reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2022

pewnie sporo jest "przediagnozowania", o czym zresztą jest mowa w tamtym wywiadzie. u nas też było wskazanie, ze względu na brak chęci leżenia na brzuchu i wyginanie się nadmierne. zresztą sami poprosiliśmy o skierowanie w ramach nfz, żeby się dowiedzieć i może sprawdzić, co my robimy źle, że tak się zachowuje. a na razie chodzimy prywatnie, żeby już działać, bo na nfz to dopiero w kwietniu. co prawda brak chęci leżenia na brzuchu chyba w miarę minął. prawdopodobnie z części tych problemów "wyrośnie", ale dzięki wizycie łatwiej mi jest teraz "obsługiwać" córkę. jednak edukacja u położnej niewiele chyba pomogła, bo to zresztą był tylko taki wstęp i głównie o noworodku.

fakt jest, że dawniej tylu specjalistów nie było i jakoś musiano sobie radzić. z drugiej strony była mała świadomość i ludzie teraz mają sporo skrzywień i cierpią na te i owe schorzenia, które można było wyrugować w dzieciństwie. to samo tyczy się np. konsultacji z neurologopedą. mi chodzi głównie o to, żeby córka nie miała później jakichś problemów, więc staram się jej pomóc już teraz.
może jak ktoś ma kolejne dziecko, to mu łatwiej ;) zazdroszczę luzu. choć czasem widzę, że i ja odpuszczam, inaczej bym się wykończyła.
Ja patrzę na to z tej drugiej strony, bo zatrudniam fizjo i prowadzę duży ośrodek. My w ramach NFZ zajmujemy się dziećmi naprawdę z potrzebami rehabilitacji. Czasami niestety rodzice, którzy się naczytała różnych rzeczy - blokują terminy takim chorym dzieciom.
Fizjo mogą znaleźć co tylko zechcą i prowadzić rehabilitacje miesiącami za grubą kasę, w tym u dzieci, którym to zupełnie nie jest potrzebne.
Jak czytam o tym, ze fizjo zalecają ćwiczenia których nie powinni, to mnie mierzi. W dużej mierze te dzieci samoistnie wyrastają z takich drobnych rzeczy a wtedy fizjo zbiera laury, bo naprawili.

Pisze o tym bo wiem od środka, jak robi się duża kasę na rodzicach. Ile można im wmówić. A ponieważ terminy na NFZ odległe … to sami wiecie.

To tylko tak dla poczytania, i do przemyślenia. Ale absolutnie nikomu nie odradzam takich wizyt jeśli martwi się o dziecko i czuje, ze to jest potrzebne.

Dodam, ze mój synek był wiele razy w naszym ośrodku ale wyłącznie towarzysząc mi w pracy. Pewnie gdybym go oddała pod opiekę fizjo to miałby rehabilitacje 10 dni w tygodniu :)
I nie, nie robi wszystkiego idealnie ale przecież nie musi odpowiednio trzymać raczek. Nauczy się
 
reklama
@Stylenka @martimo @Józia89. Jasna sprawa, bardzo łatwo przestraszonych rodziców naciągnąć na pieniądze. Łatwo przediagnozować dziecko i tego świadomość też mam. Dlatego jeszcze mnie nie było u neurologopedy ani u cdl, bo ważę - gdzie pójść, co zrobić, to też są nerwy u dziecka, kolejne zalecenia które nie wiem, czy będę miała chęć i możliwości spełniać. Z części rzeczy dziecko wyrośnie, kp nie będzie trwało wiecznie... a jednak całą rodziną zauważyliśmy to, co też nam mówili w szpitalu. Jasne, bez tej fizjo Kuba by sobie też poradził. Nie ma porażenia mózgowego, więc brak fizjo nie spowoduje katastrofy. Ale nie chcę czegoś zaniedbać. Nawiasem mówiąc, ja właściwie wszystko odbywam na NFZ. 😉
 
Ja patrzę na to z tej drugiej strony, bo zatrudniam fizjo i prowadzę duży ośrodek. My w ramach NFZ zajmujemy się dziećmi naprawdę z potrzebami rehabilitacji. Czasami niestety rodzice, którzy się naczytała różnych rzeczy - blokują terminy takim chorym dzieciom.
Fizjo mogą znaleźć co tylko zechcą i prowadzić rehabilitacje miesiącami za grubą kasę, w tym u dzieci, którym to zupełnie nie jest potrzebne.
Jak czytam o tym, ze fizjo zalecają ćwiczenia których nie powinni, to mnie mierzi. W dużej mierze te dzieci samoistnie wyrastają z takich drobnych rzeczy a wtedy fizjo zbiera laury, bo naprawili.

