To nie jest śmieszne ale lepiej się śmiać niż płakać Ja stwierdziłam, że umyje córeczkę, a mam taki sposób, kiedy jestem sama ( sama boję się jeszcze ją myć w wannience), że kładę ją na ręczniku, na przewijaku, moczę w ciepłej wodzie myjkę i polewam delikatnie wodą. I dziś tak sobie leży golutka, a tu nagle sika haha na ręcznik, bo jeszcze nie założyłam pieluchy Specjalnie nakarmilam ją wcześniej, a ta nagle w płacz, taka goła, że jeść chce, łapki do buzi, itp. To tylko szybko pieluche założyłam i do cyca xD A i w koc, bo włoski mokre. Ubrałam ją jak pojadła. I jeszcze zrobiłam sobie kawę. No i tak to leciJeszcze nie ma południa, a ja już pękam z nadmiaru wrażeń..
Była położna. Kuba przybrał przez tydzień 270 gram, a zatem ok. Ale mamy się zgłosić do osteopaty, podobno jednak coś z napięciem, Kuba za wysoko podnosi głowę.
Potem Kuba spał, a ja podjęłam heroiczną próbę ugotowania obiadu. W tej chwili drugi raz wyłączyłam gaz... w dziecko wstąpiły moce, jednocześnie się darł, ulewal, wierzgał, kupkał (na przewijaku ), nogi ubrudził. Dotrwaliśmy, pielucha czysta, dziecko przystawione, krzyk ustał. I słyszę bulgotanie w brzuszku... 2 minuty minęły. Pielucha do zmiany czekam. Czuję, że będzie co zmieniać.
No jeszcze pranie czeka do wywieszenia, sprawa istotna jako iż rozrywkowy chłopak pobrudził dzisiaj swój śpiworek do spania.
Opowiedzcie coś o swoich przedpołudniach, to tylko ja się tak zmagam?
reklama
To u nas po kąpieli córka tak się wyluzowała, że czysta i owinięta w ręcznik zrobiła wielką kupęTo nie jest śmieszne ale lepiej się śmiać niż płakać Ja stwierdziłam, że umyje córeczkę, a mam taki sposób, kiedy jestem sama ( sama boję się jeszcze ją myć w wannience), że kładę ją na ręczniku, na przewijaku, moczę w ciepłej wodzie myjkę i polewam delikatnie wodą. I dziś tak sobie leży golutka, a tu nagle sika haha na ręcznik, bo jeszcze nie założyłam pieluchy Specjalnie nakarmilam ją wcześniej, a ta nagle w płacz, taka goła, że jeść chce, łapki do buzi, itp. To tylko szybko pieluche założyłam i do cyca xD A i w koc, bo włoski mokre. Ubrałam ją jak pojadła. I jeszcze zrobiłam sobie kawę. No i tak to leci
Parę razy była też taka kupa, że poszła prosto do łazienki do umywalki pod kran (ale to już zostawiam mężowi - jemu łatwiej z nią manewrować czy pod kranem czy w wanience
Fakt jest, że samemu ciężko manewrować przy przewijaku, jak jeszcze widać że dziecko znów głodne... Wcześniej wymienialiśmy wpierw pieluchę, a potem było jedzenie. Jednak okazało się, że ważniejsze jest jednak zaspokojenie głodu. Bo potem był ryk na przewijaku...
Najlepiej jak zakłada się nową pieluche, dupcia umyta, śpiochy zapięte.. I nagle..To u nas po kąpieli córka tak się wyluzowała, że czysta i owinięta w ręcznik zrobiła wielką kupę
Parę razy była też taka kupa, że poszła prosto do łazienki do umywalki pod kran (ale to już zostawiam mężowi - jemu łatwiej z nią manewrować czy pod kranem czy w wanience
Fakt jest, że samemu ciężko manewrować przy przewijaku, jak jeszcze widać że dziecko znów głodne... Wcześniej wymienialiśmy wpierw pieluchę, a potem było jedzenie. Jednak okazało się, że ważniejsze jest jednak zaspokojenie głodu. Bo potem był ryk na przewijaku...
