reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lutowe mamusie 2018

Ja po pierwszej cc jakoś nie mogłam się pozbierać ale i psychiczne było kiepsko bo maluszek leżał w inkubatorze. Daleko i nie dałam rady dojść a korytarz był długi. Spędziliśmy 3 tyg w szpitalu i powiem szczerze że jakoś słabo pamiętam sam bol po cc bardziej o synka się martwilam. Choć przez te 3 tyg widziałam trochę i faktycznie dziewczyny po naturalnym szybciej wstawały i dochodziły do siebie ale ja jakiś boje się tego ze można popękac i niewiadomo jak zszyją. Wiec juz wolę cc

f2w3skjol4llo8s8.png
 
reklama
Mam pytanie do dziewczyny, które mają za sobą minimum dwie cesarki. Jak było po drugim cc i następnym... Mnie czeka druga cesarka. Wczoraj spotkałam u lekarza dziewczyne, która po drugim cięciu czuła się o wiele lepiej niż po pierwszym, wstała po 6 godzinach i funkcjonowała całkiem ok. No i żyję z nadzieją, że i u mnie tak będzie....

Mnie będzie czekać teraz 3 CC I po pierwszej kiepsko się czułam bo byla robiona po 20h porodu naturalnego i nie było ciekawie a po drugiej czułam się super,szybko wstałam i sama zajmowałam się synkiem.

85993e3k8bogvypd.png
 
Kurcze a moje to bedzie pierwsze i juz jestem przerazona bo prawdopodobnie cc trzeba bedzie, a Wy tu mowicie ze po pierwszej jest kiepsko...
 
Kurcze a moje to bedzie pierwsze i juz jestem przerazona bo prawdopodobnie cc trzeba bedzie, a Wy tu mowicie ze po pierwszej jest kiepsko...

Nie musi być kiepsko,u mnie było bo organizm miałam już wykończony porodem,infekcje miałam itd i dłużej potem dochodziłam po cc.Planowana pierwsza cc nie bedzie taka zła,każda kobieta jest inna i inaczej bedzie przechodzić ciażę czy porody,spokojnie bez paniki [emoji6]

85993e3k8bogvypd.png
 
Ja po pierwszej cc jakoś nie mogłam się pozbierać ale i psychiczne było kiepsko bo maluszek leżał w inkubatorze. Daleko i nie dałam rady dojść a korytarz był długi. Spędziliśmy 3 tyg w szpitalu i powiem szczerze że jakoś słabo pamiętam sam bol po cc bardziej o synka się martwilam. Choć przez te 3 tyg widziałam trochę i faktycznie dziewczyny po naturalnym szybciej wstawały i dochodziły do siebie ale ja jakiś boje się tego ze można popękac i niewiadomo jak zszyją. Wiec juz wolę cc

f2w3skjol4llo8s8.png
Martwiłaś się o maluszka więc pewnie też to miało wpływ na Twój stan fizyczny. Ja miałam cc o 20:40 na drugi dzień rano wstałam, poszłam pod prysznic, i chodziłam ile się dało, rwało i ciągnęło jak szlak, ale wiedziałam, że im szybciej rozchodzę się tym lepiej. W 2 tygodnie po już nawet nie pamiętałam o cc, nosiłam malucha po schodach i wszystko w domu robiłam.

Niektóre po porodzie SN owszem od razu wstają i jest ok, ale np moja sąsiadka po porodzie SN dwa miesiące dochodziła do siebie, bo nie mogła usiąść taka była popękana i nie goiła się jej rana. Siostra mojej przyjaciółki goiła się jeszcze dłużej bo zrobił się jej ropień przy ranie. Dla mnie poród SN odpada i nigdy w życiu nie zdecydowała bym się, żeby rodzić SN. A wizja popękania to już wogóle jakiś kosmos...
 
Ostatnia edycja:
Mnie będzie czekać teraz 3 CC I po pierwszej kiepsko się czułam bo byla robiona po 20h porodu naturalnego i nie było ciekawie a po drugiej czułam się super,szybko wstałam i sama zajmowałam się synkiem.

85993e3k8bogvypd.png
Współczuję przeżyć za pierwszym razem. A co do drugiego cięcia to Twoje słowa- balsam na moją duszę :D
 
Ostatnia edycja:
Kurcze a moje to bedzie pierwsze i juz jestem przerazona bo prawdopodobnie cc trzeba bedzie, a Wy tu mowicie ze po pierwszej jest kiepsko...
Nie będzie źle!! Dziewczyny tylko porównują, że po drugiej szybciej doszły do siebie. Ja na drugi dzień chodziłam i dawałam radę! Moim zdaniem cc jest wybawieniem! Pomyśl tylko, pójdziesz do szpitala w umówiony terminie, nie będziesz stresować się czy to Już, cz y jechać do szpitala czy nie. O kroczu nawet nie wspomnę, pozostanie nieśmigane takie samo co dla mnie było argumentem nie do podważenia :) idziesz, wiesz co Cię czeka i jak będzie i dziękuję do widzenia, a rodząc SN nigdy nie Wiesz co się stanie ile to potrwa i czy i tak nie skończy się cc.... Więc ciesz się i traktuj to jako pozytyw :D
 
reklama
Ja po porodzie SN polezalam godzinę z małym, potem jego zabrali ważyć i ubierać, ja się umylam i go w tym wozeczku szpitalnym zawiozlam na salę poporodowa. Najgorzej mnie wszystko bolało na drugi dzień.
 
Do góry