reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lutowe kreski 💕 Niech Walentynkowa moc nam przyniesie kresek stos 🎀

Witam dziewczyny w 6dc. Okres nareszcie chyli się ku końcowi więc zaczęłam tournee z owulakami jako że zazwyczaj wcześnie mam owulację.

I tak mi przyszło na myśl pytanie - czy kiedykolwiek zdarzyło Wam się mieć całkiem negatywny test owulacyjny? W sensie biel bieli, bez drugiej kreski? Robiłam już naprawdę w różnych dniach cyklu te testy (nawet by się pewnie kiedyś podczas okresu zdarzyło) i zawsze, ale to zawsze mam dwie kreski. Czy totalna biel jest w ogóle możliwa? 🤔
tak, mi się bardzo dużo razy przydarzyła.
 
reklama
Tak kombinuje z tymi badaniami, że umówiłam sobie badania krwi w 3 różnych miejscach (coś na medicover, coś na nfz, coś prywatnie), i wzięłam w piątek specjalnie urlop na to, tylko że... mam dwie ręce. 😆 Czy któraś z Was miała pobieraną krew dwa razy z tej samej ręki/dzień po dniu? 😆😅🤦‍♀️
ja ostatnio jak byłam w szpitalu to miałam pobieraną krew 6 razy przez 30 godzin. I od razu po wyjściu ze szpitala poszłam jeszcze na witaminę D. Nie jest to problem.
 
ja ostatnio jak byłam w szpitalu to miałam pobieraną krew 6 razy przez 30 godzin. I od razu po wyjściu ze szpitala poszłam jeszcze na witaminę D. Nie jest to problem.
oraz dodam, że najlepiej tuż przed pobraniem tak z 2-3 minuty zaciskać i rozluźniać pieść to żyła wyjdzie. Położne w szpitalu tak kazały robić przed tymi licznymi pobraniami.
 
Tak kombinuje z tymi badaniami, że umówiłam sobie badania krwi w 3 różnych miejscach (coś na medicover, coś na nfz, coś prywatnie), i wzięłam w piątek specjalnie urlop na to, tylko że... mam dwie ręce. 😆 Czy któraś z Was miała pobieraną krew dwa razy z tej samej ręki/dzień po dniu? 😆😅🤦‍♀️
Ja miałam pobierane 3 razy w ciągu 3 godzin z jednej żyły - jak miałam robiony test glukozowo-insulinowy. Jak na codzień mega się boję igieł i krwi, to tego dnia przy ostatnim pobraniu nawet zaczęło mi się to podobać 🤣
 
Ja miałam pobierane 3 razy w ciągu 3 godzin z jednej żyły - jak miałam robiony test glukozowo-insulinowy. Jak na codzień mega się boję igieł i krwi, to tego dnia przy ostatnim pobraniu nawet zaczęło mi się to podobać 🤣
to u mnie w druga stronę. Tak jak zazwyczaj było mi to absolutnie obojętne to jakiegoś mini wstrętu się nabawiłam. No i zapomniałam tez, ze ten test miałam, wiec w sumie w szpitalu to jednak 9 razy było.
 
Ja miałam pobierane 3 razy w ciągu 3 godzin z jednej żyły - jak miałam robiony test glukozowo-insulinowy. Jak na codzień mega się boję igieł i krwi, to tego dnia przy ostatnim pobraniu nawet zaczęło mi się to podobać 🤣
Faktycznie, idę na obciążenie glukozą i insuliną i jakoś nie ogarnęłam, że będą musieli 3 razy pobrać. 😆
 
Dzisiaj, po powtórnym negatywnym teście, dopadły mnie smuteczki. Żeby się rozkręcić zamówiłam testy na przyszły miesiąc i zaczęłam myśleć o Mikołajkach w większym gronie, ale jestem ciekawa co wam poprawia humor i dodaje siły na kolejne miesiące starań.
 
Trochę to brzmi jakby lekarz wszystkim zapisywał clo jak leci skoro wiekszosc jego par zachodzi 🙃 słuchaj swojej intuicji, jeśli czujesz ze to jeszcze nie pora to najwidoczniej tak jest. Ja tez bym raczej najpierw potwierdziła owulacje monitoringiem + progesteron. A te AMH mialas w jakiej jednostce? Może konsultacja z jakimś innym ginekologiem jeszcze?
Ja też na dzień dobry, od lekarza w klinice niepłodności dostałam clo.. i kilka moich koleżanek też ma takie doświadczenia. Bez badań, monitoringu przepisywane jak cukierki
 
reklama
A mnie cały czas trzyma od czwartku stan podgoraczkowy, co mierze temp to 37-37,1. Już mężowi aż sprawdziłam ile on ma czy czasem termometr się nie zepsuł 😆 chyba nastala pora wybrać się stacjonarnie do internisty… 🙈
Ja tak miałam przez 2 tygodnie i przeszło. Nawet już mi zaświtała myśl, żaby się wybrać, ale jakoś co innego było na głowie.
 
Do góry