U
użytkownik 210398
Gość
Mi wyszło, że przeszłam tego wirusa. Kiedy i skąd to nie mam pojęcia.W pierwszej ciąży na nfz nie miałam cytomegalii robionej i stwierdzam, że tak było lepiej
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Mi wyszło, że przeszłam tego wirusa. Kiedy i skąd to nie mam pojęcia.W pierwszej ciąży na nfz nie miałam cytomegalii robionej i stwierdzam, że tak było lepiej
Mi wyszło, że przeszłam tego wirusa. Kiedy i skąd to nie mam pojęcia.
Hej dziewczyny . Ja dzisiaj też miałam prenatalne . Wszystko super i płeć znana na 90 procent . Toż to mała akrobatka . Takie fikołki kręciła że ciężko było nadążyć ale wszystko się udało zbadać
Starszy też miał etap bicia. Łapałam wtedy za rękę, przytrzymywałam i mówiłam stanowczo, że nie wolno. Długo mial taki etap, ale przeszło.Ach dziewczyny, gratulacje udanych prenatalnych, szkoda że nie wrzucacie zdjęć. ;D
Ja mam jakiś kryzys w macierzyństwie, bo poza tym że idą zęby i drażliwośc, ogolna placzliwosc to zaczął bić po twarzy i bardzo mocno ściągać okulary. Do tego jak się nie chce mu dać telefonu czy czegoś innego co nie wolno to krzyk od razu... nie wiem jak powinnam postępować w takich sytuacjach...
Jak bym odeszła to byłby pewnie płacz bo taki humor... wiem że to pewnie kontrowersyjne ale w bezsilności chciałam mu pokazać że to boli i jego pacnelam w policzek lekko to się zaśmiał, a jak znowu chciał to w jego dłoń to śmiał się w głos i chciał się dalej tak "bawic"... echStarszy też miał etap bicia. Łapałam wtedy za rękę, przytrzymywałam i mówiłam stanowczo, że nie wolno. Długo mial taki etap, ale przeszło.
Młodsza teraz zaczyna dziobać mnie po twarzy, pacać, łapać za włosy/okulary. A jak się denerwuję i mówię, że nie wolno to ona się smieje, eszcze bardziej próbuje i ma z tego zabawę przy drugim już mam mniej cierpliwości i najczęściej trzymam rękę, mówię, że nie wolno, wstaję od niej i odchodzę, bo nie mam sily walczyć. przy trzecim to już w ogóle cierpliwości nie będę miała....
Taki etap, że dzieci mają taką "zabawę"...Jak bym odeszła to byłby pewnie płacz bo taki humor... wiem że to pewnie kontrowersyjne ale w bezsilności chciałam mu pokazać że to boli i jego pacnelam w policzek lekko to się zaśmiał, a jak znowu chciał to w jego dłoń to śmiał się w głos i chciał się dalej tak "bawic"... ech
Sama, ale mój ginekolog nagrywa całe badania na pendriveJeju dziewczyny, aż nie mogę się doczekać przyszłego wtorku, bo wtedy mam prenatalne Mogłyście wejść z kimś czy musiałyście być same w gabinecie?