My byłyśmy na pierwszych szczepieniach w przychodni... o matko, to nie na moje nerwy
malutka płakała i ja razem z nią, normalnie bylam cala zasmarkana pod maską
U nas poza tym ok, ale ten katar nie chce jej odpuścić, tzn. jest dziwny, bo dopada ją tylko w nocy i nad ranem. Nie wiem o co chodzi, lekarka dzisiaj stwierdziła, że osluchowo czysto i ogólnie wszystko w porządku, a katar moze jej jeszcze przez jakiś czas spływać... Sama nie wiem, może to sapka? No w każdym razie codziennie mam powód, żeby się o coś martwić
a, poza tym to nadal się do mnie nie uśmiechnęła, tylko parę razy do męża, niewdzięcznica