- Dołączył(a)
- 21 Czerwiec 2022
- Postów
- 3 842
To nie jest śmieszne na gorąco, ale w perspektywie tak naprawdę to jest. A teraz to nieraz jak to wszystko się dzieje, to zatrzymuję się na chwilę, zamykam oczy, młody się drze i wyierzga, a ja łapię zen. No bo co mam zrobić? Wcześniej przyspieszałam ruchy, ale byłam tylko bardziej zdenerwowana a niczego dobrego to nie wnosiło.To nie jest śmieszne ale lepiej się śmiać niż płakać Ja stwierdziłam, że umyje córeczkę, a mam taki sposób, kiedy jestem sama ( sama boję się jeszcze ją myć w wannience), że kładę ją na ręczniku, na przewijaku, moczę w ciepłej wodzie myjkę i polewam delikatnie wodą. I dziś tak sobie leży golutka, a tu nagle sika haha na ręcznik, bo jeszcze nie założyłam pieluchy Specjalnie nakarmilam ją wcześniej, a ta nagle w płacz, taka goła, że jeść chce, łapki do buzi, itp. To tylko szybko pieluche założyłam i do cyca xD A i w koc, bo włoski mokre. Ubrałam ją jak pojadła. I jeszcze zrobiłam sobie kawę. No i tak to leci
Sikanie na przewijaku to rodzaj kompetycji u nas w domu. Kuba robi wszystko, żeby zasikać świeży podkład. My robimy wszystko, żeby mu się nie udało. albo żeby podkład dało się uratować.
Ja Kubę obmywam wacikami na przewijaku. Jak stwierdzimy, że już za bardzo się pobrudził, to kąpiemy ale to zawsze we dwójkę.
Aha. Siku do wanienki też wg mojego syna jest pico bello
U nas dzisiaj miesiąc Co do przygód z kupą, to w ciągu ostatnich dni nie wyrabiam z praniem, bo jakimś cudem kupa wycieka na plecy
Ja wczoraj wieczorem pierwszy raz podałam espumisan i mam mieszane uczucia. Całą noc mała puszczała bąki (niby ok, odgazowywała się), ale mialam wrażenie, że się przy tym męczy - stękała, cisnęła całą sobą. Do tego do pobudek 23:00-1:00 doszła pobudka 4:00-5:00 i naprawdę sama już nie wiem czy to kolki. Bo ona w sumie nie placze, czasem się denerwuje przy piersi, ale to już po długim jedzeniu albo jak chce sobie beknąć. Najlepiej, żeby ją nosić albo dawać cycka/smoka do pociumkania. Więc może to po prostu jakies kwestie rozwojowe, niedojrzały układ pokarmowy, chec bliskosci. No nie wiem.
Wczoraj brałam udział w fajnym webinarze i położna mowila, że takie prawdziwe kolki to kolo 3 godzin nieustannego placzu, na który nic nie pomaga. U nas tego nie ma... kazala jednak zwrócić uwagę na pewna kwestie - czy wieczorne niepokoje nie wiążą się z czymś wcześniej - np. płaczliwą kąpielą lub dniem pelnym bodzcow, odwiedzin. U nas troche tak jest, że jak córka placze przy kąpieli, to potem noc ciezka. Polecała, żeby albo spróbować przełożyć kapiel np. na rano, albo sprawić, żeby była jak najmniej nieprzyjemna dla dziecka - przygaszone światła, owinięcie w wanience pieluszką, która daje jakies tam poczucie bezpieczeństwa podobno. U nas ryk zaczyna się przy obróceniu jej plecami do wody, chyba zrezygnujemy z tego i będziemy myc tylko brzuszkiem albo boczkiem w stronę wody. Ech, dużo tych dylematów.
Ja wczoraj wieczorem pierwszy raz podałam espumisan i mam mieszane uczucia. Całą noc mała puszczała bąki (niby ok, odgazowywała się), ale mialam wrażenie, że się przy tym męczy - stękała, cisnęła całą sobą. Do tego do pobudek 23:00-1:00 doszła pobudka 4:00-5:00 i naprawdę sama już nie wiem czy to kolki. Bo ona w sumie nie placze, czasem się denerwuje przy piersi, ale to już po długim jedzeniu albo jak chce sobie beknąć. Najlepiej, żeby ją nosić albo dawać cycka/smoka do pociumkania. Więc może to po prostu jakies kwestie rozwojowe, niedojrzały układ pokarmowy, chec bliskosci. No nie wiem.
