U
użytkownik 902
Gość
W sumie mokra guma pewnie i tak nie izoluje...
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Turluturlu doskonale cie rozumiem. My jak przyjechaliśmy do Niemiec i chcieliśmy wynająć mieszkanie to była masakra. Po pierwsze obcokrajowcy, po drugie pracujący na własnej działalności gospodarczej, po 3 z dzieckiem. (Na początku mieszkaliśmy u mojej mamy). W Monachium nie było praktycznie szans na cokolwiek w dobrej cenie. Wiec szukalismy dalej, przenieśliśmy sie 30 km od miasta na wies tu juz nie było problemu. Przy wynajmie mieszkanie zawsze chodzi o kase. Tutaj musisz przedstawiać swoje dochody itp.Natka-niezła przypadłość, pewnie wkurzająca, ale aż mi się humor poprawił-no ale .jagódka ma rację-może prysznic w klapkach?
Chciałabym się Wam wyżalić. Koleżanki raczej mnie nie zrozumieją.
Od 2 mscy szukamy z mężem mieszkania 2 pokojowego w Warszawie na wynajem. Los chciał, że musieliśmy wyjechać z Lublina, zostawić swoje mieszkanie, bo tu dostaliśmy pracę.
I jest problem, przez który już zaczynam nie spać.. Czasem płakać.
Nikt nie chce nam wynająć bo ja jestem w ciąży. Myślałam nad tym, żeby się nie przyznawać-mąż jest przeciwny. Nie dziwię się, dziecko to nie maskotka, wpadnie nagle ktoś, ktoś doniesie, że się nie przyznałam i nas wywalą. To jakiś koszmar. Rozumiem wynajmujących, że się boją-że potem się zasiedzimy jak to się mówi, że się nie wyprowadzimy bo problem z eksmisją. Ale my naprawdę jesteśmy porządnymi ludźmi a nie chcemy brać gigantycznego kredytu na razie tylko wstrzymać się jeszcze do lipca czy wracamy do Lublina czy zostajemy tu.
Obecnie mamy 20 m2 na IV piętrze. Lodówka mini, pralka 3,5 kilogramowa.. Ja wiem, że kiedyś ludzie tak żyli, ale to jakiś koszmar... Ja coraz większa się robię... Czas płynie. Zamiast kupować rzeczy, kompletować wyprawkę, to chodzę podłamana.
Wiem, w końcu musi się udać. Jednak mimo wszystko jest to upokarzające i przykre. Zamiast się cieszyć, że Mała w drodze to my w stresie. Choć mąż mnie uspokaja..
Ok, koniec już marudzenia..
Dobrego dnia, dziewczyny
Dziewczyny, kiedy robicie/robiłyście obciążenie glukozą? Ja dostałam skierowanie na ostatniej wizycie, na następną (18.10) mam już być z wynikami. Czytam jednak w różnych miejscach, że babki robią po 24 tyg. I tak zaczęłam się zastanawiać: to nie za szybko? Czy to nie ma większego znaczenia?
Super! daj znać jak jej poszło tez bym już chciała!
Super! daj znać jak jej poszło tez bym już chciała!