Dziewczyny, trochę mnie nie było, ale byłam tydzień na wsi gdzie zasięg był mega słaby, ale za to starałam się czytać Was w miarę na bieżąco. Chociaż jak się dorwałam do internetu to raz miałam chyba ponad 30 stron do nadrobienia. Ja nadal czekam na piątek - czyli na wizytę. Mam nadzieje ze krwiak się wchłonął i będzie wszystko git malina. Co do wagi, to ja uważam, na razie mam -4 kilo, ale tak tez mówił mój lekarz, ze mam schudnąć lub utrzymać wagę do porodu. Staram się jeść zdrowo, ale jak mam ochotę na ptasie mleczko to jedno zjem! moje obawy przed jedzeniem różnych rzeczy nie minęły. A teraz dodatkowo najchetniej bym wszystko wyparzała co do objawów to prawie nie mam, czasami mnie zemdli, czasami pobolewa brzuch. Kilka razy miałam podbarwiony śluz. Wydaje mi się też, że mam taki lekko wysadzony brzuch. Ale jak wiecie jestem dość duża
, wiec to głównie tłuszcz, tylko że nie mogę go „wciągnąć”
, wiec to głównie tłuszcz, tylko że nie mogę go „wciągnąć”