reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopadowe mamy 2022

@Józia89. Co Ty tam przeszłaś w tym szpitalu to jest kosmos.... horror, bardzo Ci współczuję. Wiem, jak sama się czułam w szpitalu, każde mniej przychylne słowo to jak nóż w serce. Bo hormony mi oszalały. A ty tyle nieprzyjemnych sytuacji plus izolacja od malutkiej. Koszmar.

@Goodka nie cieszę się, że cię to spotkało, ale cieszę się i dziękuję Ci, że to napisałaś. Statystyka mówi, że depresja poporodowa dotyka 10-15% matek. Ja mam za sobą różne epizody i jestem książkową kandydatką na depresję.

To nie jest tak, że ja się ucieszyłam z perspektywy leków jako łatwego rozwiązania. Ale problem polega na tym, że to co mi dzisiaj powiedziała pani psycholog, to ja już od dnia porodu słyszę od męża. Dokładnie to samo, niemal słowo w słowo. Mąż bardzo mnie wspiera. Jednak ja przyjmuję te argumenty, ba! nie zapominam tych słów i sobie je przytaczam, ale smutek i złe emocje mnie nie opuszczają, a raczej falami nachodzą. Mam dni, że czuję energię, czuję miłość do dziecka. Ale mam też dni, i na początku było ich więcej, że musiałam się zmuszać, aby do niego podejść. To było straszne uczucie. Jednocześnie czułam potrzebę zaopiekowania się i panicznej ucieczki.

Teraz często czuję bezradność. Wyrzucam sobie, że jestem zbyt bierna. Że mam ochotę posiedzieć w internecie. Że za mało się bawię, że mam za mało inicjatywy żeby zająć dziecku czas, że jedyny sposób aby nie płakał to podanie piersi. Wszyscy wokół mówią mi, że świetnie sobie radzę, a ja mam takie poczucie że radzę sobie zaledwie wystarczająco - robię tyle, aby pacjent przeżył. Najbardziej lubię, jak dziecko śpi, i to też sobie wyrzucam. Tych różnych myśli jest dużo więcej, nie jestem w stanie wszystkiego napisać, zresztą po co. Wiem, że potrzebuję terapii, jednak terapia trwa, a ja potrzebuję pomocy teraz, kiedy Kuba jest mały i wymagający, i to ja jestem centrum jego wszechświata. Jest to trudne, mieć tak wysokie oczekiwania wobec siebie i nie móc ich spełnić.

Paradoks polega na tym, że ja fizycznie prawie w ogóle nie jestem zmęczona. Ja jestem zmęczona psychicznie i jak się okazuje, to samo funduję mojemu mężowi.
Za dużo internetow i oczekiwań wobec siebie.
Kuba jest mały - podanie piersi na uspokojenie jest okej. Bo on ceni sobie wasza bliskość. Tego potrzebuje.
I to nie jest z jego strony duże wymaganie. Dużo bardziej będzie wymagający za chwile - będzie chciał się bawić, spędzać czas na układaniu klocków itp … uważam, ze dopiero za kilka miesięcy będzie dużo bardziej absorbujący. Wiec teraz masz czas na to by pracować z terapeuta.
Dla mnie (przy corce obecnie lat 15) najgorszy w depresji był czas od 9 mies kiedy wymagała bawienia się z nią. Moje życie toczyło się od drzemki do drzemki. Byleby mieć spokój.
Teraz aktywności naszych dzieci nie są jeszcze wielkie. Nie wyrzucaj sobie, ze czekasz na drzemkę dziecka - dużo mam czeka.
Moim zdaniem terapia Ci pomoże, jednocześnie odsuń od siebie te wymagania jakie masz wobec siebie. Twoje dziecko bardziej niż idealnej mamy - potrzebuje Ciebie. Nawet jeśli siedzisz na komórce i noga je np kolyszesz. Jeśli je weźmiesz na ręce i pooglądasz serial. Za chwile będzie ciepło. Wyjdziesz z domu, do ludzi. To tez daje wiele do lepszego samopoczucia.
 