Pisze o tym bo wiem od środka, jak robi się duża kasę na rodzicach. Ile można im wmówić. A ponieważ terminy na NFZ odległe … to sami wiecie.

To tylko tak dla poczytania, i do przemyślenia. Ale absolutnie nikomu nie odradzam takich wizyt jeśli martwi się o dziecko i czuje, ze to jest potrzebne.

Dodam, ze mój synek był wiele razy w naszym ośrodku ale wyłącznie towarzysząc mi w pracy. Pewnie gdybym go oddała pod opiekę fizjo to miałby rehabilitacje 10 dni w tygodniu :)
I nie, nie robi wszystkiego idealnie ale przecież nie musi odpowiednio trzymać raczek. Nauczy się
nie wiem co o tym myśleć, co piszesz.

w takim razie co jako rodzic mam robić, kiedy należy iść do specjalisty a kiedy odpuścić? i skąd wiadomo, że odpuścić?
 
nie wiem co o tym myśleć, co piszesz.

w takim razie co jako rodzic mam robić, kiedy należy iść do specjalisty a kiedy odpuścić? i skąd wiadomo, że odpuścić?
Bo to trudne. Myśle, ze my jako rodzice dużo więcej widzimy i wiemy o dzieciach.
Ktoś napisał: moje dziecko zle układa rączki - to nic, nauczy się. Moje odwraca się z plecków na brzuszek - czy to zle ? To nic, próbuje, kombinuje.
Uważam ze to nie są wgl wskazania do rehabilitacji.
I jak już trafi się do fizjo - to mieć w pamięci, ze oni są wyszkoleni. I chcą każde dziecko pod linijkę a przecież dziecko ma swój rytm, tempo, i czasami lepiej poczekać niż męczyć.

Hit: ostatnio fizjo przysłała dziecko do ortopedy - operacja rączek - bo ma fałdki przy nadgarstku. Patrzę - moje tez na fałdki przy nadgarstku !!! Boże - trzeba będzie operować !!!
Sama nie wiem co ten fizjo nawymyslal, a rodzic przyszedł przerażony, wyłożył 200 zl za wizytę u ortopedy, bo przecież trzeba szybko operować.

Mogę pisać wiele takich przykładów, dlatego może jestem bardzo wyczulona i doradzam … spokój :)

Ps. od razu uściślam, ze to nie był fizjo od nad tylko jakiś cudotwórca, co sie jeszcze bezczelnie osteopata mianował
 
Ja się czuje pewniej, jak skonsultuję swoje obawy z ekspertem. Nie ufam swojej intuicji w kwestii dziecka i wolę, jak mnie ktoś pokieruje :) pewnie jest wielu naciągaczy, ale przy wyborze specjalisty kieruję się najczęściej opiniami innych rodziców. Jeszcze nie trafiłam na kogoś, kto chcial ode mnie na siłę wyciągnąć kasę. Fizjo zapisala kilka ćwiczeń i w ogóle nie proponowała kolejnej wizyty, to ja się uparłam, że za miesiąc chciałabym się spotkać znowu. Czasem zazdroszczę luzu niektórym rodzicom, ale cóż - łatwiej mi się żyje, jak wiem, że jesteśmy pod opieką kogoś, komu ufam.
 
Bo to trudne. Myśle, ze my jako rodzice dużo więcej widzimy i wiemy o dzieciach.
Ktoś napisał: moje dziecko zle układa rączki - to nic, nauczy się. Moje odwraca się z plecków na brzuszek - czy to zle ? To nic, próbuje, kombinuje.
Uważam ze to nie są wgl wskazania do rehabilitacji.
I jak już trafi się do fizjo - to mieć w pamięci, ze oni są wyszkoleni. I chcą każde dziecko pod linijkę a przecież dziecko ma swój rytm, tempo, i czasami lepiej poczekać niż męczyć.

Hit: ostatnio fizjo przysłała dziecko do ortopedy - operacja rączek - bo ma fałdki przy nadgarstku. Patrzę - moje tez na fałdki przy nadgarstku !!! Boże - trzeba będzie operować !!!
Sama nie wiem co ten fizjo nawymyslal, a rodzic przyszedł przerażony, wyłożył 200 zl za wizytę u ortopedy, bo przecież trzeba szybko operować.

