Elenna
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Luty 2014
- Postów
- 1 168
Z tego co gin tłumaczył to takie krwiaki powstają przy zagniażdżeniu, więc u Ciebie to pewnie ta nadżerka.A propos krwawienia to ja już wiem, że mam nadżerkę od dawna, a badanie miałam we wtorek i lekarz nic ponad to nie stwierdził, także chyba w jeden dzień by mi się krwiak nie rozwinął? Ale nie mam pojęcia, szczerze mówiąc. A coś Ci dawali na tego krwiaka czy sam się wchłonął, czy jak to z nim było?
Dzięki, że napisałaś o tej morfologii to będę spokojniejsza. Niech lepiej lekarz oceni.
Co do jedzenia to ja jem tylko kanapki z serem i ogórkami lub pomidorem. Na przykład na obiad jem bułkę z serem, a że zeżarłam już wszystkie kiszeniaki to popijam ją wodą po ogórkach kiszonych. Normalnie danie roku.
Ja biorę luteine i za 3 tyg się okaże czy się dziad wchłonął.
Ja miałam 24 lata jak zaszłam w pierwszą (planowana) ciążę a i tak nasze rodziny nie były zachwycone.alola26: Pierwsza wizyta była prywatnie bo chciałam tego samego dnia potwierdzić ciążę. A potem poszłam do lekarza na NFZ i nie narzekam. Dużo tłumaczy, chętnie odpowiada na pytania, sprzęt ma taki sam jak babeczka z prywatnego gabinetu ale zastanawia mnie kiedy zrobi pierwsze zdjęcie USG. Jak poszliśmy prywatnie to od razu dostaliśmy zdjęcie. A tutaj na nfz już echo serduszka było ale zdjęcia nie zrobił. Mam przyjść dopiero w 10 tygodniu i do tego czasu zrobić wszystkie badania. Ja w sumie jeszcze nie wiedząc, że jestem w ciąży wyjadłam wszystko ze spiżarki. Były dni, że na kolację jadłam buraczki widelcem i nic do tego
Najgorsze w tym wszystkim jest to, ze narzeczony tak się zaangażował w pilnowanie mojej diety. Ja marze teraz o jakimś fast foodzie a on mi każe same owoce i warzywa jeść... Nie jestem w stanie zjeść nawet kanapki.
Jak czytam o waszych mdłościach to czuję ulgę, że ja tak spokojnie przechodzę póki co ciążę. Ale chyba po mału przechodzę jakiś kryzys. Siedzę w domu całe dnie, nie pracuje, mieszkamy 250km od rodziny, znajome wyjechały do domów na wakacje (studentki), narzeczony całe dnie w pracy. A ja siedzę całe dnie w domu i nie mogę się do niczego zabrać. Najchętniej bym z łóżka nie wychodziła. Nawet nie mam z kim porozmawiać. Koleżanki żyją pełnią życia studenckiego, z rodzicami póki co tematu dziecka nie chce poruszać bo zadowoleni nie są. Czy to przejściowe?
Dziewczyny!
Czy każda z was bierze duphaston? Mój ginekolog na wizycie nawet o nim nie wspomniał.
Z duphastonem i luteina rąk jak piszą dziewczyny tylko przy problemach lub obciążonym wywiadzie jest zapisywany.
Od dwóch ordynatorow z dwóch szpitali w moim mieście. Wśród moich znajomych się sprawdziło. My na Foliku miałyśmy dzieci po 3200 i 3500 a te z witaminami (femibion) ponad 4 kg.Moja Lila ważyła 3150g (poród siłami natury), a brałam całą ciążę witaminy, w dodatku miałam cukrzycę, przy której jest duże prawdopodobieństwo makrosomii u dzieci. Skąd takie informacje, że dzieci rodzą się duże po witaminach???
Mój gin kazał szukać witamin z krótsza listą. I teraz biorę prenatal uno. Jak bd dzieć spory to się upre na 2 cc.
Miciur-ka teściowej mają dom pod miastem i 9-letnią córkę wiec Ala ma z kim u gdzie szaleć. A że akurat teść pracuje dwie ulice dalej, a teściowa wozi go do pracy to w drodze do domu zabiera małą do siebie.
Ja to jestem straszna kwoka i mi się juz mocno tęskni.
Airfix a Ty jak z tymi bólami? Może dziś inny lekarz na IP i warto by się było przejechać?