Wczoraj brałam udział w fajnym webinarze i położna mowila, że takie prawdziwe kolki to kolo 3 godzin nieustannego placzu, na który nic nie pomaga. U nas tego nie ma... kazala jednak zwrócić uwagę na pewna kwestie - czy wieczorne niepokoje nie wiążą się z czymś wcześniej - np. płaczliwą kąpielą lub dniem pelnym bodzcow, odwiedzin. U nas troche tak jest, że jak córka placze przy kąpieli, to potem noc ciezka. Polecała, żeby albo spróbować przełożyć kapiel np. na rano, albo sprawić, żeby była jak najmniej nieprzyjemna dla dziecka - przygaszone światła, owinięcie w wanience pieluszką, która daje jakies tam poczucie bezpieczeństwa podobno. U nas ryk zaczyna się przy obróceniu jej plecami do wody, chyba zrezygnujemy z tego i będziemy myc tylko brzuszkiem albo boczkiem w stronę wody. Ech, dużo tych dylematów.
maszak
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Marzec 2022
- Postów
- 4 986
Hej dziewczynki.
U mnie czasu brak, bo miedzy opieką muszę zamowienia pakować . Nocka super, a byłam sama z moją gromadką. Mąz w delegacji, ale już wraca . Więc na spokojnie sobie ogarnę
U mnie tez cos mała do 12 triszke wymyslała. Bo miałam zamówienia do spakowania i co chciałam to zrobić to płakusiała. Polulałam odlożyłam to usnęła wkońcu. Ale pakownie skonczyłam na drzemce młodego . 2 razy dłuzej mi schodzi z tym pakowaniem , ale kazfy chce na jùż.
Dziś krupnik ugotowany, mała wstała 1 raz na cyca, ale to normalka dziś pakować nie muszę to w niczym by nie przeszkadzała .
Aaaa moje wszystkie maluchy dość wcześnie i wysoko główkę unosiły, ale nikt nic o napięciu nie mówił..
Teraz mam wrażenie, że jak czytam to wszędzie u jakiegoś malucha to napięcie znajdują... ale lepiej sprawdzić niż nie.
Ja już espumisanu nie daję ..
Ja tylko myję plecami do wody... chyba nigdy noworodka nie myłam brzuchem do wody/dna. ..
U mnie czasu brak, bo miedzy opieką muszę zamowienia pakować . Nocka super, a byłam sama z moją gromadką. Mąz w delegacji, ale już wraca . Więc na spokojnie sobie ogarnę
Ojej to okropne przedpołunie.Jeszcze nie ma południa, a ja już pękam z nadmiaru wrażeń..
Była położna. Kuba przybrał przez tydzień 270 gram, a zatem ok. Ale mamy się zgłosić do osteopaty, podobno jednak coś z napięciem, Kuba za wysoko podnosi głowę.
Potem Kuba spał, a ja podjęłam heroiczną próbę ugotowania obiadu. W tej chwili drugi raz wyłączyłam gaz... w dziecko wstąpiły moce, jednocześnie się darł, ulewal, wierzgał, kupkał (na przewijaku ), nogi ubrudził. Dotrwaliśmy, pielucha czysta, dziecko przystawione, krzyk ustał. I słyszę bulgotanie w brzuszku... 2 minuty minęły. Pielucha do zmiany czekam. Czuję, że będzie co zmieniać.
No jeszcze pranie czeka do wywieszenia, sprawa istotna jako iż rozrywkowy chłopak pobrudził dzisiaj swój śpiworek do spania.
Opowiedzcie coś o swoich przedpołudniach, to tylko ja się tak zmagam?
U mnie tez cos mała do 12 triszke wymyslała. Bo miałam zamówienia do spakowania i co chciałam to zrobić to płakusiała. Polulałam odlożyłam to usnęła wkońcu. Ale pakownie skonczyłam na drzemce młodego . 2 razy dłuzej mi schodzi z tym pakowaniem , ale kazfy chce na jùż.
Dziś krupnik ugotowany, mała wstała 1 raz na cyca, ale to normalka dziś pakować nie muszę to w niczym by nie przeszkadzała .
Aaaa moje wszystkie maluchy dość wcześnie i wysoko główkę unosiły, ale nikt nic o napięciu nie mówił..
Teraz mam wrażenie, że jak czytam to wszędzie u jakiegoś malucha to napięcie znajdują... ale lepiej sprawdzić niż nie.
Moja uwielbia robić zrzuty w czystą .Najlepiej jak zakłada się nową pieluche, dupcia umyta, śpiochy zapięte.. I nagle..