reklama
Używamy rossmannowych Babydream (ale nie Fun&Fit - te nam nie podpasowały) i spoko są. Podkładów też używamy z Rossmanna - tniemy je na pół ... Nie wymyśliłam nic lepszego na przewijak ;) Od czasu do czasu kupuję większą paczkę podkładów Canpol Babies i te z kolei kroimy na 3 części. Przewijak mamy z ceraty, pod głowę kładziemy tetrę, pod pupę podkład. A że kupy/siku nie raz na przewijaku lecą, to się te podkłady przydają. Jedyne co mnie denerwuje to produkcja śmieci :/ Może ktoś ma tutaj lepszy patent i się podzieli?

My również używamy podkładów na przewijak ale to różnych firm w zależności co jest na promocji albo jak się jest w danym sklepie.
Jednak przyjemniej jest malej jak ma ten podkład na przewijaku.

Niestety przy małym dziecku trochę tej produkcji śmieci jest - nic się na to nie poradzi.
 
@Józia89. Ja stroić lubię w różne sukieneczki, niestety niektóre mają ozdoby lub zapięcie z przodu i z tyłu więc niewygodnie do leżenia...
Pajac niestety tylko do zdjęcia, jak go wyciągnęłam to już był przymały i w końcu jej go zdjęłam zaraz. :D
DSC_0801.JPG
signal-2022-12-28-12-50-30-660.jpg
DSC_0780.JPG
 
Ja staram się zmieniać pampersy na bieżąco w dzień i w nocy po za tym mala jest dobrym alarmem 🤣 ewidentnie nie lubi jak ma mokrego pampersa 😉

A jakich pampersow używacie?
My używamy pampers premium care i pampers active baby ( mam nadzieję że dobrze nazwę napisałam) I ostatnio na słynnej promocji biedronki 1 + 1 kupiliśmy dada na próbe jakieś takie niebieskie bodajże i szczerze? Niezłe są ! 😉
W każdym bądź wypadku mala nie uczulają żadne z wyżej wymienionych.
Chodź te z pampersa mają pasek i pokazują kiedy są pełne 😉 A te z dady już nie.
Ale nie szkodzi bo idzie wyczuc pod ręką czy nasikane czy
 
Ja staram się zmieniać pampersy na bieżąco w dzień i w nocy po za tym mala jest dobrym alarmem 🤣 ewidentnie nie lubi jak ma mokrego pampersa 😉

A jakich pampersow używacie?
My używamy pampers premium care i pampers active baby ( mam nadzieję że dobrze nazwę napisałam) I ostatnio na słynnej promocji biedronki 1 + 1 kupiliśmy dada na próbe jakieś takie niebieskie bodajże i szczerze? Niezłe są ! 😉
W każdym bądź wypadku mala nie uczulają żadne z wyżej wymienionych.
Chodź te z pampersa mają pasek i pokazują kiedy są pełne 😉 A te z dady już nie.
Ale nie szkodzi bo idzie wyczuc pod ręką czy nasikane czy nie 😉
My mamy teraz pampers premium care, a chwilę temu active baby - te active to od znajomych po ich synku, nie zdążyli użyć. Dady miałam 1 i lubiłam je, rozmiaru 2 nie próbowałam. Ja na pasek nie patrzę, bo zanim przewinę to pewnie ze 2 siku wpadną. Wiem na pewno, że jak zajrzę to pielucha nie będzie sucha i się nie zastanawiam. Tak jak mówisz, raczej dotykam czy jest już mokro. Przy czym pampersy dobrze trzymają wilgoć, i nie uczulają Kuby. Teraz w szpitalu na pewno nie myję go tak dokładnie jak w domu i mimo to skórka jest super.
Używamy rossmannowych Babydream (ale nie Fun&Fit - te nam nie podpasowały) i spoko są. Podkładów też używamy z Rossmanna - tniemy je na pół ... Nie wymyśliłam nic lepszego na przewijak ;) Od czasu do czasu kupuję większą paczkę podkładów Canpol Babies i te z kolei kroimy na 3 części. Przewijak mamy z ceraty, pod głowę kładziemy tetrę, pod pupę podkład. A że kupy/siku nie raz na przewijaku lecą, to się te podkłady przydają. Jedyne co mnie denerwuje to produkcja śmieci :/ Może ktoś ma tutaj lepszy patent i się podzieli?
Ja też mam te podkłady, póki co nie znalazłam lepszych. Też je tnę na części, czasem odcinam zasikaną część jak tylko trochę poleciało 🙈 jak chcesz redukować śmieci to kup sobie pieluchę flanelową z ceratką. Tylko to trzeba prać przy wypadku na przewijaku.

Pod mocno brudną pupę nieraz podkładam ręcznik papierowy. Ratuje podkład.
Za dużo internetow i oczekiwań wobec siebie.
Kuba jest mały - podanie piersi na uspokojenie jest okej. Bo on ceni sobie wasza bliskość. Tego potrzebuje.
I to nie jest z jego strony duże wymaganie. Dużo bardziej będzie wymagający za chwile - będzie chciał się bawić, spędzać czas na układaniu klocków itp … uważam, ze dopiero za kilka miesięcy będzie dużo bardziej absorbujący. Wiec teraz masz czas na to by pracować z terapeuta.
Dla mnie (przy corce obecnie lat 15) najgorszy w depresji był czas od 9 mies kiedy wymagała bawienia się z nią. Moje życie toczyło się od drzemki do drzemki. Byleby mieć spokój.
Teraz aktywności naszych dzieci nie są jeszcze wielkie. Nie wyrzucaj sobie, ze czekasz na drzemkę dziecka - dużo mam czeka.
Moim zdaniem terapia Ci pomoże, jednocześnie odsuń od siebie te wymagania jakie masz wobec siebie. Twoje dziecko bardziej niż idealnej mamy - potrzebuje Ciebie. Nawet jeśli siedzisz na komórce i noga je np kolyszesz. Jeśli je weźmiesz na ręce i pooglądasz serial. Za chwile będzie ciepło. Wyjdziesz z domu, do ludzi. To tez daje wiele do lepszego samopoczucia.
Masz rację. Najpierw myślałam, że rozmowa z psychologiem nic mi nie dała. Ale to co od niej usłyszałam plus to co czytam tu, w połączeniu z moją ostatnią rozmową z mężem, jednak skłaniają mnie do refleksji. Mam za sobą długą historię pracy ze sobą, ale może czas wyjść jeszcze trochę bardziej ze strefy komfortu. Może cały mój wysiłek i popełnione błędy prowadzą mnie na terapię, na którą wcześniej nie byłam gotowa.

Pobyt w szpitalu mnie wzmocnił. Dałam radę. Musi być dobrze 🙂 będę bujać stopą i tyle.
@Józia89. Ja stroić lubię w różne sukieneczki, niestety niektóre mają ozdoby lub zapięcie z przodu i z tyłu więc niewygodnie do leżenia...
Pajac niestety tylko do zdjęcia, jak go wyciągnęłam to już był przymały i w końcu jej go zdjęłam zaraz. :D Zobacz załącznik 1485514Zobacz załącznik 1485515Zobacz załącznik 1485517
Nie wygląda na zdjęciu na przymały 🙂 ale faktycznie strojnisia z tej twojej księżniczki 😍
 
My mamy teraz pampers premium care, a chwilę temu active baby - te active to od znajomych po ich synku, nie zdążyli użyć. Dady miałam 1 i lubiłam je, rozmiaru 2 nie próbowałam. Ja na pasek nie patrzę, bo zanim przewinę to pewnie ze 2 siku wpadną. Wiem na pewno, że jak zajrzę to pielucha nie będzie sucha i się nie zastanawiam. Tak jak mówisz, raczej dotykam czy jest już mokro. Przy czym pampersy dobrze trzymają wilgoć, i nie uczulają Kuby. Teraz w szpitalu na pewno nie myję go tak dokładnie jak w domu i mimo to skórka jest super.

