Jestem zszokowana podejściem ortopedy na usg bioder...Szerokie pieluchowanie - próbowaliśmy już wcześniej i faktycznie córka nie jest zachwycona
Tak wizyta odbyła się prywatnie - czas oczekiwania na NFZ długi a nie chciałam czekać z mężem i po wybraniu lekarza zapisaliśmy się na najszybszy termin.
Jak widać chyba lubi jak pacjenci do niego przychodzą
Właśnie nic o tym nie pisze
Wg Graffa I - pierwsza wizyta i druga tak samo z tego co wujek Google pisze wynik dobry
Dzisiaj to mnie nawet mąż łokciem tykał na wizycie bo ewidentnie mu się ona nie podobała.
Na trzecia i oby ostatnia wizyte pójdziemy- chcemy mieć czyste sumienie ze zrobiliśmy wszystko żeby nie zaniedbać zdrowia córki.
Ale jeśli zaś coś wymysli to nie wiem chyba pójdziemy do innego lekarza na konsultacje.
Na pierwszej wizycie widział że dziecko nie spokojne mała płakała a dzisiaj dziecko spokojne współpracowała z nim na koniec zaczęła płakać bo mąż miał ja na rękach i stał z nią w jednym miejscu a ona lubi jak się ją nosi i chodzi a nie w jednym miejscu stoi
Fakt jest taki że mała jest trochę rozpieszczona i czasem robi z nami co chce
My też mieliśmy i w sumie co było zastanawiające, nie dostaliśmy żadnego opisu, ale niby wszystko dobrze, mamy powtórzyć wizytę za jakiś czas. natomiast nie było mowy o jakimś chodzeniu x razy. pytaliśmy o parę rzeczy (wady, które były w rodzinie, a obawiamy się, że odziedziczy), to na niektóre powiedział, że na tym etapie za wcześnie by ocenić, bo dziecko za małe.
Eee... Chyba niemowlak nie może być rozpieszczony a że krzyczy na badaniu to nic dziwnego. U nas na usg brzucha i głowy było bardzo płaczliwie, a na usg bioder już nie. To zależy pewnie od dnia i od podejścia lekarza (choć lekarce od usg brzucha i głowy nie mam nic do zarzucenia, może mała miała zły dzień). Może żartem napisałaś, ale nie ma co tak myśleć. Takie dziecko nie rozumie jeszcze za wiele.