A Wy jak zwykle przy poniedziałku szalejecie, że ciężko nadążyć ;-) Dzień minął mi szybko, bo było wiele zajęć. Szukałam dziś kurtki, ale niestety nic nie znalazłam... Kurcze jeszcze może jakieś dwa tygodnie przechodzę w tym co mam, ale rosnę z dnia na dzień i już się obawiam co to będzie. Chyba zaszyję się na zimę w domu ;-)
Poza tym jak wychodziłam od mamy, to meble nadal były w fazie skręcania także zdjęcia jutro. Ale już widzę, że będzie ładnie :-)
Aniolinek wielu szczęśliwych lat :-)
Eve wdychaj jodu ile się da, żeby zdrowia nie zabrakło na ten nadchodzący okres :-)
BB_Anna gołąbki na pewno pyszne :-) Powiem Ci, że ja nigdy nie próbuje mielonego...Jakoś nie mogę się przemóc. Jak mieszkałam z mamą i babcią, to któraś z nich próbowała. Teraz jak jest M to na niego przypada to zadanie, a jak nie to...co ma być to będzie heh ;-)
Myg a Ty to się rozszalałaś dziś z tym obiadem i nie tylko
Pozazdrościć energii :-)
Inka nie przejmuj się kilogramami. Ważne żebyś Ty i maleństwo czuli się dobrze, a reszta spadnie tak szybko, że nawet nie zauważysz :-)
Magdzik nie przejmuj się gadaniem głupich bab. Ty jesteś matką i Ty wiesz, co jest dobre dla Twojego dziecka. A co niby, miałaś puścić małego niech goni gdzie chce na złamanie karku?! Wtedy dopiero by gadali. Dobrze, że dziś nastrój lepszy :-)
Oj biedna
Małkus nie zazdroszczę. Jeszcze Ci ta infekcja potrzebna jak na złość, ale niestety tak często bywa przy antybiotykach...
Trzymam kciuki, żebyś szybko wyzdrowiała i już do końca nie musiała się martwić chorobami :-)
Witaj
Wiwi :-)