Ja też mam te podkłady, póki co nie znalazłam lepszych. Też je tnę na części, czasem odcinam zasikaną część jak tylko trochę poleciało 🙈 jak chcesz redukować śmieci to kup sobie pieluchę flanelową z ceratką. Tylko to trzeba prać przy wypadku na przewijaku.

Pod mocno brudną pupę nieraz podkładam ręcznik papierowy. Ratuje podkład.

Masz rację. Najpierw myślałam, że rozmowa z psychologiem nic mi nie dała. Ale to co od niej usłyszałam plus to co czytam tu, w połączeniu z moją ostatnią rozmową z mężem, jednak skłaniają mnie do refleksji. Mam za sobą długą historię pracy ze sobą, ale może czas wyjść jeszcze trochę bardziej ze strefy komfortu. Może cały mój wysiłek i popełnione błędy prowadzą mnie na terapię, na którą wcześniej nie byłam gotowa.

Pobyt w szpitalu mnie wzmocnił. Dałam radę. Musi być dobrze 🙂 będę bujać stopą i tyle.

Nie wygląda na zdjęciu na przymały 🙂 ale faktycznie strojnisia z tej twojej księżniczki 😍
Rękawy trochę długie ale na nóżki mało miejsca. Starałam się jej wyprostować je tak zupełnie to czułam że coś ją blokuję. Paluszki już były trochę podwinięte...a w kroku też się samo odpinalo jak się ruszała. Ona jest długa dość
 
My mamy teraz pampers premium care, a chwilę temu active baby - te active to od znajomych po ich synku, nie zdążyli użyć. Dady miałam 1 i lubiłam je, rozmiaru 2 nie próbowałam. Ja na pasek nie patrzę, bo zanim przewinę to pewnie ze 2 siku wpadną. Wiem na pewno, że jak zajrzę to pielucha nie będzie sucha i się nie zastanawiam. Tak jak mówisz, raczej dotykam czy jest już mokro. Przy czym pampersy dobrze trzymają wilgoć, i nie uczulają Kuby. Teraz w szpitalu na pewno nie myję go tak dokładnie jak w domu i mimo to skórka jest super.

Ja też mam te podkłady, póki co nie znalazłam lepszych. Też je tnę na części, czasem odcinam zasikaną część jak tylko trochę poleciało 🙈 jak chcesz redukować śmieci to kup sobie pieluchę flanelową z ceratką. Tylko to trzeba prać przy wypadku na przewijaku.

Pod mocno brudną pupę nieraz podkładam ręcznik papierowy. Ratuje podkład.

Masz rację. Najpierw myślałam, że rozmowa z psychologiem nic mi nie dała. Ale to co od niej usłyszałam plus to co czytam tu, w połączeniu z moją ostatnią rozmową z mężem, jednak skłaniają mnie do refleksji. Mam za sobą długą historię pracy ze sobą, ale może czas wyjść jeszcze trochę bardziej ze strefy komfortu. Może cały mój wysiłek i popełnione błędy prowadzą mnie na terapię, na którą wcześniej nie byłam gotowa.

Pobyt w szpitalu mnie wzmocnił. Dałam radę. Musi być dobrze 🙂 będę bujać stopą i tyle.

Nie wygląda na zdjęciu na przymały 🙂 ale faktycznie strojnisia z tej twojej księżniczki 😍

O właśnie też czasem podkładam recznik papierowy żeby uratować podkład w razie co 😉

Te trzy modele pampersow są spoko i skórka po nich też jest ładna więc mam do wyboru aż trzy rodzaje.
 
reklama
O właśnie też czasem podkładam recznik papierowy żeby uratować podkład w razie co 😉

Te trzy modele pampersow są spoko i skórka po nich też jest ładna więc mam do wyboru aż trzy rodzaje.
U mnie na przewijaku są ręczniki :)
jak zasika lub wykupkuje to do pralki :)
Podkłady biorę tylko do torby jak gdzieś idziemy.
 
Do góry