Szczerze mówiąc to każda z ciąż była inna - pierwsza mega mdłości i totalny brak apetytu przez pierwsze miesiące, potem chęć na słodkie i było mi ciągle gorąco - w grudniu w poczekalni u ginekologa w bluzce na szelkach jako jedyna siedziałam, a i tak było mi gorąco
![Grinning face with sweat :sweat_smile: 😅](https://cdn.jsdelivr.net/joypixels/assets/8.0/png/unicode/64/1f605.png)
no i praktycznie od początku czułam, że będzie dziewczynka i się sprawdziło. Na prenatalnych co prawda lekarz powiedział mi, że będzie chłopiec, ale kompletnie mi nie pasowało i na połówkowych okazało się, że mam rację
![Slightly smiling face :slight_smile: 🙂](https://cdn.jsdelivr.net/joypixels/assets/8.0/png/unicode/64/1f642.png)
druga zaczęła się inaczej, bo praktycznie równo co 3 godziny musiałam coś zjeść tak ssało mnie w żołądku, po jedzeniu mdłości, a po kolejnych trzech czułam się jakbym głodowała
![Winking face :wink: 😉](https://cdn.jsdelivr.net/joypixels/assets/8.0/png/unicode/64/1f609.png)
przez kilka miesięcy było mi też nieznośnie zimno. Nie miałam też przeczuć co do płci, aczkolwiek później też zaczęło mnie mega ciągnąć do słodyczy. Teraz mdłości prawie nie mam, ale energii zero, porobię coś chwilę i zaraz muszę odpocząć, drzemki w ciągu dnia praktycznie co dzień, apetyt nie najlepszy, choć bywa, że mam ochotę na kwaśne lub konkretne potrawy - np unikam wieprzowiny, a ostatnio jak mąż kupił pizzerinkę z salami to musiałam zjeść takiej nabrałam ochoty