Ja od początku ciąży mam +10 kg. Ważyłam ostatnio dość długo 66.5 kg i potem nagle 67 kg i potem nie wiedzieć kiedy wskoczyłam na 68 i na razie tak mam. Przy wzroście 160 cm. Mój plan był taki, żeby w miarę możliwości przybrać ok. 11 kilogramów, a nie więcej niż 13. Jak patrzę na twarz czy ręce, to nie widzę za bardzo ekstra tłuszczyku więc się pocieszam, że może większość tej wagi to ciąża netto powoli mam już dosyć takiego ścisłego dietowania, wczoraj po kawiarni zjadłam na obiad dwa trójkąty pizzy, bo już nie miałam siły gotować (cukier o dziwo w normie). Mąż był niepewny, a ja mu mówię tak "powiedz, czym ja chwilę przed porodem temu dziecku zaszkodzę jak zjem kawałek pizzy". Taką miałam ochotę!
Mój mąż tak na mnie patrzy z uznaniem i powtarza "ale ty masz piękną tę ciążę", że ślicznie wyglądam, że brzuszek w kształcie taki ładny. Aż miło słuchać
Młody znów ma czkawkę. Biedny już jest taki duży, że od tych czkawek cały brzuch mi się trzęsie.
Po narodzinach tez bedzie miewal te czkawke