amusedxxx
Moderator
- Dołączył(a)
- 5 Marzec 2023
- Postów
- 4 353
No ja tak czekam!Czy pojawi się w końcu w tym miesiącu jakaś ciąża?
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
No ja tak czekam!Czy pojawi się w końcu w tym miesiącu jakaś ciąża?
Moja córka mnie dzisiaj zapytała czy znowu mam dzidziusia w brzuszku (widziała, jak oglądam test z każdej strony)A ja już na nic się nie nastawiam. Jest mi dobrze jak jest, byłoby mi miło ale bez tragedii. Zblizam się do 40 tki, jestem tuż tuż, więc chyba powoli odpuszczam sobie myśl o 4. Ale dzisiaj synek z rana mówi "jak urodzisz dzidziusia, to będzie razem ze mną w pokoju spał" no słodkie to było ale odp, że raczej nie urodzę już dzidziusia.
ja czuję taki dziwny spokój w tym miesiącu. Czuję że owu była i zrobilam wszystko co moglamCzy pojawi się w końcu w tym miesiącu jakaś ciąża?
Noo tak na chłopski rozum, jeśli był problem z przejściem kontrastu ale ostatecznie się udało to mogło tam coś wcześniej blokować ścieżkę do prokreacji. Teraz świeżo wydeptana to oby się udało miałaś robiona drożność z USG prawda? Nic tylko czekać na owulacje i brać się za roboteA ja właśnie po drożności, czekam na opis i wypis.
Faktycznie nie było źle, mam wrażenie że najbardziej bolało mnie użycie wziernika
Z tego co usłyszałam podczas samego badania, to prawy jajowod drożny, a z lewym byl problem, żeby ten kontrast się przedostał. W ostateczności przeszedł, ale mniej jak w prawym. I w trakcie badania miałam drugi raz zakładany cewnik, bo podobno jest duże ciśnienie w jamie macicy.
Ktoś pomoże zinterpretować te słowa? czy problem z przedostaniem się kontrastu do lewego jajowodu mogło świadczyć o tym, że nie był drożny i że mógł utrudniać zapłodnienie?
Tak, to była drożność z usg. Oby to był ten problem, który udało się teraz rozwiązać.Noo tak na chłopski rozum, jeśli był problem z przejściem kontrastu ale ostatecznie się udało to mogło tam coś wcześniej blokować ścieżkę do prokreacji. Teraz świeżo wydeptana to oby się udało miałaś robiona drożność z USG prawda? Nic tylko czekać na owulacje i brać się za robote
e tam home ofice. U mnie jak mąż orzyjezdza do miasta po coś a mieszkamy na wsi 30 km dalej to wpadał do mnie do pracy na kawę a po kawie karteczka na drzwiach zaraz wracamU nas wczoraj wyjątkowo było aż dwukrotne robienie bobasa, już w pracy na przerwie mąż wziął sobie do serca moje słowa, że trzeba się wziąć za robotę (w sensie na home office wiadomo). Chociaż w mojej głowie oczywiście już myśl że nasienie słabe więc tym bardziej będzie kicha. No ale co zrobić, jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma