reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Listopadowe mamy 2022

Mam wrażenie, że mało tutaj ostatnio się udzielam. Myślałam nawet czy nie zrobić sobie przerwy na jakis reset, ale chyba nie, bo jeszcze gorzej się rozkleję wewnętrznie. Muszę wziąć się w garść. ;)
To pewnie energia teściowej mnie dobiła, bo dzisiaj nas odwiedziła.
Zazdroszczę wszystkim, które mają jakąkolwiek pomoc babć do dzieci ;) z jednej strony zawsze można chwilkę odetchnąć, a z drugiej wiem, że zawsze to jednak okazja do spięć... to może inaczej napiszę-zazdroszczę wszystkim, które macie fajne babcie do pomocy ;)

Macie jakieś sposoby na zgagę w ciąży w nocy? Przed tą ciążą już miałam od lekarza podejrzenie refluksu, zalecenie jedzenia max do godz. 18.00. Ale w ciąży grzeszki się zdarzają 🙄 poza tym muszę sobie zrobić badania z krwi na alergie pokarmowe, bo coś czuję, że to nie jest jedynie kwestia kwasów żołądkowych... mam alergięna pyłki, a to często się krzyżuje z jedzeniem...
Migdały. A wiesz dokładnie na co alergia? Bo przy wziewnej trzeba sprawdzić krzyżowe i je wykluczyć jak pyli.

U nas częste spięcia. Ja już zwykle nie komentuje, zmieniam temat. Teraz jak my chorzy i nie wiedzieliśmy czy dziecko też nie będzie bo miał niby 37, to oczywiście komentarz, że za lekko chodzi i bez skarpet, że powinien mieć rączki i nóżki ciepłe. Taa... dobre argumenty, 2 razy w życiu miał katar, raz lekka infekcje ucha i to na pewno przez to :D
 
reklama
@Blondi8 @Aleksandretta dziękuję. Ogółem to wczoraj jakoś uległam gadaniu teściowej i byłam cały czas pod kołdra, momentami aż przegrzana mocno. W nocy też. Dopiero dzisiaj po południu zimne okłady i zaczelam się chłodzić poza kołdra. Teraz mam 36.8 ale ciekawe że zaczyna mi się katar. No a mięśnie jeszcze trochę bolą Także cieszę się że organizm zwalczył sam bo paracetamol to chociaż można ale to jednak zawsze ma jakiś wpływ. Mam nadzieję że dzieciątku nic nie będzie. Czytałam że właśnie najgorzej jak gorączka wysoką jest ponad 3 dni a u mnie praktycznie 1,5 doby.
 
Migdały. A wiesz dokładnie na co alergia? Bo przy wziewnej trzeba sprawdzić krzyżowe i je wykluczyć jak pyli.

U nas częste spięcia. Ja już zwykle nie komentuje, zmieniam temat. Teraz jak my chorzy i nie wiedzieliśmy czy dziecko też nie będzie bo miał niby 37, to oczywiście komentarz, że za lekko chodzi i bez skarpet, że powinien mieć rączki i nóżki ciepłe. Taa... dobre argumenty, 2 razy w życiu miał katar, raz lekka infekcje ucha i to na pewno przez to :D
Dzięki! Na jakieś trawy 🤷‍♀️ muszę w końcu porządnie ogarnąć temat

Moje dzieci caly czas chodzą na boso ;) przy pierwszym non stop słuchałam komentarzy jak babcie widzialy na zdjęciach/wideorozmowach gołe stopy. Przy drugim już im przeszlo komentowanie. ;) choroby zaczęly się dopiero jak starszy zacząl chodzić do przedszkola, a tam ma w ciągu dnia non stop skarpety i kapcie haha 😁
I ten tekst z zimnymi rączkami też jest hitem, zwłaszcza u noworodka... ;)
 
Dzięki! Na jakieś trawy 🤷‍♀️ muszę w końcu porządnie ogarnąć temat

Moje dzieci caly czas chodzą na boso ;) przy pierwszym non stop słuchałam komentarzy jak babcie widzialy na zdjęciach/wideorozmowach gołe stopy. Przy drugim już im przeszlo komentowanie. ;) choroby zaczęly się dopiero jak starszy zacząl chodzić do przedszkola, a tam ma w ciągu dnia non stop skarpety i kapcie haha 😁
I ten tekst z zimnymi rączkami też jest hitem, zwłaszcza u noworodka... ;)
Teraz się zaczął temat że butów nie ma i jak to tak na zewnątrz poza wózkiem (na ławce) bez i że zresztą zeby ćwiczył chodzenie to po domu też powinien mieć z zapietkiem itp. No a ja planuje zeby kupić jak już będzie chodził dosc pewnie jakiś czas :)
 
Teraz się zaczął temat że butów nie ma i jak to tak na zewnątrz poza wózkiem (na ławce) bez i że zresztą zeby ćwiczył chodzenie to po domu też powinien mieć z zapietkiem itp. No a ja planuje zeby kupić jak już będzie chodził dosc pewnie jakiś czas :)
Trzeba miec cierpliwość do takich komentarzy ;) a mąż jak u Ciebie wtedy reaguje na takie uwagi?
Najgorzej jeśli babcia wie najlepiej i się kłóci. U nas też jeszcze było ciągle mówienie, że powinnam trzymać dziecko pod pachy do chodzenia i w ten sposob uczyć chodzić, żeby dziecko było trzymane jak w chodziku😅
 
Zlote rady starszyzny sa nie do podrobienia. Ale trzeba machnac reka. Oni sie juz nie zmienia i szkoda nerwow.

Moi tesciowie mieszkaja 1000 km od nas. Moi rodzice 100 km. Za dwa miesiace bedziemy sie przeprowadzac blizej moich rodzicow, bo tutaj, gdzie mieszkamy, nie mamy zadnej pomocy i przyznam, ze czasem jest ciezko.
 
Mam wrażenie, że mało tutaj ostatnio się udzielam. Myślałam nawet czy nie zrobić sobie przerwy na jakis reset, ale chyba nie, bo jeszcze gorzej się rozkleję wewnętrznie. Muszę wziąć się w garść. ;)
To pewnie energia teściowej mnie dobiła, bo dzisiaj nas odwiedziła.
Zazdroszczę wszystkim, które mają jakąkolwiek pomoc babć do dzieci ;) z jednej strony zawsze można chwilkę odetchnąć, a z drugiej wiem, że zawsze to jednak okazja do spięć... to może inaczej napiszę-zazdroszczę wszystkim, które macie fajne babcie do pomocy ;)

Macie jakieś sposoby na zgagę w ciąży w nocy? Przed tą ciążą już miałam od lekarza podejrzenie refluksu, zalecenie jedzenia max do godz. 18.00. Ale w ciąży grzeszki się zdarzają 🙄 poza tym muszę sobie zrobić badania z krwi na alergie pokarmowe, bo coś czuję, że to nie jest jedynie kwestia kwasów żołądkowych... mam alergięna pyłki, a to często się krzyżuje z jedzeniem...

Ja tez nie mam żadnej pomocy przy dzieciakach. Także spokojnie, nie jesteś sama w takiej sytuacji. Czasem jest mega ciężko. Aktualnie kuruje młodsza córkę od tygodnia. Znów dziś nie pójdzie do przedszkola. Do tego proces odpieluchowania. Wieczorami nie raz nie mam sił żeby wyjść po schodach, bo od tygodnia walczę z jakimś okrutnym zmęczeniem. Rozumiem Cię doskonale, ale wiem też, ze im częściej człowiek pogrąża się w negatywnych myślach, tym gorzej. Także staraj się myslec pozytywnie, bo z samego takiego myślenia można czerpać energię do działania😊 kobieta to tak silna istota, ma takie moce psychiczne i fizyczne, ze czasami sama jestem zaskoczona😉
a skąd w ogóle jestes?
 
To i ja się przyłączę do mam bez pomocy , ponieważ rodzice 300 km od nas mieszkają a teściowe 200. Owszem miałoby było mieć czasem pomoc ale z drugiej strony nie wyobrażam sobie mieć ich na codzień blisko także dobrze jest jak jest ;) na szczęście mąż jest tak samo zaangażowany w opiekę nad córką jak ja więc radzimy sobie. Młoda chodzi do żłobka, ja teraz już na l4 i jak mi prawie wcale nie chorowała tak od początku kwietnia jak poszłam na l4 to przeziębienie, pozniej mocna wysypka alergiczna i 3 tygodnie z małą w domu to był hardcore dla mnie. Podziwiam mamy które siedzą z dziećmi w domu cały czas serio. Dla mnie żłobek to coś pięknego 😁
 
Ja kilka lat mieszkałam z tesciami. Nie chciała bym do tego wrócić, niby chcieli pomóc ale zawsze po swojemu bo wiedzą lepiej, strasznie tego nie lubiłam. I szczerzę to cieszę się że teraz mieszkamy sami. Jestem sama z trójka dzieci, czwarte w drodze. Maz wyjeżdżą w trasę na 3 tyg I później jest tydzień w domu. Mam cały dom na głowie, dzieci, swoją działalność. Jest ciężko czasem, ale nie wróciła bym do tamtych czasów z przed kilku lat.
 
reklama
To i ja się przyłączę do mam bez pomocy , ponieważ rodzice 300 km od nas mieszkają a teściowe 200. Owszem miałoby było mieć czasem pomoc ale z drugiej strony nie wyobrażam sobie mieć ich na codzień blisko także dobrze jest jak jest ;) na szczęście mąż jest tak samo zaangażowany w opiekę nad córką jak ja więc radzimy sobie. Młoda chodzi do żłobka, ja teraz już na l4 i jak mi prawie wcale nie chorowała tak od początku kwietnia jak poszłam na l4 to przeziębienie, pozniej mocna wysypka alergiczna i 3 tygodnie z małą w domu to był hardcore dla mnie. Podziwiam mamy które siedzą z dziećmi w domu cały czas serio. Dla mnie żłobek to coś pięknego 😁

Dla mnie także przedszkole i szkoła to ogromna pomoc. Tyle ze ten pierwszy rok córki w przedszkolu to prawdziwy koszmar zdrowotny. Jest chora praktycznie non stop od września a mamy już maj… W tym roku zaliczyliśmy nawet szpital. W kwietniu wzięłam ja na miesiąc z przedszkola żeby trochę się wzmocniła. Miałam nadzieje, ze jak wroci to już będzie cieplej, mniej zarazków etc. Poszła i po 2 dniach dostała katar, momentalnie zeszło jej na krtań. Wiec cała majówkę ja inhalowalam. Ogólnie to mam taki już uraz do inhalatora ze nawet jak jest wyłączony to mam wrażenie ze słyszę to brzęczenie😅😂 mam nadzieje ze przyszły rok w przedszkolu będzie już lepszy bo inaczej nie wyobrażam sobie tego.
A no i oczywiście mamy za sobą pierdyliard różnych terapii wzmacniających odpornosc. Nic nie działa.
 
Do góry