Ja mam jedną parę niedrapek, dostałam. I też słyszę, że się nie przydadzą. Mam nadzieję, że przy drugim dzidziusiu będę mądrzejsza i bardziej ogarnięta. Bycie pierwszy raz matką pod względem organizacyjnym co kupić a co nie, co potrzeba a co nie..jest ciężkie. A wiadomo, nie chce się by czegoś maluchowi zabrakło.
Ja dzisiaj zamówiłam rożek i śpiworek, z otulaczem jeszcze czekam, kocyków mam na pewno za mało bo mam 1, za to - to co mi spędza sen z powiek, to materac. Wciąż nie wiem jaki. Do jakiej kwoty szaleć, ale żeby i mądrze i z głową.
Chciałam kupić w Ikeii, ale nie wiem czy to nie głupota, mało pozytywnych opinii słyszałam. Chyba lepiej zakupić w jakimś sklepie dziecięcym, nie chce bubla, chce go dotknąć i pomacać. Nastawiłam się na piankę-kokos.
Dobrze, że jest jeszcze trochę czasu.
Do spania ogarnęłam rożek, śpiworek, nad otulaczem myślę wciąż.
Wyjdzie w praniu pewnie.
Za to ogarnęła mnie mania na sowy - wszędzie sowy moja Mała będzie miała, łącznie z dekoracją na ścianie
Piszecie o spaniu maluchów, ja też nie wiem jak to będzie, ale łóżeczko mam usytuowane w naszej sypialni obok naszego łóżka, bo mamy 2 pokoje a właściwe sypialnię i salon z kuchnią.
Nie wyobrażam sobie też, że Mała miałabym sama spać w innym pokoju, no ja po prostu już widzę, że przez pierwszych parę/naście tygodni będę ciągle wstawać i czuwać, nie chcę jej mieć daleko.