reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lutowe mamusie 2018

@Dotkass Póki co lekarz nie narzeka, wszystkie wyniki krwi mam wzorcowe, ale z tyłu siedzi mi w głowie diabełek i szepcze złe słowa ;) Jak patrzę na zdjęcia Waszych brzuszków i patrzę na siebie w lustro to mi trochę dziwnie, lekko mi kulka w dole brzucha się robi i tyle. A do bardzo szczupłych przed ciążą nie należałam, ot, normalna dziewczyna wszystko w okolicach średniej :)
 
reklama
Cześć dziewczyny! Znowu 7str do nadrobienia... [emoji5]

Ja się od wczoraj źle czuje. Wczoraj to jeszcze tak średnio... w nocy i dziś juz gorzej. Boli mnie krzyż i pojawił się brązowy śluz... :( na razie staram się leżeć. Chyba za bardzo poszalelismy w środe późnym wieczorem z mężem w łóżku... :(

Leze a musze spakowac rodzinke na wyjazd na weekend do moich rodziców. Jedziemy świętować jutrzejsze 2gie urodzinki synka.

A w nocy moja siostra urodziła córkę. Miała termin na 30.09. Skończyło się cesarka... przy pełnym rozwarciu i skurczach partych główka się nie wstawila w kanał rodny. Taka nasza karma, u mnie i naszej mamy bylo to samo przy porodach. A trzymałam kciuki, żeby chociaż jej się udało. Ale najważniejsze ze malutka Ania zdrowa. Ma 52cm i wazy 2600g, ale wszystko ok i jest przy mamie :). Teraz czekają na pokarm. To moja pierwsza siostrzenica, a więcej rodzeństwa nie mam i tylko zdjęcie zobaczylam, a juz pokochałam jak swoje :). Nie przypuszczałam, że to tak może być :).



28whvfxmzupp30ia.png
 
Cześć dziewczyny :-) nareszcie piątek :-) te co są na zwolnieniu ( bo co do reszty to nie mam watpliwosci) tez tak macie, że odliczacie do weekendu? Ja bardzo lubię nasze rodzinne weekendy nawet jak nic konkretnego nie robimy i z mężem w domu raźniej :-)

Jutro mam wizytę i zaczęłam schizowac, strasznie się martwię i wkrecam sobie różne rzeczy. Np. Dzisiaj się zwazyłam i waga stoi, moze w sumie kilogram przytyłam w ciąży, i najpierw się ucieszyła a potem przyszła myśl "Czego się głupia cieszysz a jak jutro się okaże, że to zly znak?" no i teraz czuje taki wewnętrzny niepokój :-(

Napisane na E6883 w aplikacji Forum BabyBoom

@Dott30 spoko, ja też nie przytyłam jeszcze :) A nawet był moment, że ważyłam 60 w 10 tygodniu, a teraz gdzies od 11 tyg. 59kg cały czas. Dziecko waży pewnie około 80-150 gram, więc jeszcze za wcześnie na tycie w kilogramy :) tak sobie tłumaczę, bo ja muszę pilnować wagi, bo jak bym schudła ze 3 kg to bym miała niedowagę, a to pewnie groźniejsze w ciąży niż nadwaga.
 
Mój najczęściej reaguje śmiechem mówiąc to te hormony już?

Ale wczoraj to się zezłościł tak na serio. O imiona poszło. Pierw akceptował no więc myślałam ok. A wczoraj wszystkie mu na nie. A sam nic nie proponuje tylko odrzuca. Dziewczynie on wybrał. Było ok. Puki gin nie obstawiła bardziej chłopaka i już mu się poprzestawiało, a mi włos się jeży.
Mój w ogóle nie rozumie hormonów w ciąży, mówi że zawsze taka byłam [emoji23]

Ja po prostu mam dość leżenia, czuję się dobrze i mogłabym dużo zrobić, a tu dupa, a on ma teraz wolne i łazi po domu, coś tam posprząta, coś ogarnie a mi się nóż w kieszeni otwiera jak widzę, jak to robi, najchętniej bym wstała i sama to zrobiła.. [emoji12] ostatnio dumny był z siebie bo pomalował dwie ściany w kuchni, ok fajnie, ale przy okazji upaćkał sufit i podłogę [emoji57]
 
Mój najczęściej reaguje śmiechem mówiąc to te hormony już?

