnienie od ssania kciuka.
 
reklama
Mitra ok będę obserwować, dzięki za poradę :) a z teściową... :confused2: to jest ciężka praca... Jak pisałam, ona bierze silny lek przeciwdepresyjny/przeciwnerwicowy... nerwy, nerwy i tyle. Wypracowałam tyle, że nie daje mi jeść tego co reszcie... zaakceptowała fakt, że to dla Kacpra, że sprawdzamy czy nie ma alergii. Szczegół, że i tak dla niej to dziwne, ważne jednak, że nie pcha mi chemii do jedzenia (typu kucharki i vegety, czy inne sztuczne przyprawy)... W związku z tym sama muszę sobie dziś zrobić obiad :confused2: (ale mi relaks i wypoczynek weekendowy). Zapamiętam Twoje słowa co do teściowej. Powoli może reszta do niej dotrze... :confused2: ja wiem co to być doświadczonym przez zachowanie teściowej, jak dziecko widziałam to na mojej mamie i mamie mojego ojca... człowiek przez lata nie myślał, że czegoś podobnego doświadczy. Dzięki bogu, że ja jestem stara i się tak do końca jej nie daję. Stąd dieta moja przeforsowana...
 
Do góry