reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lublin - kto po in vitro w Lublinie ?

reklama
Jeśli mogę zapytać ile płaciłaś za leki do stymulacji itd? Bo lekarz kazał mi zrobić amh bo jeśli jest w normie to są refundowane ,i czy podchodziłas wcześniej do iui ? I ile zarodkow jest podawane 1czy 2? Dopytuje ,bo jestem ciekawa ,a wizytę man dopiero w sobotę
Ja nie podchodziłam do iui, bo i nas było tak słabe nasienie, że nie było sensu. A poza tym szkoda mi było i czasu i pieniędzy. Miałam jeden zarodek. Refundacja na leki była. Poszło mi około 900 zł. Tylko u mnie jeden był bardzo drogi. Reszta chyba 16 zł. Ale już nie pamiętam, bo to było w grudniu. Pamiętam, że na pewno dziewczynom z Lublina wychodziło taniej, bo to zależy od leków. U mnie amh było 4,65. W Ovum preferują mrożenie zarodków więc nie nastawiam się na transfer po punkcji. I wolą transfer na cyklu sztucznym, więc tutaj też musisz sobie policzyć leki estrofem, progesteron, pewnie acard, encorton to też kosztuje.
 
A jednak są cuda🤩szczerze powiem ,że bardziej wierzę w ifv niż w iui , a powiedz mi jak jest z podawniem zarodkow ,bo ja bym chciała bliźniaki ,moja córka ma 11 lat więc różnica już jest i ja mam 34 lata i przed 40 to już nie chce być w ciazy ,więc chciałabym za 1 razem dwójkę, czyli na refundację leki to nie taka tragedia
W ovum nie podadzą Ci dwóch. U mnie od razu na pierwszej rozmowie lekarz powiedział, że nie ma mowy. Chyba, że jakiś się trafi co zechce. A zdajesz sobie sprawę, że taki jeden może się podzielić. I będą 3. Znam przypadki po in vitro, że zarodek się podzielił. Poza tym jak jeden umrze lub będzie miał wadę to co z drugim. Nie zrobisz pełnego nifty pro w razie kiepskich prenatalnych, bo przy bliźniakach robią tylko kilka wad. Ja też chciałam blizniaki, ale teraz jestem na nie.
 
Kto jest Twoim lekarzem? Jaki koszt wyniósł całej procedury? Wizyty i leki?
Co do kosztów to ja nie jestem miarodajna, bo do tej pory na leki na 3 tygodnie wychodzi mi około 1000 zł plus wizyty 😱😱 i ja to wszystko wliczam. Nie chcę kłamać ale z wizytami przed, badaniami nasienia kilka razy, te wszystkie wirusówki itd. mrożenie zarodków może 17 tys. Ale na pewno bez leków po. Ogólnie nie wliczyłam w to wizyt wcześniej w klinice, żadnych monitoringów, suplementów męża, a one były bardzo drogie. Szczerze wydaje mi się, że teraz mi kasa bardziej płynie nie wtedy 😱 Ostatnio wykupiła receptę i poszło 999 zł. A nie byla pełna.
 
Kto jest Twoim lekarzem? Jaki koszt wyniósł całej procedury? Wizyty i leki?
Leczę się u Mroczkowskiego. Bardzo sympatyczny człowiek z poczuciem humoru. Ale niestety ma też swoje wady. Rozstrzepany🤣 i wizyty są bardzo szybkie tak ok 5-10 min. Mi to akurat nie przeszkadza, bo ja też mam taki charakter. Szybko załatwić i koniec. Jak mi maluch ostatnio za mało urósł, to się tak przejął 🥰🥰 No normalnie złapał mnie za serce. I taki do pogadania jest 😊😊
 
Ja nie podchodziłam do iui, bo i nas było tak słabe nasienie, że nie było sensu. A poza tym szkoda mi było i czasu i pieniędzy. Miałam jeden zarodek. Refundacja na leki była. Poszło mi około 900 zł. Tylko u mnie jeden był bardzo drogi. Reszta chyba 16 zł. Ale już nie pamiętam, bo to było w grudniu. Pamiętam, że na pewno dziewczynom z Lublina wychodziło taniej, bo to zależy od leków. U mnie amh było 4,65. W Ovum preferują mrożenie zarodków więc nie nastawiam się na transfer po punkcji. I wolą transfer na cyklu sztucznym, więc tutaj też musisz sobie policzyć leki estrofem, progesteron, pewnie acard, encorton to też kosztuje.
Kurde to szprycowanie lekami jest przerażające ,no ale co sie nie robi ,żeby wkoncu być w tej ciąży
 
W ovum nie podadzą Ci dwóch. U mnie od razu na pierwszej rozmowie lekarz powiedział, że nie ma mowy. Chyba, że jakiś się trafi co zechce. A zdajesz sobie sprawę, że taki jeden może się podzielić. I będą 3. Znam przypadki po in vitro, że zarodek się podzielił. Poza tym jak jeden umrze lub będzie miał wadę to co z drugim. Nie zrobisz pełnego nifty pro w razie kiepskich prenatalnych, bo przy bliźniakach robią tylko kilka wad. Ja też chciałam blizniaki, ale teraz jestem na nie.
O kurcze ,o takich rzeczach to nie wiedziałam, więc ryzyko jednak jest . Poczytam sobie cos o tym .
 
reklama
Ja miałam 2 stymulacje i po każdej zamrazalismy komórki. W cyklu sztucznym kiedy już endometrium było dobre, rozmrozilismy komórki i je zaplodnilismy. Uzyskany świeży zarodek transferowismy w 5 dobie.
W cyklu sztucznym to znaczy,że trzeba znowu się faszerowac jakimiś tabletkami
 
Do góry