Mogę pisać wiele takich przykładów, dlatego może jestem bardzo wyczulona i doradzam … spokój :)

Ps. od razu uściślam, ze to nie był fizjo od nad tylko jakiś cudotwórca, co sie jeszcze bezczelnie osteopata mianował

Chyba pierwszy raz od dawna się zgadzam z tym co piszesz 😉 😂
Ja osobiście wiem że np ortopeda u którego byliśmy trzy razy i za każdym razem wizyta kosztowała 200 zł a wizyta trwała raptem 10 minut ( może nawet nie ) to te wizyty są naciągane 😉 Ale dla świętego spokoju poszliśmy 😉
I dzisiejsza wizyta potwierdziła mnie w przekonaniu że ortopeda trochę naciągał to co mówił o stanie bioderek naszej córki.

Dzisiaj odbyła się ostatnia wizyta 😉
Wszystko pięknie cacy ❤️😂
Zaprasza nas jak będziemy mieć drugie dziecko ze względu na to że wywiad obciążony 😂😂

My akurat mamy na to kasę żeby tak łazić od lekarza do lekarza ale co z ludźmi co tej kasy nie mają?
 
Chyba pierwszy raz od dawna się zgadzam z tym co piszesz 😉 😂
Ja osobiście wiem że np ortopeda u którego byliśmy trzy razy i za każdym razem wizyta kosztowała 200 zł a wizyta trwała raptem 10 minut ( może nawet nie ) to te wizyty są naciągane 😉 Ale dla świętego spokoju poszliśmy 😉
I dzisiejsza wizyta potwierdziła mnie w przekonaniu że ortopeda trochę naciągał to co mówił o stanie bioderek naszej córki.

Dzisiaj odbyła się ostatnia wizyta 😉
Wszystko pięknie cacy ❤️😂
Zaprasza nas jak będziemy mieć drugie dziecko ze względu na to że wywiad obciążony 😂😂

My akurat mamy na to kasę żeby tak łazić od lekarza do lekarza ale co z ludźmi co tej kasy nie mają?
O widzisz :)

Tak, mi szkoda ludzi, którzy nie maja pieniędzy a przez długie kolejki musza iść prywatnie. Nie wszystkich, a co gorsza … coraz mniej ludzi stać na lekarza.
Zdarza się, ze wtedy realizujemy taka wizytę na NFZ (sle to jest mozliwe tylko wtedy kiedy posiada się kontrakt - a nie wszyscy mają).
 
Haloo
Byliśmy dziś na ważeniu 5772 w 4 dni czyli 108 gram (27g na dzień) więc ten spadek był przy chorobie. Póki co jest wszystko.
Wczoraj pierwsze obroty z plecków na brzuszek :), póki co zaczęła od prawej strony.
wiecie co, przypadkiem trafiłam dzisiaj na ten wywiad Link do: Priorytetem w rozwoju noworodka i niemowlęcia NIE jest ruch – wywiad z fizjoterapeutą Pawłem Zawitkowskim - Blog parentingowy Ronja.pl
ta metoda mnie przeraża. czytam o tym, bo i my chodzimy do fizjo, ale chyba ona stosuje tę drugą, spokojniejszą metodę...
dzięki... przeczytałam pobieżnie... wieczorkiem się wczytam :).
Tak, my też bardzo przytrzymywaliśmy główkę, a zalecenie dostaliśmy przytrzymywać mniej, właśnie podczas podnoszenia i odkładania. Kuba ładnie trzyma głowę.

No właśnie zobaczymy, dokąd nas to wszystko zaprowadzi. Ja widzę, że Kuba ma pewne opóźnienie, np. że nie układa dobrze rączek leżąc na brzuchu, ale może sam by z tego wyrósł... a może nie. Kto to może wiedzieć. Boję się przesadzić, ale też boję się czegoś zaniedbać. Rozmawiam z moją teściową, jak to kiedyś było. Naszych rodziców nikt nie instruował, że źle noszą swoje dzieci. Nie było neurologopedów i cdl. Ja i tak mam poczucie, że zawalam sprawę, bo nie poszłam do tych wszystkich specjalistów... ciągle zadaję sobie pytanie, czy podejmuję w tej kwestii dobre decyzje.
Czyli ja instynktownie dobrze robię;). Bo ja już główki od dobrych 2 tyg nie podtrzymuje. Ale to też dlatego, że to widzisz i czujesz jak maluch tą główkę trzyma.
Ja też się trochę z tym zgadzam,że naszych rodziców nikt nie kierował. I nie było takich problemów z wadami jakie są teraz.... sama nie wiem niby są Ci specjaliści i nagle tyle wszystkiego U malucha się zadziewa. Chyba tylko kilka osób na forum nie było u fizjo. Ja nigdy z żadnym nie byłam... nigdy mnie nic nie martwiło i nigdy pediatra też na bilansach nic nie wyłapywał.
Ty się niczym nie martw nic nie zawalasz i nic źle nie robisz. W szpitalu wyszło, że musisz chodzisz, chodzisz i ćwiczysz:). Ja jak Cię coś martwi to konsultujesz.
A co Kubuś robi nie tak z rączkami jak leży na brzuszku?
 
