G
guest-1714079215
Gość
U mnie to samo, identycznie.A jak często miałyby być te spotkania?
Ja części rodziny męża nie lubię. Czemu? Nie wiem, nie lubię i już, nic mi nie zrobili. Ale dla spokoju męża spotkam się z nimi 1-2 razy w roku na kawę przy okazji jakichś świąt, a jak mąż chce częściej, to niech sam jeździ. I dzieci zabiera, bo nie widzę powodu, dla którego dzieci miałyby być izolowane od rodziny.