reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2022

Pieniądze to ja mam, zresztą i tak idą jak woda. Ale mąż lubi ten materac, dobrze mu się śpi. Mi też się śpi dobrze, ale jak mam na nim siedzieć albo się przemieszczać (z dzieckiem na rękach) to mnie szlag trafia. Nie znoszę, jak się pode mną ugina. Ten materac jest nowy, ale to nietrafiony zakup. A spędzam na nim dużo czasu.

Choć przyznaję, że materac marzeń, taki Rolls-Royce wśród materacy, kosztuje kilkanaście tysięcy i pozostaje daleko poza zasięgiem 😅
Też mamy gówniany materac. Łóżko rozwalone i chcieliśmy to wymienić kiedy indziej, ale skoro ona czasem na nim śpi...
 
reklama
Położna dziś była i mówi, że to nie ciemieniucha. Ale skórka z głowy schodzi, tam gdzie było vacuum. Na czółku też sucha skórka. Reszta ciała ok...
Czy to refluks to w sumie nadal nie wiem. Za kilka dni mamy chirurga. Dziś położna obejrzała dokładnie buzię i jednak coś jej tam nie pasuje z wędzidełkiem. Skorygowała też trochę moją pozycję do karmienia, bo mi zaczął cmokać. Więc może łyka powietrze, w sumie na pewno tak i może nie odbija całego bąbla.

Zobaczymy co powiedzą lekarze po świętach.
Idźcie gdzie się da ;)
Może to i przesada, ale my po wizycie USG bioder chcemy iść do fizjoterapeuty, zobaczymy tylko co powie ortopeda. Mała stopy do wewnątrz robi i niby to może nie być nic, ale ewentualnie chcemy się dowiedzieć co i jak. Na razie pediatra taki masaż zalecił. O neurologopedzie myślę, bo buzia u niej czasem otwarta bez powodu i to niby też wskazanie by było...
 
Dzielna mama, 4 godziny 😬
Ja właśnie walczę z młodym już od prawie 2 godzin. Miało być szybkie nocne karmienie, ale dociekliwa ja wyczułam 💩 no to dawaj kilka łyków, tyle co na uspokojenie, odbicie i na przewijak. Wszytko szło nieźle, do ulania. Zmieniamy pajaca, na szczęście bodziak suchy. Obyło się bez dramy, ale dziecko już obudzone. Najadł się tak, że już się totalnie nie zmieściło, poszedł taki rzyg na te świeże ciuszki, wszystko mokre... No więc zmiana po raz drugi, tym razem trzeba było cokolwiek obmyć dzieciaka, niby wziął to na spokojnie ale to też go nie uśpiło. Po wszystkim czego szanowny Pan życzy? Cycka... Ale nie ze mną te numery, Bruner. Kilka łyków na ululanie i tak siedzimy, oszukuję go smokiem, on pluje, ja wkładam do dzioba... Tyle, że występów wokalnych nie ma w pakiecie. To chociaż ojciec się wyśpi przed pracą.
Jak wypluwa smoka to daj kilka kropelek espumisanu na niego :)
 
Hejka kobietki, ale cisza 😄
Jak wam minął weekend?
U nas różnie, raz poprzecznie, raz podłużnie. Udało się nam trochę posprzątać, trochę pospacerować, a dziś nawet utoczyć tę jedną jedyną potrawę, która mam zleconą na wigilię. Mąż kupił choinkę i muszę ją ubrać.

Wszystkie te sukcesy przeplatam tradycyjnym już dla mnie stresem 😉 boję się nadal o dziecko jak ostatnia wariatka. Boję się iść spać, bo będzie ulewał. Boję się przekarmić z tego samego powodu (widzę, że jestem jakaś zafiksowana na tym punkcie). Dziś na dodatek odkryłam jakieś odparzenia pod paszkami i taki zapaszek; oczywiście był myty wszędzie, jednak widocznie paszkom poświęciliśmy za mało uwagi... tak się skupiliśmy na dupce, na fałdkach.

Czy wasze dzieci mają już pierwszy skok rozwojowy? Czym się to u was objawia? Ja mam wrażenie, że Kuba chyba właśnie to przechodzi, jest bardziej marudny, krzyczy, dziś tak krzyczał że aż ochrypł. Uspokoił się dopiero przy piersi, nakarmiłam go na leżąco i zasnęliśmy oboje. No i tu znów wyrzuty sumienia, bo zasnął na boku, a to chyba niedobre dla bioderek. W tym tygodniu idziemy na usg, to się przekonam czy go krzywdzę czy też nie.

