reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lutowe mamy - łączmy się!!!

reklama
Witam,ale sie wyspałam,cudownie!:-D:tak:
Znowu śnieg buuuuu.....Ja chce wiosne,ratunku!:baffled::eek:
Ledwo,co sie przywitałam,a teraz już spadam sprzątać.Kuba zasnoł,można sprzątać łazienkę(jak nie spi,to sie nie da,bo wszystko chce i rozrabia),no i umyć podłogi:no:.Dobrze ,że mi sie chce chociaż.Mąż w przychodni,codziennie po 2 godziny czeka na chirurga,jakby nie mozna było umówić sie na właściwą godzinę,masakra.I tak do soboty czyszczenie rany.:no:Biedak sie nacierpi:baffled:Papatki kobitki.Pewnie do popołudnia.:tak::tak:
 
Dzień dobry :-)

moje dziecko właśnie porwało mojej mamie bułkę ze stołu bo sobie uszykowała na śniadanie :-D uciekła i krzyczała mniam mniam :-D
 
Dzień dobry! Ja też dziś się nie wyspałam :-(
Oli w nocy budziła się częściej, pojękiwała,a rano wstała kompletnie bez humoru :baffled:
Pewnie pobolewa ją dziąsło, wczoraj przebił się ząbek a teraz jeszcze przebija resztę dziąsła i stąd pewnie marudzenie.

A ja wczoraj wieczorem miałam przygodę. Idąc do łazienki nadepnęłam niechcąco kotu na ogon, musiało go bardzo zaboleć, bo wydarł się strasznie i oczywiście jak to zwierze w obronie ugryzł to, co mu sprawiło ból czyli moją piętę. Centralnie w piętę wbił mi kieł (prawie pół cm średnicy i ponad centymetr długi), troszkę mnie zabolało, ale niewiele, bardziej się przestraszyłam wrzasku kota. No ale zaczęłam pakować rzeczy do pralki po praniu i poczułam, że coś dziwnie mokro zrobiło mi się w laczku. Zciągnęłam go a on cały we krwi, krew mi tak leciała :szok: na podłogę spadały wielkie krople. Stanęłam jak wryta z nogą w powietrzu a podłoga robiła się coraz bardziej czerwona. Normalnie szok, że z takiej dziurki tak można podłogę zakrwawić, wyglądało to dość makabrycznie. Tomek przyleciał z pokoju, podał mi ligninę i zaczął podłogę wycierać. Dzieciaki z pokojów się zleciały, normalnie widowisko :-D Przytamowałam krew ligniną i po czasie przestało lecieć, ale noga mnie boli do teraz.
 
Hej dziewczyny! Dzisiaj jestem o nietypowej porze, bo mnie grypa zmogła i nie poszłam do pracy. niestety nie mam też siły ani ochoty na porządki. A zakupy właśnie zamawiam przez internet. Całe szczęście, ze mam takie udogodnienia.:-)
 
Dzień dobry! Ja też dziś się nie wyspałam :-(
Oli w nocy budziła się częściej, pojękiwała,a rano wstała kompletnie bez humoru :baffled:
Pewnie pobolewa ją dziąsło, wczoraj przebił się ząbek a teraz jeszcze przebija resztę dziąsła i stąd pewnie marudzenie.

A ja wczoraj wieczorem miałam przygodę. Idąc do łazienki nadepnęłam niechcąco kotu na ogon, musiało go bardzo zaboleć, bo wydarł się strasznie i oczywiście jak to zwierze w obronie ugryzł to, co mu sprawiło ból czyli moją piętę. Centralnie w piętę wbił mi kieł (prawie pół cm średnicy i ponad centymetr długi), troszkę mnie zabolało, ale niewiele, bardziej się przestraszyłam wrzasku kota. No ale zaczęłam pakować rzeczy do pralki po praniu i poczułam, że coś dziwnie mokro zrobiło mi się w laczku. Zciągnęłam go a on cały we krwi, krew mi tak leciała :szok: na podłogę spadały wielkie krople. Stanęłam jak wryta z nogą w powietrzu a podłoga robiła się coraz bardziej czerwona. Normalnie szok, że z takiej dziurki tak można podłogę zakrwawić, wyglądało to dość makabrycznie. Tomek przyleciał z pokoju, podał mi ligninę i zaczął podłogę wycierać. Dzieciaki z pokojów się zleciały, normalnie widowisko :-D Przytamowałam krew ligniną i po czasie przestało lecieć, ale noga mnie boli do teraz.
Musiał trafić na jakieś naczynko. Po takim ugryzieniu się dość trudno goi, ale najważniejsze, zeby dokładnie zdezynfekować.
 
reklama
Nawet nie ma mowy, żebym nadrobiła to, co napisałyście od mojej ostatniej bytności tutaj. A nie zaglądałam raptem ze 3-4 dni. Jarek pisze pracę na studia albo przynosi sobie robotę do domu i okupuje komputer całymi wieczorami, a wcześniej Michaś nie daje mi spokojnie poforumować. No to wszystkiego najlepszego i wesołych świąt, bo raczej do poniedziałku czy wtorku już się do komputera nie dostanę
 
Do góry