reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lutowe mamy 2017

reklama
Przy noworodku nie zaszczepię na pewno na sto procent. Przeciwciał nie robiłam i nie będę robić. Na różyczkę chorowałam, co nie znaczy, że mam jeszcze przeciwciała. Jeszcze muszę się rozeznać i zobaczyć, czy nie lepiej poczekać do drugiego trymestru
 
Przy noworodku nie zaszczepię na pewno na sto procent. Przeciwciał nie robiłam i nie będę robić. Na różyczkę chorowałam, co nie znaczy, że mam jeszcze przeciwciała. Jeszcze muszę się rozeznać i zobaczyć, czy nie lepiej poczekać do drugiego trymestru
Myślałam że przeciwciala są w Polsce też standardowe. Ja nie robiłam ekstra tylko normalnie na ubezpieczenie. Czytałam ze test na Igg i Igm jest robiony wszystkim kobietom w ciazy. I z tego co wiem po przechorowaniu ma się tak czy inaczej przeciwciala ewentualnie może ich być za malo i wtedy może dojść do powtórnego zachorowania.
 
Ostatnia edycja:
I sorry ale mówicie o konieczności robienia usg ale badanie tak podstawowe jak na przeciwciala (zwłaszcza jak się ma starsze dzieci w domu) na pewno nie? I dlaczego tak kategorycznie "na pewno nie będziesz robic"? Ryzyko dla plodu wraz z wiekiem ciazy się zmniejsza ale nie znika calkiem.
 
Ostatnia edycja:
Tak to wszyscy szumnie nazywają USG genetyczne a prawda jest taka że to zwykłe USG na którym dodatkowo bada się fałd karkowy i obecność kości nosowej. Dodatkowo w Polsce jest jednym z podstawowych i obowiązkowych badań w czasie ciąży i tu nie ma mowy o wyborze czy ktoś chce czy nie. Tak samo jest z USG połówkowym, sprawdza się tam wszystkie organy żeby wprowadzić albo zaplanować ewentualnie leczenie w razie potrzeby a nie po to (jak twierdzą niektórzy nawiedzeni ludzie) żeby dać pretekst do terminacji ciąży. A takie gadanie "bo kiedyś" to tak mi ciśnienie podnosi że szok!!! Kiedyś było kiedyś a teraz jest teraz i kiedyś nie było takiej opieki w ciąży i okołoporodowej i dzieci z wadami poprostu umierały w męczarniach a teraz można je leczyć. Ale się rozpisałam imgłowa przestała mnie boleć bo ciśnienie mi skoczyło☺ jagódka ja prywatnie jak idę to lekarz też doplera włącza
 
Nie robiłam przeciwciał w żadnej ciąży. Tak samo jak nie robiłam tego badania na zółtaczkę, bo byłam szczepiona, na różyczkę chorowałam, więc lekarz nigdy nie kazał mi ich robić. Nie będę robić - w sensie lekarz nie wymagał tych badań, a komplet porodowy już mam zrobiony oprócz paciorkowca, ale to z wiadomych przyczyn. Pewnie zrobię tę różyczkę dla świętego spokoju, żeby zobaczyć czy mogę zaszczepić Adasia, w innym wypadku bym ich nie robiła.
 
Dziewczyny, chciałam tylko zapytać o poradę a nie wywołać jakąś dyskusję. Miałam małe wątpliwości dlatego zapytałam a niektóre odpowiedzi wyglądają jak lekki najazd na mnie...
Ja nie twierdzę, że mamy wrócić do tego co było, bo to jak kiedyś prowadzono ciążę dla mnie jest wręcz trochę szokujące. Mój gin też robi te badania u siebie ale nie mógł u mnie zobaczyć, dlatego zasugerował żebym się udała do innego lekarza gdzie sprzęt będzie lepszy, ale też powiedział, że to nie obowiązek a zalecane badanie w ciąży. I z tego co wiem jest to badanie wykonywane na nfz w trzech przypadkach, na pewno u kobiet powyżej 35 roku życia, tam gdzie w poprzednich ciążach występowały wady i trzeciego nie pamiętam.
W kwestii tego co powiedziała moja mama czy teściowa to nie jest tak, że dzwonię i konsultuję, bo wiem że to dziecko jest moje i ja decyduję co i jak. To po prostu wyszło w rozmowie, później rozmawiałam z kilkoma znajomymi i nie każda robiła to badanie, dlatego stwierdziłam, że zapytam na forum, może nie powinnam.
Jak kogoś "uraziłam" lub ktoś źle odbierze moją wypowiedz to proszę po prostu nie komentować.
Miłego wieczorku życzę ;)
 
Dziewczyny, chciałam tylko zapytać o poradę a nie wywołać jakąś dyskusję. Miałam małe wątpliwości dlatego zapytałam a niektóre odpowiedzi wyglądają jak lekki najazd na mnie...
Ja nie twierdzę, że mamy wrócić do tego co było, bo to jak kiedyś prowadzono ciążę dla mnie jest wręcz trochę szokujące. Mój gin też robi te badania u siebie ale nie mógł u mnie zobaczyć, dlatego zasugerował żebym się udała do innego lekarza gdzie sprzęt będzie lepszy, ale też powiedział, że to nie obowiązek a zalecane badanie w ciąży. I z tego co wiem jest to badanie wykonywane na nfz w trzech przypadkach, na pewno u kobiet powyżej 35 roku życia, tam gdzie w poprzednich ciążach występowały wady i trzeciego nie pamiętam.
W kwestii tego co powiedziała moja mama czy teściowa to nie jest tak, że dzwonię i konsultuję, bo wiem że to dziecko jest moje i ja decyduję co i jak. To po prostu wyszło w rozmowie, później rozmawiałam z kilkoma znajomymi i nie każda robiła to badanie, dlatego stwierdziłam, że zapytam na forum, może nie powinnam.
Jak kogoś "uraziłam" lub ktoś źle odbierze moją wypowiedz to proszę po prostu nie komentować.
Miłego wieczorku życzę ;)
To absolutnie nie był atak na Ciebie :) po prostu wyrażenie opinii. Czasem, nawet w tych czasach dzieją się dziwne rzeczy. Ja będąc w PL w pierwszej ciąży spotkałam w poczekalni dziewczyne, która na pierwszą wizytę u ginekologa przyszła w 9 m ciazy.
 
reklama
Nie robiłam przeciwciał w żadnej ciąży. Tak samo jak nie robiłam tego badania na zółtaczkę, bo byłam szczepiona, na różyczkę chorowałam, więc lekarz nigdy nie kazał mi ich robić. Nie będę robić - w sensie lekarz nie wymagał tych badań, a komplet porodowy już mam zrobiony oprócz paciorkowca, ale to z wiadomych przyczyn. Pewnie zrobię tę różyczkę dla świętego spokoju, żeby zobaczyć czy mogę zaszczepić Adasia, w innym wypadku bym ich nie robiła.
Wydaje się że na całym swiecie, zwłaszcza na zachodzie Europy, gdzie medycyna się podobnie rozwija, badania w ciąży są takie same a jednak nie. Mnie tu w ciazy nikt takich badań nie zlecal bo po prostu tu gabinet ginekologa ma własne laboratorium i te badania po prostu mi zrobiono.
 
Do góry