Ale wczoraj to się zezłościł tak na serio. O imiona poszło. Pierw akceptował no więc myślałam ok. A wczoraj wszystkie mu na nie. A sam nic nie proponuje tylko odrzuca. Dziewczynie on wybrał. Było ok. Puki gin nie obstawiła bardziej chłopaka i już mu się poprzestawiało, a mi włos się jeży.

Edytowałam chcąc coś dopisać i... skleroza. Nagły atak. Pfff. A już mam... jak mi opowiadano, że się pary o imię kłócą myślałam co za bzdura. Tak sie dogadujemy i miło i fajnie przy wybieraniu /myśleniu i masz teraz ta FAJNOŚĆ.
Oj ja się z mężem nigdy nie kłóciłam tak bardzo, jak teraz w ciąży. A i przyjaciel mój mi powiedział, że kocha swoją żonę, ale z żoną w ciąży ledwo wytrzymuje. Myślę, że to taka ciążowa przypadłość, krótki lont mamy i łatwo wybuchamy. A najgorsze, że czasem nawet nie potrafię powiedzieć, dlaczego właściwie się wściekam. Siedzę i ryczę i się mężowi skarżę, że nawet nie wiem, o co mi chodzi.
 
Mój w ogóle nie rozumie hormonów w ciąży, mówi że zawsze taka byłam [emoji23]

Ja po prostu mam dość leżenia, czuję się dobrze i mogłabym dużo zrobić, a tu dupa, a on ma teraz wolne i łazi po domu, coś tam posprząta, coś ogarnie a mi się nóż w kieszeni otwiera jak widzę, jak to robi, najchętniej bym wstała i sama to zrobiła.. [emoji12] ostatnio dumny był z siebie bo pomalował dwie ściany w kuchni, ok fajnie, ale przy okazji upaćkał sufit i podłogę [emoji57]

Sprzątanie... piętą Achillesową mego męża. Nie powiem... zrobić zrobi. Ale trzeba mu palcem co jak i gdzie. (Bywa męczące to angażowanie i mnie) Czasem ręce opadają na tę niedokładność ale chwalić jak dziecko trzeba.

Cześć dziewczyny! Znowu 7str do nadrobienia... [emoji5]

Ja się od wczoraj źle czuje. Wczoraj to jeszcze tak średnio... w nocy i dziś juz gorzej. Boli mnie krzyż i pojawił się brązowy śluz... :( na razie staram się leżeć. Chyba za bardzo poszalelismy w środe późnym wieczorem z mężem w łóżku... :(

Leze a musze spakowac rodzinke na wyjazd na weekend do moich rodziców. Jedziemy świętować jutrzejsze 2gie urodzinki synka.

A w nocy moja siostra urodziła córkę. Miała termin na 30.09. Skończyło się cesarka... przy pełnym rozwarciu i skurczach partych główka się nie wstawila w kanał rodny. Taka nasza karma, u mnie i naszej mamy bylo to samo przy porodach. A trzymałam kciuki, żeby chociaż jej się udało. Ale najważniejsze ze malutka Ania zdrowa. Ma 52cm i wazy 2600g, ale wszystko ok i jest przy mamie :). Teraz czekają na pokarm. To moja pierwsza siostrzenica, a więcej rodzeństwa nie mam i tylko zdjęcie zobaczylam, a juz pokochałam jak swoje :). Nie przypuszczałam, że to tak może być :).



28whvfxmzupp30ia.png

Leż ile się da. Napewno bedzie wszystko dobrze :*

Ania - popularne imię dla tegorocznych dzieci :)

@Dotkass Póki co lekarz nie narzeka, wszystkie wyniki krwi mam wzorcowe, ale z tyłu siedzi mi w głowie diabełek i szepcze złe słowa ;) Jak patrzę na zdjęcia Waszych brzuszków i patrzę na siebie w lustro to mi trochę dziwnie, lekko mi kulka w dole brzucha się robi i tyle. A do bardzo szczupłych przed ciążą nie należałam, ot, normalna dziewczyna wszystko w okolicach średniej :)

Ja też "niewidoczna" już 15 tydzień. Waga + 2kg co nie co przeraża ehh i tak mam 7 z przodu. ;)
 
Cześć Dziewczyny.