Jak @Stylenka pisze spokój nas ratuje ;). Ale tak na poważnie rozumiem Wasz niepokój przy 1 maluchu. Ja tak samo fisiowałam przy pierwszej córce. Pamiętam jak nie miała nawet temp..... ale coś w nosku furczało... I co i wzywałam prywatnego pediatrę. Okazało się, że dzieciątko zdrowe, a katar bo mleczko się cofnęło. Także Wy też się nauczycie co trzeba konsultować co nie.
12 lat temu nie było takiego boomu na fizjo(też byłam na forum) i żadna mama nie pisała, o zbyt dużych napięciach czy małych, albo o wędzidelkach. A teraz mam wrażenie, że każdy maluch miał je podcięte 🙉... Jednak specjalistą nie jestem. Położna o tym nie nie mówiła tzn o wędzidełku czy choćby o asymetrii lub napięciach a wszystko sprawdzała... No i mnie samej też nic nie martwi... patrzy w prawą w lewą.. na brzuszku leży jak już jej się nie chce to się złości. Ale teżchyba nigdy nie patrzyłam czy dobrze trzyma rączki .. tzn tak jak to robi to dla mnie jest ok.
No i jakby mi ktoś powiedział, że mam iść do fizjo to bym oczywiście poszła.
A na biodrkach 2 usg nie byliśmy bo malutka mi się rozchorowała...
 
reklama
Haloo
Byliśmy dziś na ważeniu 5772 w 4 dni czyli 108 gram (27g na dzień) więc ten spadek był przy chorobie. Póki co jest wszystko.
Wczoraj pierwsze obroty z plecków na brzuszek :), póki co zaczęła od prawej strony.
dzięki... przeczytałam pobieżnie... wieczorkiem się wczytam :).

Czyli ja instynktownie dobrze robię;). Bo ja już główki od dobrych 2 tyg nie podtrzymuje. Ale to też dlatego, że to widzisz i czujesz jak maluch tą główkę trzyma.
Ja też się trochę z tym zgadzam,że naszych rodziców nikt nie kierował. I nie było takich problemów z wadami jakie są teraz.... sama nie wiem niby są Ci specjaliści i nagle tyle wszystkiego U malucha się zadziewa. Chyba tylko kilka osób na forum nie było u fizjo. Ja nigdy z żadnym nie byłam... nigdy mnie nic nie martwiło i nigdy pediatra też na bilansach nic nie wyłapywał.
Ty się niczym nie martw nic nie zawalasz i nic źle nie robisz. W szpitalu wyszło, że musisz chodzisz, chodzisz i ćwiczysz:). Ja jak Cię coś martwi to konsultujesz.
A co Kubuś robi nie tak z rączkami jak leży na brzuszku?
Super, że malutka odrabia 🥰 jak Kuba był w szpitalu to wręcz schudł. Stąd wiem, że tak może być i to normalne.

Jak leży na brzuszku, to tak jakby podkula dłonie, do tego niesymetrycznie, i jeszcze nie wysuwa rączek do przodu. On w ogóle też niezbyt chętnie sięga po zabawki, jak leży na pleckach. Do obrotów to nam bardzo daleko.

Zastanawiam się cały czas nad wizytą u cdl albo neurologopedy, bo Kuba bardzo cmoka jak je. Łyka przez to powietrze. Z drugiej strony, coraz lepiej sobie radzi z moim szybkim wypływem mleka. No i tak myślę póki co, ale jeszcze nie umawiam. Podobno w ramach jednej z tych fizjoterapii mamy mieć konsultację z logopedą, jutro zapytam.
 
Do góry