G
guest-1693758626
Gość
Hej dziewczynki. A u mnie czasu jak na lekarstwo. Przy moich pociechach plus praca = zero czasu.
A chwila dla siebie potrzebna to wybieram spacery lub książki(bo ja jestem molem ksiązkowym ). Takze probuję Was nadrobić, ale srednio mi idzie.
@Nat_Ra kochana tulam Cię mocno. Wiesz nigdy nie wyczułam, ze aż tak Ci źle. Jednak chce Ci powiedzieć, że super, że o tym mówisz i jak przyszła psycholog to mówiłaś szczerze. Czujesz, że potrzebna Ci pomoc. I pamiętaj nie rób sobie wyrzutów, że chcesz aby dziecko spało, wiesz ja też tak często mam. Głowa do góry dostaniesz pomoc i będzie tylko lepiej. Najwazniejsze, że nie zamiotłaś problemu pod dywan i nie udajesz, że jest ok jak nie jest.
@józia89 przykro mi, zw Cie to spotkało. Ja przy pierwszym tez bym pewnie wyła i sluchala lekarza. Teraz jakby mnie tak potraktowali teraz to by caly oddział mnie slyszał , no i skarga byłaby od razu .
Ja na ceratowy przewijak przy synu nakladałam pieluszke na cały przewijak, bo lepiej wyprać niż wlasnie wyprodukować śmieci. Teraz mam bawelniane pokrowce ... i na szczęście kupa się nie zdarzyła . Fakt ja nie wietrzę pupy, tylko od razu przebieram pieluszkę . Na wietrzenie pupy mam taki wielorazowy przewijak( uszyłam sobie na wyjście z domu, lekarz goście itp ). A teraz juz kupy nie sa tak czeste jak kiedys wiec wiem, że jedynie to moze siusiu być. Podkładów jednorazowych zużyłam 1 opakowanie odkąd mała się urodziła i tylko dlatego, ze ktoś mi sprezentował .
@józia89 na dzien babci i dziadka mam kalendarze jak co roku . Na szczescie im sie podoba, a ja nie muszę po sklepach biegać .
Lezenie na boku zalecali przy noworodkach zaraz po jedzeniu. Ja 2 tyg tak mala kładłam... na szczęscie moja nie ulewa i moja spi na plecach lub brzuszku. Ale jak zaśnie na boku to też tak śpi.
Pieluchy wielorazowe, stosowałam przy 1 , ale jak była troszke strasza i kupy były bardziej zwięzłe. Teraz tez będę , ale troszke poźniej. A na 18-20 miesiecy mam zamiar by młoda była bez pieluchy .
Moje / nasze pierwsze dziecko nie chciałam się użerać ze skargami po za tym bałabym się że to może źle wpłynąć na dalszy pobyt w szpitalu ( po złości można się wszystkiego spodziewać) .
Mąż jak byl to trochę inaczej mówiła ordynatorka ewidentnie widać było że chce zrobić ze mnie wariatkę.
Ja to się mężowi skarżę a ona taka święta.
Ale wiadomo jak to mąż uwierzył żonie