Od paru dni podczytywałam Was z ukrycia i zastanawiałam się czy utworzyć konto, zalogować się i się ujawnić ;-) Jestem dość zachowawczą osobą i na drugi dzień po każdym USG znów zaczynam się zastanawiać czy aby na pewno wszystko ok. Stąd nawet obawa przed pisaniem na forum przyszłych mam.

Ok, ale w skrócie o mnie: mam na imię Agnieszka, 31 lat, pierwsza ciąża, termin na 24.02.2018, a więc teraz chyba 13tyd.+6

Robiłam już USG 11-14tydz. plus test PAPP-A. W USG wszystko ok, wczoraj miałam odebrać pappę i mi się ciśnienie podniosło, bo panie nie mogły znaleźć mojego wyniku.. Pani doktor przekazała wszystkie wyniki poza moim, więc ja już oczywiście wizja że coś jest nie tak i musi dłużej nad nim posiedzieć albo skonsultować. Historia ogólnie trochę dłuższa, ale finał taki że udało się dzisiaj rano odebrać wyniki i jest ok ;-)

No dobrze, nie rozpisuję się tylko jeszcze raz ze Wszystkimi witam :-)
Życzę Wszystkim spokojnych miesięcy ciąży i mało nerwów :-)
 
Cześć Dziewczyny.

Od paru dni podczytywałam Was z ukrycia i zastanawiałam się czy utworzyć konto, zalogować się i się ujawnić ;-) Jestem dość zachowawczą osobą i na drugi dzień po każdym USG znów zaczynam się zastanawiać czy aby na pewno wszystko ok. Stąd nawet obawa przed pisaniem na forum przyszłych mam.

Ok, ale w skrócie o mnie: mam na imię Agnieszka, 31 lat, pierwsza ciąża, termin na 24.02.2018, a więc teraz chyba 13tyd.+6

Robiłam już USG 11-14tydz. plus test PAPP-A. W USG wszystko ok, wczoraj miałam odebrać pappę i mi się ciśnienie podniosło, bo panie nie mogły znaleźć mojego wyniku.. Pani doktor przekazała wszystkie wyniki poza moim, więc ja już oczywiście wizja że coś jest nie tak i musi dłużej nad nim posiedzieć albo skonsultować. Historia ogólnie trochę dłuższa, ale finał taki że udało się dzisiaj rano odebrać wyniki i jest ok ;-)

No dobrze, nie rozpisuję się tylko jeszcze raz ze Wszystkimi witam :-)
Życzę Wszystkim spokojnych miesięcy ciąży i mało nerwów :-)

Witaj :) chyba nie jedną z nas dopadają niepewne myśli.

Też tak pierw podczytywałam. Dopiero po prenatalnych się ujawniłam ;)
 
Cześć Dziewczyny.

Od paru dni podczytywałam Was z ukrycia i zastanawiałam się czy utworzyć konto, zalogować się i się ujawnić ;-) Jestem dość zachowawczą osobą i na drugi dzień po każdym USG znów zaczynam się zastanawiać czy aby na pewno wszystko ok. Stąd nawet obawa przed pisaniem na forum przyszłych mam.

Ok, ale w skrócie o mnie: mam na imię Agnieszka, 31 lat, pierwsza ciąża, termin na 24.02.2018, a więc teraz chyba 13tyd.+6

Robiłam już USG 11-14tydz. plus test PAPP-A. W USG wszystko ok, wczoraj miałam odebrać pappę i mi się ciśnienie podniosło, bo panie nie mogły znaleźć mojego wyniku.. Pani doktor przekazała wszystkie wyniki poza moim, więc ja już oczywiście wizja że coś jest nie tak i musi dłużej nad nim posiedzieć albo skonsultować. Historia ogólnie trochę dłuższa, ale finał taki że udało się dzisiaj rano odebrać wyniki i jest ok ;-)

No dobrze, nie rozpisuję się tylko jeszcze raz ze Wszystkimi witam :-)
Życzę Wszystkim spokojnych miesięcy ciąży i mało nerwów :-)
witaj
tez zwlekałam i po prenatalnych sie pokazałam
 
reklama
Do góry