Szczerze wam powiem, że wiedziałam, że z małym dzieckiem jest trudno. Sądziłam jednak, że podstawowym problemem jest zmęczenie fizyczne, tymczasem ja na to aż tak nie narzekam; mnie wykańcza brak pewności siebie, ciągłe zastanawianie się, czy dobrze robię, a może powinnam coś robić inaczej albo więcej się starać. Ciągłe czytanie, co oznaczają jakieś symptomy - przy okazji dowiaduję się, jakie mogą wystąpić problemy, i już w ogóle mam natłok myśli. No i brak umiejętności czytania potrzeb dziecka, on płacze a ja wiem, że powodów może być x. Tylko który to jest ? Kończy się najczęściej podaniem piersi, bo to działa. Mąż nie ma ze mną łatwo, oj nie.
Hejka, mąż przyjechał na 3 dni i znowu wyjechał, tym razem na 9.. czasem przyjdzie babcia, czasem siostra, ale tak to jakoś sobie radzę, umiem juz zrobić herbatę jedną ręką 😄
Córcia ma katarek, kaszle jak jej to spływa do gardła, stresuje się i staram się jej ulżyć, bo ciężko się na to patrzy.. Nawilżacz powietrza chodzi non stop, sól fizjo.i gruszka też. Czytałam, że to przejdzie samo. Jutro osteopata, zobaczymy co powie ogólnie o małej.

Moja córa wodzi wzrokiem za ciemnymi przedmiotami, ćwiczenia sobie tak, od prawej do lewej, główkę przekręca plus mata i na brzuszku.

Polecam Ci dwa konta, nie wiem czy masz instagrama, jak nie to poszukaj tych dziewczyn w necie. Obie fizjo, obie mamy. Super piszą i mówią, jeśli czegoś nie jesteś pewna, to pytasz i zawsze dostaniesz odpowiedź :)
 

Załączniki

  • Screenshot_20221221_125651_Instagram.jpg
    Screenshot_20221221_125651_Instagram.jpg
    105,4 KB · Wyświetleń: 34
  • Screenshot_20221221_125711_Instagram.jpg
    Screenshot_20221221_125711_Instagram.jpg
    436,1 KB · Wyświetleń: 34
  • Screenshot_20221221_125733_Instagram.jpg
    Screenshot_20221221_125733_Instagram.jpg
    108,2 KB · Wyświetleń: 36
  • Screenshot_20221221_125918_Instagram.jpg
    Screenshot_20221221_125918_Instagram.jpg
    330,2 KB · Wyświetleń: 39
Hejka, mąż przyjechał na 3 dni i znowu wyjechał, tym razem na 9.. czasem przyjdzie babcia, czasem siostra, ale tak to jakoś sobie radzę, umiem juz zrobić herbatę jedną ręką 😄
Córcia ma katarek, kaszle jak jej to spływa do gardła, stresuje się i staram się jej ulżyć, bo ciężko się na to patrzy.. Nawilżacz powietrza chodzi non stop, sól fizjo.i gruszka też. Czytałam, że to przejdzie samo. Jutro osteopata, zobaczymy co powie ogólnie o małej.

Moja córa wodzi wzrokiem za ciemnymi przedmiotami, ćwiczenia sobie tak, od prawej do lewej, główkę przekręca plus mata i na brzuszku.

Polecam Ci dwa konta, nie wiem czy masz instagrama, jak nie to poszukaj tych dziewczyn w necie. Obie fizjo, obie mamy. Super piszą i mówią, jeśli czegoś nie jesteś pewna, to pytasz i zawsze dostaniesz odpowiedź :)
Fizjomommy to moje ulubione konto na instagramie, kopalnia wiedzy i wszystko za darmo, niesamowitą robotę robi dziewczyna. Kupilam tez jej ebooka fizjodzidziuś i staramy się wykorzystywać proponowane zabawy :) a kobieca fizjoterapia tez super babka, pakowałam się do szpitala z jej listą.

Co do wizyt: my mamy usg bioderek 3 stycznia, a pod koniec stycznia obie mamy wizyty u fizjoterapeutki - ja zbadam swoje dno miednicy, a małą sprawdzą w całości 😀
 
A, moja córka uśmiechnęła się świadomie po raz pierwszy, oczywiście do taty... 😀 mam czasem wrażenie, że jestem dla niej tylko cyckami 😂 od wczoraj robię z siebie wariata, stroje miny, gadam głupoty, ale jeszcze nie była taka łaskawa, żeby na mnie spojrzeć dłużej niż na 2 sekundy 😀 a ojciec powiedzial tylko: "idziemy zmienić pieluszke?" - i dostal promienny usmiech, no normalnie jestem zazdrosna 😂
 
@martimo dokładnie tam 🙂
@MamaM. mam ig i nie znałam tych kanałów, tylko mamafizjoterapeuta czy jakoś tak.

