reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lutowe mamy - łączmy się!!!

Ja jak byłam chrzestan 5 lat temu:-D kupowalam ubranko,grubawy zloty łańcuszek z Matka Boska i dalam 200 zl.Moj jacek 1,5 roku temu zamawial zdjecia(450 zl) i dalismy 500 zl.Wiecie co,te 200 zl od chrzestnych to jak dla mnie troche malo...:baffled:.Zreszta kazdy daje ile uwaza:tak:
 
reklama
Jenni od chrzestnych dostala zlote kolczyki , zloty lancusze na ktorym idzie wygrawerowac imie , i taka ramke z jednej strony jest miejsce na zdjecie a z drugiej na odbicie raczki i nozki i 20 euro:tak:
 
Witam :) Ja jako chrzestna 3 lata temu dałam 200zł a moja córa teraz od chrzestnego również dostała 200zł a od chrzestnej kolczyki i krzesełko dla maluchów które można później rozdzielić i zrobić stolik i krzesełko już dla większego malucha:-) ale każdy powinien dać tyle na ile go stać, 500zł ja osobiście bym nie dała bo później dzień dziecka, roczek, gwiazdka itp. i za każdym razem dawać drogie prezenty to można zbankrutować a w końcu ma się również swoją rodzinę na utrzymaniu ;-)
 
Ja uważam że 200zł to wystarczająco chyba że ktoś chce dać więcej to już jego sprawa.Ja jak zostałam chrzestną ,a było to 10 lat temu:szok: to kupiłam małej cały komplet do chrztu i dałam 200 zł oraz jakieś tam ciuszki(oczywiście za pieniądze rodziców,bo ja wtedy miałam 15 lat:-D:-)).Już dokładnie nie pamiętam to tak dawno było:confused: moja chrześnica już komunię miała.:tak:
 
Nasza rodzinka za 1,5 tygodnia jedzie do chrześniaka męża do Warszawy na komunię. Dokładnie rok temu byliśmy na komunii jego brata (mojego chrześniaka) i tam właśnie powstała Oliwka :-)
 
no wlasnie kAsiad ja tez sobie przypominam jak to bylo przed rokiem w maju i czerwcu...odstawienie tabletek, testy ciazowe, pierwsza wizyta u lekarza...macie ochote dziewczyny na powspominanie sobie- jak to u Was bylo? czy dlugo planowalyscie, czy szybko sie dowiedzialyscie ze jestescie w ciazy, jakie to bylo uczucie, ach.............bierze mnie na sentymenty...
 
Ja już parę dni po zapłodnieniu podejrzewałam, że jestem w ciąży. A to dlatego, że czekałam na tą ciążę i obserwowałam dokładnie swoje ciało. Bolały mnie jajniki i miałam stan podgorączkowy 37,2 - 37,4 - cały czas mierzyłam sobie temperaturę, kilka razy dziennie i jak minął czas jajeczkowania, a temperatura nie spadała, byłam tak podekscytowana :-D Cały czas siedziałam w necie i czytałam na temat pierwszych najwcześniejszych objawów ciąży. A kiedy minął dzień miesiączki, poleciałam po test ciążowy i wcale nie zdziwiły mnie dwie kreseczki.

To było tak niedawno, a teraz ta mała kochana upragniona istotka leży w łóżeczku, guga sobie i uśmiecha się. Wiecie co? Życie jest piękne :tak: Rozmarzyłam się :laugh2:
 
umnie bylo tak ze 30kwietnia wzielam ostatnio pigulke antykoncepcyjna, podpisalismy umowe na wynakem nowego mieszkania, wzielam slub, 1 maja dostalam ostatni okres a chyba 14 w niedziele (tak jakos poczulam...) zaszlam w ciaze...test zrobilam sobie 4 czerwca w niedziele..dwie kreseczki...bylam oszolomiona i mialam w oczach lzy..moj maz takze...mialam jakies dreszcze, raz mi bylo goraco raz zimno (to pewnie ta podwyzszona temperatura KASIAd), a ze nie mialam czasu w dzien isc do lekarza bo pracowalam od 8 do 20tej (brrrrr...) to poszlam 8go do szpitala na Pierwsza Pomoc....tam po raz drugi mialm test-pozytywny...15tegoposzlam do lekarki i Niunia miala 3mm.........

MAsz racje KAsiad zycie jest piekne!!!!:-) :tak: ;-)
 
a my staralismy sie od stycznia. I ciagle nic. wbrew logice testy robione co ydzien. dziwne mysli... troche stresu. w koncu wyluzowalismy, przestalismy liczyc dni plodne i kupowac testy ciazowe. W czerwcu czekalam na okres (nie pamietalam kiedy mialam dostac ) i jaks juz strasznie spuchnieta sie czulam... i bolal mnie brzuch jak nigdy i ciagle bym spala. 13 czerwca w urodziny mojego taty zrobilam test. dwie kreski!! poplakalam sie ze szczescia. szybko zrobila zdjecie i pojechalam do szymka do pracy. jak powiedzialam mu ze jestem w ciazy to nie uwierzyl, bo juz kilkakrotnie robilam falszywy alarm, tak bardzo na to czekalam. i pokazalam mu aparat. na nieszczescie skonczyly sie baterie. wiec szymek dopiero jak zmienil w pracy baterie to zobaczyl. i zaraz o mnie zadzwonil szczesliwy!! i tego samego dnia po obiedzie u moich rodzicow ucieklismy zeby zdazyc na wizyte do lekarza. i okazal sie ze to juz 5 tydzien:tak: a teraz nasza malutka ma juz 3 miesiace :tak:zycie jest piekne :tak:
 
reklama
HIHI ...fajne wspomnienia.
Ja zaszłam w ciąze 13 maja :) rankiem :) potem, było ognisko, kiełbaski po 4 tygodniach zrobiłam test ciązowy bo okres spoznił mi sie 3 dni ( juz wtedy wiedzialam ze chyba jestem w ciązy) mam nawet zdjęcia z tego dnia :tak:
Potem był slub -30 wrzesnia bo nie bylismy malzeństwem. Odeszlam z pracy, zatrudniłam sie gdzie indziej zeby miec większa kase na L4 . Od piątego miesiąca byłam na L4, teraz jestem na macierzyńskim.

I tak leci czas Zosia ma juz prawie 3 miesiące ja jestem szczesliwa matką mam kochanego męza, nawet sie nie spodziewałam ze tak mi sie szybko zycie ułoży
 
Do góry