reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2022

Z tej przychodni, do której go zapisaliśmy, nie przyjadą, za daleko. Chcieliśmy do innej, to nam powiedzieli ze nowych pacjentów nie przyjmują bo mają za dużo. Potem się dowiedzieliśmy, że tak nie mogą zrobić, nie mogą odmówić. Ale już było po czasie.
Będziemy go przepisywać, ale na ten moment jest jak jest.

A o braku wizyt domowych też nie wiedzieliśmy w momencie wyboru przychodni. Uznaliśmy, że jakoś to na razie ogarniemy, a niedługo będziemy przepisywać i problem sam się rozwiąże.
Oczywista bzdura z brakiem wizyt domowych. Firma która podpisuje umowę na POZ musi realizować całokształt opieki nad pacjentem.
Odmowa wynika z tego, ze wizyty domowe się nie opłacają, lekarz nie ma czasu, nie ma samochodu służbowego w przychodni itp…
Możesz tez zamówić transport medyczny do placówki. Każda ma podpisana umowę, jest to rozliczane ryczałtem przez NFZ wiec nie kosztuje przychodnie ani grosza.
Masakra, co ci ludzie wmawiają pacjentom 🤦🏼‍♀️
 
reklama
Oczywista bzdura z brakiem wizyt domowych. Firma która podpisuje umowę na POZ musi realizować całokształt opieki nad pacjentem.
Odmowa wynika z tego, ze wizyty domowe się nie opłacają, lekarz nie ma czasu, nie ma samochodu służbowego w przychodni itp…
Możesz tez zamówić transport medyczny do placówki. Każda ma podpisana umowę, jest to rozliczane ryczałtem przez NFZ wiec nie kosztuje przychodnie ani grosza.
Masakra, co ci ludzie wmawiają pacjentom 🤦🏼‍♀️
No widzisz, człowiek się nie zna. Z transportem medycznym mieliśmy w życiu do czynienia, ale do starszej niechodzącej osoby. Zawsze wynikały z tego jakieś komplikacje, a już dowiezienie pacjenta na godzinę graniczyło z cudem.
W każdym razie mąż mnie jednak zawiezie, pojedziemy bo i tak mam kilka pytań.
 
No widzisz, człowiek się nie zna. Z transportem medycznym mieliśmy w życiu do czynienia, ale do starszej niechodzącej osoby. Zawsze wynikały z tego jakieś komplikacje, a już dowiezienie pacjenta na godzinę graniczyło z cudem.
W każdym razie mąż mnie jednak zawiezie, pojedziemy bo i tak mam kilka pytań.
Przepisy jak widać martwe :)
A personel potrafi tak zadziałać ze pacjentowi odechce się zamawiać transport, czy tez w ogóle leczyć :(
 
Pojechaliśmy. Infekcji nie ma, trudno powiedzieć z czego to chrypienie - albo mamy za sucho w domu (no mamy, to fakt), albo od ulewania. Dostaliśmy też receptę na inną witaminę D. I mam się nie stresować, bo szkodzę dziecku. W sumie miła wizyta, trochę będzie szkoda zabierać dziecko do innej przychodni bo poza odległością póki co nie mam zastrzeżeń.

Pani doktor stwierdziła, że dziecko kontaktowe, ale wrażliwiec - na moje pytanie, dlaczego taki drażliwy. I że może być z niego płaczek.
 
Pojechaliśmy. Infekcji nie ma, trudno powiedzieć z czego to chrypienie - albo mamy za sucho w domu (no mamy, to fakt), albo od ulewania. Dostaliśmy też receptę na inną witaminę D. I mam się nie stresować, bo szkodzę dziecku. W sumie miła wizyta, trochę będzie szkoda zabierać dziecko do innej przychodni bo poza odległością póki co nie mam zastrzeżeń.

Pani doktor stwierdziła, że dziecko kontaktowe, ale wrażliwiec - na moje pytanie, dlaczego taki drażliwy. I że może być z niego płaczek.
Może zainwestujcie w nawilżacz albo oczyszczacz powietrza z nawilżaczem. My mamy co prawda oczyszczacz z nawilżaczem, ale nie stosujemy tego nawilżacza, bo mamy b. twardą wodę i boimy się, że to uszkodzi urządzenie :/ filtr do wody (taki w dzbanku) mamy, ale mimo to się obawiamy. Więc kiedyś kupiłam takie coś na kaloryfer do powieszenia i myślałam, że to pic na wodę będzie, ale mamy w domu też higrometr i widzę, że akurat w sypialni, gdzie to wisi, jest dobra wilgotność, więc może to coś daje ... ;)
 
Może zainwestujcie w nawilżacz albo oczyszczacz powietrza z nawilżaczem. My mamy co prawda oczyszczacz z nawilżaczem, ale nie stosujemy tego nawilżacza, bo mamy b. twardą wodę i boimy się, że to uszkodzi urządzenie :/ filtr do wody (taki w dzbanku) mamy, ale mimo to się obawiamy. Więc kiedyś kupiłam takie coś na kaloryfer do powieszenia i myślałam, że to pic na wodę będzie, ale mamy w domu też higrometr i widzę, że akurat w sypialni, gdzie to wisi, jest dobra wilgotność, więc może to coś daje ... ;)
Tak, dziś mi się przypomniało o tych takich do powieszenia. To nie jest pic na wodę. Higrometr dziś podjęłam decyzję że kupię. Na razie kładę mokry ręcznik 😉
 
My też po wizycie, niestety jest lekka infekcja... na szczęście osłuchowo czysto, tylko lekki katar i lekko zaczerwienione gardlo. Oczywiście wpadam w panikę, że się rozkręci, ale lekarka była dobrej myśli. Robimy inhalacje, kropimy do nosa woda morska i czymś tam psikamy do gardła (córka nienawidzi tego smaku 😀). Trzymajcie kciuki, żeby to się nie rozkręciło 😔
 
My byliśmy u osteopaty z Klarą. Fajna wizyta, dużo się dowiedzieliśmy, ponaciskał kilka punktów na twarzy i ciałku i jest wszystko ok.
Katarek ustępuje, choinka ubrana, prezenty pod choinką, mąż na miejscu.. w sobotę Wigilia, pierwsze nasze rodzinne święta ♡ Będzie dobrze ♡

Wszystkiego dobrego dziewczyny, spokojnych i zdrowych Świąt Wam życzę 🎄
 

Załączniki

  • 20221216_201523.jpg
    20221216_201523.jpg
    1,1 MB · Wyświetleń: 58
reklama
Dziewczyny, wszystkiego dobrego z okazji Świąt, zdrowia dla was i waszych maluszków 💝

Dla nas te dwa dni Świąt to była pierwsza okazja, aby z dzieckiem pobyć wiele godzin w gościach. Było dużo lepiej, niż się spodziewałam, co prawda dostaliśmy z Kubą pokój na wyłączność do karmienia, tulenia i przewijania. Nadmiar bodźców trochę dał się we znaki, zwłaszcza dzisiaj, bo Kuba był nieco marudny, a po długiej drzemce (którą odbył sam, bez towarzystwa rodziców) nie mógł się dobudzić i kolejną godzinę spędził przysypiając przy piersi. Dlatego mnie część imprezy ominęła, ale trochę też rodzina przychodziła posiedzieć ze mną (zakochane babcie! 😍).

Jutro się nie gościmy, odpoczywamy we trójkę.
 

Załączniki

  • 20221225_230439.jpg
    20221225_230439.jpg
    1,5 MB · Wyświetleń: 50
Do góry