U nas też dziś miesiąc ... za 31 minut .U nas dzisiaj miesiąc Co do przygód z kupą, to w ciągu ostatnich dni nie wyrabiam z praniem, bo jakimś cudem kupa wycieka na plecy
Ja wczoraj wieczorem pierwszy raz podałam espumisan i mam mieszane uczucia. Całą noc mała puszczała bąki (niby ok, odgazowywała się), ale mialam wrażenie, że się przy tym męczy - stękała, cisnęła całą sobą. Do tego do pobudek 23:00-1:00 doszła pobudka 4:00-5:00 i naprawdę sama już nie wiem czy to kolki. Bo ona w sumie nie placze, czasem się denerwuje przy piersi, ale to już po długim jedzeniu albo jak chce sobie beknąć. Najlepiej, żeby ją nosić albo dawać cycka/smoka do pociumkania. Więc może to po prostu jakies kwestie rozwojowe, niedojrzały układ pokarmowy, chec bliskosci. No nie wiem.
Wczoraj brałam udział w fajnym webinarze i położna mowila, że takie prawdziwe kolki to kolo 3 godzin nieustannego placzu, na który nic nie pomaga. U nas tego nie ma... kazala jednak zwrócić uwagę na pewna kwestie - czy wieczorne niepokoje nie wiążą się z czymś wcześniej - np. płaczliwą kąpielą lub dniem pelnym bodzcow, odwiedzin. U nas troche tak jest, że jak córka placze przy kąpieli, to potem noc ciezka. Polecała, żeby albo spróbować przełożyć kapiel np. na rano, albo sprawić, żeby była jak najmniej nieprzyjemna dla dziecka - przygaszone światła, owinięcie w wanience pieluszką, która daje jakies tam poczucie bezpieczeństwa podobno. U nas ryk zaczyna się przy obróceniu jej plecami do wody, chyba zrezygnujemy z tego i będziemy myc tylko brzuszkiem albo boczkiem w stronę wody. Ech, dużo tych dylematów.
Ja już espumisanu nie daję ..
Ja tylko myję plecami do wody... chyba nigdy noworodka nie myłam brzuchem do wody/dna. ..
Widzisz, a u mnie brzuchem do dołu jest super, a jak się jej plecy zamoczy, to lament podziwiam Cie, ze tak super ogarniasz. Ja od kiedy młoda się urodziła, z gotowania jestem w stanie zrobić tylko owsiankęHej dziewczynki.
U mnie czasu brak, bo miedzy opieką muszę zamowienia pakować . Nocka super, a byłam sama z moją gromadką. Mąz w delegacji, ale już wraca . Więc na spokojnie sobie ogarnę
Ojej to okropne przedpołunie.
U mnie tez cos mała do 12 triszke wymyslała. Bo miałam zamówienia do spakowania i co chciałam to zrobić to płakusiała. Polulałam odlożyłam to usnęła wkońcu. Ale pakownie skonczyłam na drzemce młodego . 2 razy dłuzej mi schodzi z tym pakowaniem , ale kazfy chce na jùż.
Dziś krupnik ugotowany, mała wstała 1 raz na cyca, ale to normalka dziś pakować nie muszę to w niczym by nie przeszkadzała .
Aaaa moje wszystkie maluchy dość wcześnie i wysoko główkę unosiły, ale nikt nic o napięciu nie mówił..
Teraz mam wrażenie, że jak czytam to wszędzie u jakiegoś malucha to napięcie znajdują... ale lepiej sprawdzić niż nie.
Moja uwielbia robić zrzuty w czystą .
U nas też dziś miesiąc ... za 31 minut .
Ja już espumisanu nie daję ..
Ja tylko myję plecami do wody... chyba nigdy noworodka nie myłam brzuchem do wody/dna. ..
reklama
maszak
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Marzec 2022
- Postów
- 4 986
Bo ja już mam wprawę .... i wiem, że jesli dziecko się nie zachodzi to marudzić i zapłakać może i nic mu nie będzie jak go na ręce nie weźmiesz tylko np zjesz, umyjesz się czy wstawisz zupę. Ale fakt przewaznie wszystkie te czynnosci robie/robiłam jak maluszki spały.Widzisz, a u mnie brzuchem do dołu jest super, a jak się jej plecy zamoczy, to lament podziwiam Cie, ze tak super ogarniasz. Ja od kiedy młoda się urodziła, z gotowania jestem w stanie zrobić tylko owsiankę
Teraz już jest aktywniejsza to patrzy na karty kontrasowe, a ja w tym czasie cos ugotuje, zagadam, zapłacze to sprswdzam co tam, ale nie biorę na ręce.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 6 tys
- Wyświetleń
- 398 tys
- Odpowiedzi
- 32 tys
- Wyświetleń
- 2M
Podziel się: