reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2022

A ze skierowaniem na badania to już gorzej. POZ musi zapłacić za nie z własnych funduszy (chociaż teraz stworzono coś takiego jak fundusz powierzony ale wystarcza to na jąkać 1/5 kosztów) tak samo specjalista … np usg brzucha, czy doppler. Wiec to się z automatu nie opłaca. Mamy swoje wynegocjowane ceny które są niższe niż w laboratorium ale przy takiej ilości badań to zbiera się niezła sumka.

Czyli wychodzi na to że trzeba sobie samemu prywatnie robić takie badania bo przychodni nie opłaca się wysłać pacjenta na badania 😳
Jestem przerażona.
Ale o tym już od dawna dawna słyszałam dlatego przychodnie omijam szerokim łukiem a jak muszę już iść to raczej zdarza mi się raz na rok / dwa.

Wszystkie badania w ciąży miałam wykonywane prywatnie tak samo jak I wizyty u prywatnego lekarza.
Dobrze ze na to mamy pieniądze i to w cale nie małe bo na dzień dzisiejszy to spora sumka.

Raz jedyny przez cala ciąże byłam na NFZ.
No teraz czeka mnie jeszcze poród w państwowej placówce.
 
reklama
Czyli wychodzi na to że trzeba sobie samemu prywatnie robić takie badania bo przychodni nie opłaca się wysłać pacjenta na badania 😳
Jestem przerażona.
Ale o tym już od dawna dawna słyszałam dlatego przychodnie omijam szerokim łukiem a jak muszę już iść to raczej zdarza mi się raz na rok / dwa.

Wszystkie badania w ciąży miałam wykonywane prywatnie tak samo jak I wizyty u prywatnego lekarza.
Dobrze ze na to mamy pieniądze i to w cale nie małe bo na dzień dzisiejszy to spora sumka.

Raz jedyny przez cala ciąże byłam na NFZ.
No teraz czeka mnie jeszcze poród w państwowej placówce.
Lekarz POZ tez ma ograniczony koszyk badań. Np nie może zlecić witD. czy d-dimerow. To już musi kierować specjalista.
Ale pamiętaj, ze to nie wina lekarzy a systemu. Długi szpitali nie biorą się z nieumiejętnosci zarządzania, a z braku odpowiednich środków finansowych przekazywanych przez NFZ. A konkretnie z wycena świadczeń. Mi się zdarza, ze koszt leczenia przekracza kwotę płacona przez NFZ.
Generalnie wyglada to źle.
 
Lekarz POZ tez ma ograniczony koszyk badań. Np nie może zlecić witD. czy d-dimerow. To już musi kierować specjalista.
Ale pamiętaj, ze to nie wina lekarzy a systemu. Długi szpitali nie biorą się z nieumiejętnosci zarządzania, a z braku odpowiednich środków finansowych przekazywanych przez NFZ. A konkretnie z wycena świadczeń. Mi się zdarza, ze koszt leczenia przekracza kwotę płacona przez NFZ.
Generalnie wyglada to źle.

Oczywiście że zdaję sobie sprawę że to nie jest wina lekarza on ma zarzucone odgórnie na ile może sobie pozwolić.
Większość lekarzy trzyma się tego bo nie chce się wychylać zdarzają się wyjątki tak jak to jest z lekarka mojego taty.
Ona wysyła go na wszystko co on chce
( oczywiście na ile może ) a jak nie może to wysyła specjalistów.
Tylko ze moj tata to taki przypadek ze musi być wybadany od głowy do stóp.

P.s ja nie wymagam nie wiadomo jakich badań ale podstawowe jak mocz / morfologia to nie są wielkie koszta.
Fakt wolę iść zrobić prywatnie niż umawiać się do lekarza aby wystawił zlecenie na te badania.
Więcej zachodu niż koszt tych badań.
 
Oczywiście że zdaję sobie sprawę że to nie jest wina lekarza on ma zarzucone odgórnie na ile może sobie pozwolić.
Większość lekarzy trzyma się tego bo nie chce się wychylać zdarzają się wyjątki tak jak to jest z lekarka mojego taty.
Ona wysyła go na wszystko co on chce
( oczywiście na ile może ) a jak nie może to wysyła specjalistów.
Tylko ze moj tata to taki przypadek ze musi być wybadany od głowy do stóp.

P.s ja nie wymagam nie wiadomo jakich badań ale podstawowe jak mocz / morfologia to nie są wielkie koszta.
Fakt wolę iść zrobić prywatnie niż umawiać się do lekarza aby wystawił zlecenie na te badania.
Więcej zachodu niż koszt tych badań.
Ja tez robię prywatnie, bo i lekarz ginekolog prywatnie :) ale plus taki, ze nie muszę czekać w kolejkach, a wyniki są zawsze priorytetowo
 
Ja tez robię prywatnie, bo i lekarz ginekolog prywatnie :) ale plus taki, ze nie muszę czekać w kolejkach, a wyniki są zawsze priorytetowo

Jak dla mnie nie ma sensu jeździć szukać i prosić się lekarza zebyl wypisal skierowania na badania na kase chorych.
Więcej zachodu niż to warte.
Mogłabym jeździć do miasta gdzie prowadzi mnie moja pani doktor bo mimo że chodzę do niej prywatnie to ona również pracuje w poradni przyszpitalnej ale tak naprawdę więcej wydam na paliwo i strata mojego czasu że wolę iść tu u siebie na miejscu zapłacić i mieć spokój.

No ja czekam normalnie w kolejce mimo ze to jest prywatne laboratorium choc rowniez ma podpisana umowe z NFZ. Zwykle jestem w pierwszej trójce.
Na razie czuje się na siłach więc mogę chwilę poczekać w kolejce.
 
Jak dla mnie nie ma sensu jeździć szukać i prosić się lekarza zebyl wypisal skierowania na badania na kase chorych.
Więcej zachodu niż to warte.
Mogłabym jeździć do miasta gdzie prowadzi mnie moja pani doktor bo mimo że chodzę do niej prywatnie to ona również pracuje w poradni przyszpitalnej ale tak naprawdę więcej wydam na paliwo i strata mojego czasu że wolę iść tu u siebie na miejscu zapłacić i mieć spokój.

No ja czekam normalnie w kolejce mimo ze to jest prywatne laboratorium choc rowniez ma podpisana umowe z NFZ. Zwykle jestem w pierwszej trójce.
Na razie czuje się na siłach więc mogę chwilę poczekać w kolejce.
Wiele badań tj toxo czy różyczka, może zlecić ginekolog. Rodzinny nie. Ten co najwyżej morfologie i mocz, tsh, ft3, ft4,

Ale zdaje się ze niedługo maja rozszerzyć zakres.
 
Wiele badań tj toxo czy różyczka, może zlecić ginekolog. Rodzinny nie. Ten co najwyżej morfologie i mocz, tsh, ft3, ft4,

Ale zdaje się ze niedługo maja rozszerzyć zakres.

Ja nie mówię o rodzinnym tylko o ginekologu przy poradni przyszpitalnej 😉 czy nawet ginekolog z przychodni.
Gdybym poszła do swojej doktorki to na 100 % by mi wypisała na kase chorych ale tak jak mówię daleka droga żebym tak jeździła w te i w tamte.
Wiec wole wizyty prywatne.

Kiedyś jak pojechaliśmy z mężem po skierowanie do Instytutu Matki I Dziecka do Warszawy spotkałam dziewczynę z którą leżałam w szpitalu ( podobne tygodnie ciąży) i ona przyszła po skierowanie ale na kase chorych bo sprawdzała na internecie i koszt tych badań wychodził około 400 zł tylko ze ona miała rzut beretem do tej przychodni.
Zaśmiałam się że wiem ile to kosztuje bo ja już dawno po tych badaniach to ona zdziwiona że robiłam je prywatnie.
 
Ja się leczę tylko na NFZ. Mój rodzinny nigdy mi niczego nie odmawia (fakt, że jestem zdrowa, ale jak trzeba było wystawić kilka skierowań to nie było żadnych problemów).
Ciążę też prowadzę u lekarza na NFZ, i mam wszystko co potrzeba - USG co wizytę, wszystkie skierowania, posiewy itp. Jak mam morfologie to na nic nie czekam, moja przychodnia ma podpisaną umowę z Diagnostyką, nie ma kolejek a wyniki odbieram przez internet.

Chyba, że jest coś o czym nie wiem, bo co do zasady nigdy nie miewam wizyt prywatnych. Pracuję zresztą w ochronie zdrowia i szczerze mówiąc mam ułatwiony dostęp do wielu świadczeń, jestem też krwiodawcą i to nie pozostaje bez wpływu, raz użyłam swojej książeczki w celu szybszego umówienia wizyty.
 
Ja się leczę tylko na NFZ. Mój rodzinny nigdy mi niczego nie odmawia (fakt, że jestem zdrowa, ale jak trzeba było wystawić kilka skierowań to nie było żadnych problemów).
Ciążę też prowadzę u lekarza na NFZ, i mam wszystko co potrzeba - USG co wizytę, wszystkie skierowania, posiewy itp. Jak mam morfologie to na nic nie czekam, moja przychodnia ma podpisaną umowę z Diagnostyką, nie ma kolejek a wyniki odbieram przez internet.

Chyba, że jest coś o czym nie wiem, bo co do zasady nigdy nie miewam wizyt prywatnych. Pracuję zresztą w ochronie zdrowia i szczerze mówiąc mam ułatwiony dostęp do wielu świadczeń, jestem też krwiodawcą i to nie pozostaje bez wpływu, raz użyłam swojej książeczki w celu szybszego umówienia wizyty.

Czyli wiesz z zasady sprawa wyjaśniona 😉 skoro pracujesz w służbie zdrowia.

Ja mam niezbyt dobre wspomnienia z leczenia na NFZ w sumie brak leczenia.
Chodzę prywatnie bo moja doktorka choćby ginekolog przyjmuje prywatnie a w przychodni przyszpitalnej raptem jeden dzień i to bodjaze 3 godziny.
 
reklama
Czyli wiesz z zasady sprawa wyjaśniona 😉 skoro pracujesz w służbie zdrowia.

Ja mam niezbyt dobre wspomnienia z leczenia na NFZ w sumie brak leczenia.
Chodzę prywatnie bo moja doktorka choćby ginekolog przyjmuje prywatnie a w przychodni przyszpitalnej raptem jeden dzień i to bodjaze 3 godziny.
Jasne, ale ani dentysta, ani rodzinny, ani ginekolog do których chodzę, nie mają nic wspólnego z moim miejscem pracy 😉 ja po prostu leczę się na NFZ przez całe życie. W miarę możliwości nie u mnie w pracy, choć czasem tak. To zależy. Nawet nasi pracownicy mają różne doświadczenia z lekarzami pracującymi u nas, brak leczenia i niewłaściwe diagnozy, czy nieudane operacje też się w tym zawierają 😒

Moje koleżanki prowadziły swoje ciąże w prywatnych gabinetach, mówiły mi ile kosztuje np. pakiet badań, niestety to nie są małe pieniądze 😔
 
Do góry