reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lutowe mamy 2017

Kasia.zosia najlepiej ignorować takie komentarze. Mam wrażenie, że niektórzy ludzie nie mają za grosz empatii. Przecież nie od dziś wiadomo, że kobieta w ciąży jest bardziej wrażliwa na takie rzeczy.
Ja akurat mam taką sytuację, że przed ciążą udało mi się schudnąć jakieś 15 kg, więc to jak wyglądam teraz po prostu nie wzbudza w nikim zdziwienia, bo po prostu w podobnej postaci już mnie widzieli przed schudnięciem. No może nie aż tak drastycznie, bo takiego wystającego brzuszka nie miałam :)
 
reklama
Dotykanie brzucha przez rodzine mi osobisxie nie przeszkadza, a obcy raczej tylko gratuluja:) za to komentowanie wygladu w ciazy juz mnie denerwuje :) zwlaszcza ze oprocz mnie jest jeszcze jedna osoba w rodzinie w ciazy w tym samym tygodniu wiec takie porownania ze ta gorzej wyglada a ta lepiej albo ta ma wiekszy brzuch itp to sa niezbyt przyjemne... Ja juz zaczelam sie martwic jak to bedzie z odwiedzinami... Czy zaczna mnie nawiedzac od razu po porodzie ? I jak tu powiedziec zeby nikt nie calowal i nie bral dziecka na rece ... Chyba denerwuje sie na zapas ale od wczoraj zaczelam przezywac ;)
 
Mnie najbardziej denerwowało łapanie dziecka za rączki - a ono oczywiście rączki od razu do buzi, no szlag mnie trafiał zawsze. Ale miałam i takich gości, którzy od razu szli do łazienki myć ręce i dopiero szli oglądać bobasa.Ja sama też tak robię, bo wiadomo, że nie dość, że człowiek ma inną florę bakteryjną, to jeszcze dotyka różnych rzeczy po drodze.
Ellie u nas podobnie, bo ja mam bratową z 10dni starszą ciążą (też lutówka), więc siłą rzeczy ludzie porównują. Mi to nie przeszkadza, bo ja wiem jak wyglądam w ciąży i nie mam problemu z moim wyglądem;) Po porodzie i tak zaraz zrzucę i znowu będę laska;) A porównywanie wielkości brzucha u kobiety w 6 ciąży i tej w pierwszej (i to o 6 lat młodszej) w ogóle mija się z celem;)
Pulpety w sosie koperkowym zrobione, mogą wracać z pracy i wycieczki:)
 
Ja z zasady w pierwszym tygodniu po porodzie nikogo nie odwiedzam chyba ze powie ze potrzebuje jakiejś pomocy to chetnie. U mnie najczęściej albo nikt nie dotykał albo pytał czy moze ( no wszystko bylo ok poza sasiadka, ktora zaraz swoje dzieci przyprowadzila).
Mojej przyjaciółki mąż ma taką starsza ciotke która zawsze jej dzieci w usta chce calowac blee.
Z noworodkiem nie miałam problemu w rodzinie ale za to zosie (miała kolo roczku) na siłę próbowali na ręce brać a ona się panicznie bała wszystkich, nawet mojego meza
 
Ja z odwiedzinami u takich maluszków wstrzymuję się do końca okresu noworodkowego, no chyba, że mowa o bardzo bliskich osobach to wcześniej ale zawsze najpierw pytam czy chcą odwiedzin i kiedy...
U mnie jak synek miał się urodzić to od razu poinformowałam znajomych, że nie chcę odwiedzin w szpitalu i w pierwszych tyg w domu i nawet ze zrozumieniem to przyjęli:)
Tak więc mój maluszek dalszą rodzinę i naszych znajomych zaczął poznawać dopiero jak skończył 2 miesiące, no chyba, że wcześniej gdzieś na spacerze kogoś spotkaliśmy, ale wtedy nikt go nie dotykał tylko zerknęli i tyle
 
Ja bym tez chciala zeby dalsza rodzina poczekala z odwiedzinami min 3 tyg. a w szpitalu chcialabym tylko meza ale wiem ze to nie bedzie mozliwe a nie chce zeby tesciowa sie obrazila... Zastanawiam sie tylko czy to bedzie grzeczni jak powiem zeby chociaz mnie odwiedzili drugiego dnia :) pamietam jak moja kuzynka rodzila i kazdy do mnie dzwonil zebym do niej pojechala i odwiedzilam ja 3 dnia ale teraz uwazam ze to glupota...
Kasia.zosia - calowanie dziecka w usta przez ciotki, dziadkow itp dla mnie jest straszne ....
 
A u mnie teściowie przyszli chyba 4 dnia dopiero, moja mama i brat byli szybciej,ale nie miałam nic przeciwko. Tak to tylko mąż przychodził. Znajomym to nawet do głowy by nie przyszło. Odwiedziny w domu takich dalszych cioć, czy znajomych to dopiero po połogu
 
Dajcie spokoj, moja sasiadka to ma rozum. Upiera się ze ta choroba nie jest zarazliwa a wszędzie piszą na internecie ze jest. W ogóle to chodzi do takiego pediatry co wiedzę to chyba ze średniowiecza czerpie
 
A u mnie teściowie przyszli chyba 4 dnia dopiero, moja mama i brat byli szybciej,ale nie miałam nic przeciwko. Tak to tylko mąż przychodził. Znajomym to nawet do głowy by nie przyszło. Odwiedziny w domu takich dalszych cioć, czy znajomych to dopiero po połogu
Ja w szpitalu tylko po pierwszym porodzie mialam wiecej gości (rodzina i dwie przyjaciolki). Z zosia był tylko mąż i syn i w sumie bardziej mi to pasowalo.
 
reklama
Airfix no lekarz nie ładnie się zachował. Trzymam kciuki żeby dieta i leki pomogly i kontroluj to :)

Super ze u Was wszystko dobrze :)

My nadal w szpitalu i nie zapowiada sie na wyjście. Jesteśmy po dwóch antybiotykach dzisiaj powtórki badań czyli tydzień na wyniki i wtedy się okaże co dalej. Wstępnie jest powiedziane ze będziemy lezec do 30 tyg i wtedy może mnie puszcza do domu na lezenie noni mam nadzieje dotrwac w dwupaku jak najdłużej. Leżymy plackiem wstaje tylko do toalety także nic się nie zmieniło. Mały szaleje w brzuchu ze czasami aż boli ale co się dziwic matka leży to musi sobie rozrywki sam dostarczyć :)
 
Do góry