reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lutowe mamy - łączmy się!!!

reklama
Najlepszego dla trzymiesięczniaków!!! (dzisiejszych i wszystkich wcześniejszych, bo się zaniedbałam:zawstydzona/y: ) Toć to już ćwierć roku życia za wami:szok: :szok: :szok:
 
Jeszcze wracając do aparatów - pisałam, że jestem z mojego zadowolona, ale ma jednak wadę - od wciśnięcia przycisku do zrobienia zdjącia mija spora chwila (myślę, że rzędu 0,5 - 1 sek) - przy dziecku to b. dużo - zdąży zmienić minę, poruszyć się itd. - nie wiem, czy wszystkie cyfrówki tak mają, czy tylko ten, ale warto zwrócić na to uwagę przy kupnie


I wielka prośba do was, lutówki - trzymajcie kciuki za moją pracę, co? Do tej pory miałam pół etatu na czas określony 7 minut piechotą od domu i drugie pół 15 km od domu - czyli tam i z powrotem co najmniej godzinka na dojazd, poczekanie na autobus itd. Jest szansa, że dostanę cały etat w tej pierwszej pracy i to na czas nieokreślony! Ma się to rozstzygnąć do końca maja, na razie muszę czekać i mieć nadzieję. Teraz, przy dziecku praca bez dojazdów to by było to. Oby się udało
 
Ja również składam życzenia wszystkim małym solenizantom :-) nie wiem jeszcze które kiedy mają swoje rocznice ale to nadrobię :-)
 
Dziewczyny, tyle dzisiaj piszecie że nie nadążam z czytaniem :-D :laugh2: :-D

Patri: tak mnie cały czas zastanawiają te problemy skórne Twojej Julci... pisałaś że ma sucha skórkę na rączkach i nóżkach, że w zgięciach wygląda na obtartą... wybierz się koniecznie do dermatologa. Do alergologa chyba nie, skoro wysypki nie ma, ja bym poszła jednak do dermatologa, bo to może być Atopowe Zapalenie Skóry :-( Nie chcę Cię straszyć... nie przypuszczam żeby te problemy wynikały z Twojego zaniedbania, ale skoro nie dajesz sobie z tym rady przy pomocy zwykłych kosmetyków, to może trzeba użyć czegoś co jest na receptę? To atopowe zapalenie skóry to poważna sprawa bo nie przechodzi tak szybko jak zwykła wysypka czy potówka... trzeba dziecko w specjalny sposób pielęgnować i odżywiać, jeśli nie daj Boże to jest to (czego Ci absolutnie nie życzę i mam nadzieję że jestem w błędzie!!!) to najlepiej by było jakby to jak najszybciej zostało zdiagnozowane.

A wracając jeszcze do przekazywania rzeczy z wyprawki dla dziecka to zrobię chyba tak, że na pewno dam Karionie częśc ciuszków, zwłaszcza tych typowo chłopięcych. Z wielu rzeczy które chcę sprzedać mała tak szybko nie wyrośnie... np. karuzelkę jej kupiłam taką, że może się nią bawić jeszcze ze 2-3 latka. Ale na przykład chusta do noszenia dzidzi i poduszka do karmienia okazały się u nas rzeczami zbędnymi z których nie korzystam. A że Kariona o tym wie, że się u nas to nie sprawdziło, i może teraz sama się obawia czy u niej nie będzie podobnie, to po prostu jej to pożyczę, żeby sama sprawdziła jak będzie. Z zaznaczeniem, że jak już przestaną być potrzebne, to chciałabym je sprzedać :tak: Jakoś trzeba z tego wybrnąć ;-) Ale macie rację, że chyba nie powinnam mieć specjalnych wyrzutów sumienia jesli nie przekażę im wszystkiego po moim dziecku... niech oni też mają radochę z zakupów ;-) Jak się teraz dobrze zastanowię, to gdybyśmy miesięcznie zarabiali tyle co oni we dwójkę (ponad 8tys. na rękę) to wolałabym swojemu długo wyczekiwanemu dziecku kupić sama to co najlepsze, zamiast korzystać z czyichś używanych rzeczy ;-)

ol: Ja też będę trzymała kciuki, uda się! :tak:

Wszystkie 3-miesięczne już dzidzie: WSZYSTKIEGO NAJ NAJ NAJ!!! :-D
 
Ja też trzyma kciukasy Ol. Oby Ci się udało, sama mam do pracy 15 minut na piechotkę i wiem ile to znaczy jak się ma dzieci.

A ja jestem właśnie po rozmowie z moją kadrową. Mam obiecane, że jak wrócę po wychowawczym za 2 lata, to wrócę na moje dawne stanowisko bez żadnego problemu (bo do zakładu muszą mnie przyjąć, ale ze stanowiskiem to bywa różnie). Moja kierowniczka mi to już obiecała, ale bałam się, że dyrekcja i kadry mogą mieć inne zdanie. Kadrowa powiedziała mi, że poprostu zatrudnią na 2 lata na czas określony kogoś. Strasznie się cieszę, bo mogę teraz zupełnie spokojnie iść na urlop wychowawczy.
 
reklama
Do góry