U was katar, a mi dziecko ochrypło. Najpierw myślałam, że to od krzyku, ale dziś za dużo nie krzyczał a chrypi nadal... I czytam, że to może być zapalenie krtani. A te wszystkie narządy takie małe u takiego szkraba... więc nie wiem, czy nas nie czeka wizyta u lekarza.
 
@martimo dokładnie tam 🙂
@MamaM. mam ig i nie znałam tych kanałów, tylko mamafizjoterapeuta czy jakoś tak.

U was katar, a mi dziecko ochrypło. Najpierw myślałam, że to od krzyku, ale dziś za dużo nie krzyczał a chrypi nadal... I czytam, że to może być zapalenie krtani. A te wszystkie narządy takie małe u takiego szkraba... więc nie wiem, czy nas nie czeka wizyta u lekarza.
Daj znać, jak wam się tam podobało ;) u nas nawet nie pisnęła na tym badaniu ... nie rozumiem (a wczoraj był dramat, ale może efekt zimna na główce i na brzuchu no i badania trwały dłużej niż USG bioder), ale to dobrze. Lekarz też megafajny i miły dla niej i dla nas (mieliśmy kilka pytań, to nas nie odprawił, a spodziewałam się, że może tak być, skoro wizyta wyłącznie dotyczyła badania).

Lepiej zbadać przyczynę chrypy. Jeny ja się tak boję, że nasza zachoruje, a to nieuchronne. Pewnie kiedyś będzie ten pierwszy katar, kaszel czy co tam :(
 
Daj znać, jak wam się tam podobało ;) u nas nawet nie pisnęła na tym badaniu ... nie rozumiem (a wczoraj był dramat, ale może efekt zimna na główce i na brzuchu no i badania trwały dłużej niż USG bioder), ale to dobrze. Lekarz też megafajny i miły dla niej i dla nas (mieliśmy kilka pytań, to nas nie odprawił, a spodziewałam się, że może tak być, skoro wizyta wyłącznie dotyczyła badania).

Lepiej zbadać przyczynę chrypy. Jeny ja się tak boję, że nasza zachoruje, a to nieuchronne. Pewnie kiedyś będzie ten pierwszy katar, kaszel czy co tam :(
Byliście u doktora Kocha? Bardzo fajny, spokojny, Kuba nawet nie pisnął chociaż taki jest niespokojny. Bioderka ok, nic się nie dzieje, tylko mamy go dużo układać na żabkę.

Też się boję przeziębienia u małego. Jak do jutra nic się nie poprawi, to zadzwonię do przychodni. Nie ma co prawda żadnych innych objawów choroby, ale mam okropny stres z powodu tej chrypy. Nie wiem, czy dam radę zasnąć.
 
reklama
Byliście u doktora Kocha? Bardzo fajny, spokojny, Kuba nawet nie pisnął chociaż taki jest niespokojny. Bioderka ok, nic się nie dzieje, tylko mamy go dużo układać na żabkę.

Też się boję przeziębienia u małego. Jak do jutra nic się nie poprawi, to zadzwonię do przychodni. Nie ma co prawda żadnych innych objawów choroby, ale mam okropny stres z powodu tej chrypy. Nie wiem, czy dam radę zasnąć.
Tak, u tego pana! U nas też nie było płaczu, ale wydaje mi się, że to efekt samego badania - krótkie stosunkowo ;) albo mała dzisiaj nad wyraz spokojna...

Nie myśl za bardzo o tych negatywnych scenariuszach, bo się biedna wykończysz. Nie mamy wpływu na pewne rzeczy. Możemy zapobiec, możemy uchronić, ale czasami mimo starań może się coś stać. Ja z kolei mam fazę, że jak mała jest spokojna to źle, bo dziwne, jak jest zbyt niespokojna, to też źle, bo chyba coś jej dolega :p i tak w kółko, ale potem znów mąż ustawia mnie do pionu ;) stwierdzając, że ona jak każdy człowiek, raz ma taki dzień, raz taki.
Nie wiadomo z czego chrypa wynika. Może niekoniecznie z infekcji a np. z suchego powietrza.
 
Do góry