- Dołączył(a)
- 21 Czerwiec 2022
- Postów
- 3 842
@maszak @martimo Z tą pozycja do góry nogami to nie wiem, o co chodziło. Ogólnie lekarz - to był neurolog - zrobił dziecku taki małpi gaj, za wszystkie kończyny go obracał, wieszał, ciągnął, młoteczkiem stukał w kolana. To było badanie. Uprzedzał że będę bliska zawału serca i faktycznie byłam a dzisiaj byliśmy tam na rehabilitacji. @martimo to na Polnej w szpitalu, mają taką poradnię. Czy polecam? Nie wiem, teoretycznie trwa to pół godziny ale Kuba przepłakał połowę tego czasu... będziemy się uczyć na początku prawidłowej pielęgnacji, tzn. noszenia, podnoszenia, ubierania, itp. Niby człowiek to robi, ale nie zawsze w pełni prawidłowo. Będą ćwiczenia na piłce itd. Idziemy znów za tydzień, a za 2 miesiące będzie ocena lekarza jak dziecko sobie radzi. W międzyczasie będę też miała zajęcia w innym miejscu. Czyli dwie rehabilitacje. Bo ja już widzę, że Kuba ma opóźnienie w zdobywaniu umiejętności, ma nieco wiotką górę ciałka, słabe rączki lekką asymetrię. Na szczęście tragedii nie ma.
U nas Kuba też przestał przesypiać całe spacery. Co prawda jak się obudzi to nie płacze od razu. Ale zazwyczaj wyjmowanie z wózka kończy się płaczem, powrót do domu nieraz też. Sąsiedzi nas słyszą z pewnością. W sklepie też kiepsko, jak wózek się zatrzymuje to oko się otwiera, a za okiem buzia. Ma też trochę problem z jedzeniem, albo nie może się skupić, albo głośno płacze z niecierpliwości nawet jak już go przystawiam.
@maszak my używamy katarka, nie mam nasibo bo nam się to wydało trochę jednak drogie. Za to my sobie kupiliśmy mały odkurzacz samochodowy tylko do tego, o odpowiedniej mocy. Co prawda jak akurat potrzebowaliśmy tego używać to już byliśmy u teściowej i użyliśmy zwykłego odkurzacza. Kubie to nie przeszkadzało. @martimo ja na sobie najpierw spróbowałam, bo też się bałam. To jest tak zrobione, żeby nie uszkodzić małego noska, nic nie boli. Takiego kataru, jak był przy rsv, to ustami by się nie wciągnęło.
U nas Kuba też przestał przesypiać całe spacery. Co prawda jak się obudzi to nie płacze od razu. Ale zazwyczaj wyjmowanie z wózka kończy się płaczem, powrót do domu nieraz też. Sąsiedzi nas słyszą z pewnością. W sklepie też kiepsko, jak wózek się zatrzymuje to oko się otwiera, a za okiem buzia. Ma też trochę problem z jedzeniem, albo nie może się skupić, albo głośno płacze z niecierpliwości nawet jak już go przystawiam.
@maszak my używamy katarka, nie mam nasibo bo nam się to wydało trochę jednak drogie. Za to my sobie kupiliśmy mały odkurzacz samochodowy tylko do tego, o odpowiedniej mocy. Co prawda jak akurat potrzebowaliśmy tego używać to już byliśmy u teściowej i użyliśmy zwykłego odkurzacza. Kubie to nie przeszkadzało. @martimo ja na sobie najpierw spróbowałam, bo też się bałam. To jest tak zrobione, żeby nie uszkodzić małego noska, nic nie boli. Takiego kataru, jak był przy rsv, to ustami by się nie wciągnęło.