AnitaaP.
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Sierpień 2022
- Postów
- 341
Tak to prawda że zależy kto takie słowa wypowiada. Mnie bardziej ranią od bliskich osób które wiedzą co przechodzę a mimo to potrafią uznać że to nic takiego.ja mam mieszane uczucia, bo imo to trochę zależy kto i dlaczego mówi to, że przesadzamy. Mnie każda ciąża w bliskim otoczeniu ścina i powala na łopatki, ale jednocześnie z tylu głowy wiem, że to jest moje i staram się tym opiekować samodzielnie. Myślę, ze oczekiwanie, ze cały świat będzie chodził na paluszkach, uważał na każde słowo przy nas jest przesadą. Ludzie mają prawo cieszyć się swoim szczęściem i w pełni je przezywać. My mamy prawo płakać. I super jakby to się udawało wszystko robić nie dominując przestrzeni drugiej osoby.
Kiedyś pisałam, ze jak się dowiedziałam, ze moja szwagierka zaszła w ciąże to dla mnie cały świat się załamał. No ale jednocześnie nie dałam jej tego poznać, bo nie ona jest od tego, żeby się opiekować moim emocjami.
Ja o ciąży szwagierki dowiedziałam się 2 dni po swoim poronieniu. Było mi wtedy strasznie przykro ale również nie okazywałam złości ani nic. Przykro mi było tylko wtedy najbardziej że wszyscy wiedzieli co się u nas wydarzyło, ale nikt nawet nie zapytał jak się czuje. Poczułam się trochę pominięta w tamtej sytuacji, ale rozumiem że dla całej rodziny to była radość że jest w ciąży.
Dla mnie lepiej jak nikt nic nie mówi niż ma mi prosto z mostu powiedzieć że to nic takiego i że przesadzam.