W prawach pacjenta nie ma nic o głupich odzywkach, natomiast żadne skargi nie pomogą bo i jaki efekt ma to przynieść ? Ze panie przeproszą? Trzeba nastawić się na współpracę, rozmawiać z położnymi, przecież nikt nie chce im zrobić krzywdy. Myśle, ze tu tez dużo jest rozczarowania, bo jednak koleżanka zakładała inny scenariusz, a życie bywa niestety trudniejsze.Odpoczywaj jak najwięcej, córcia dojdzie do siebie. A lekarzami się nie przejmuj, ewentualnie niech mąż poczyta o Twoich prawach w szpitalu, bo często się zdarza, że nawet durne odzywki pracownic do pacjenta można zaskarżyć..
Dobrze, ze mąż wspiera, a młoda mama ma prawo do różnych emocji.
Trzymam kciuki za zdrówko małej, za młoda mamę również. To dopiero początek drogi z dzieckiem i jeszcze wiele przed wami. Bądźcie dzieli, będzie na pewno wszystko dobrze. A ze szpitalem nie ma co sobie szargać nerwów. Skupić się na działaniu pozytywnym