co do kolek to też słyszałam, że to jest nieustanny płacz, taki niedający się ukoić. sama miałam kolki jako dziecko i to był podobno koszmar w sensie dla rodziców - bo ciężko było słuchać/patrzeć na cierpienie moje i dla mnie - bo cierpiałam.U nas dzisiaj miesiąc Co do przygód z kupą, to w ciągu ostatnich dni nie wyrabiam z praniem, bo jakimś cudem kupa wycieka na plecy
Ja wczoraj wieczorem pierwszy raz podałam espumisan i mam mieszane uczucia. Całą noc mała puszczała bąki (niby ok, odgazowywała się), ale mialam wrażenie, że się przy tym męczy - stękała, cisnęła całą sobą. Do tego do pobudek 23:00-1:00 doszła pobudka 4:00-5:00 i naprawdę sama już nie wiem czy to kolki. Bo ona w sumie nie placze, czasem się denerwuje przy piersi, ale to już po długim jedzeniu albo jak chce sobie beknąć. Najlepiej, żeby ją nosić albo dawać cycka/smoka do pociumkania. Więc może to po prostu jakies kwestie rozwojowe, niedojrzały układ pokarmowy, chec bliskosci. No nie wiem.
Wczoraj brałam udział w fajnym webinarze i położna mowila, że takie prawdziwe kolki to kolo 3 godzin nieustannego placzu, na który nic nie pomaga. U nas tego nie ma... kazala jednak zwrócić uwagę na pewna kwestie - czy wieczorne niepokoje nie wiążą się z czymś wcześniej - np. płaczliwą kąpielą lub dniem pelnym bodzcow, odwiedzin. U nas troche tak jest, że jak córka placze przy kąpieli, to potem noc ciezka. Polecała, żeby albo spróbować przełożyć kapiel np. na rano, albo sprawić, żeby była jak najmniej nieprzyjemna dla dziecka - przygaszone światła, owinięcie w wanience pieluszką, która daje jakies tam poczucie bezpieczeństwa podobno. U nas ryk zaczyna się przy obróceniu jej plecami do wody, chyba zrezygnujemy z tego i będziemy myc tylko brzuszkiem albo boczkiem w stronę wody. Ech, dużo tych dylematów.
u nas to chyba jest chęć bliskości mam wrażenie. nie widzę, żeby był ból przy oddawaniu stolca. czasami się zastanawiam jak wykryję problemy z brzuszkiem, bo przecież mi nie powie, a ja nie wiem czy coś zauważę. inna sprawa, że kupy lecą (i dziś 2x z rzędu pod kran poszła, bo nie dałoby się tego domyć, a potem ręcznik do prania, bo w ręcznik też ) i nie widzę, żeby bolało, jedynie tak się napina, robi czerwona i skupia