Wiesz co, właśnie uświadomiłam sobie, że mój bratanek - gej, tez jest drogi w utrzymaniu. A to odnośnie kolczyka. Lubi się stroić, ma mnóstwo ciuchów, a u kosmetyczki jest chyba częściej niż jaaha @Stylenka - dziewczynki chyba chcą kolczyki, nie? rzadziej syn będzie chciał, chyba?
tu też niezłe pole do ciekawej dyskusji
reklama
czyli teoria, że dziewczynki droższe nie do końca się sprawdza wszystko zależyWiesz co, właśnie uświadomiłam sobie, że mój bratanek - gej, tez jest drogi w utrzymaniu. A to odnośnie kolczyka. Lubi się stroić, ma mnóstwo ciuchów, a u kosmetyczki jest chyba częściej niż ja
Moja dziewucha teraz często mi podpowiada co jest fajne a co nie. Dużo lepiej zna się na trendach.@Justyna3210 jakby moja córka interesowała się makijażem, to mogłaby mi robić jakieś fajne makijaże, why not! ♥
G
guest-1693758626
Gość
Wiesz co, właśnie uświadomiłam sobie, że mój bratanek - gej, tez jest drogi w utrzymaniu. A to odnośnie kolczyka. Lubi się stroić, ma mnóstwo ciuchów, a u kosmetyczki jest chyba częściej niż ja
Wiec sama widzisz
odniosę się do jednej sprawy tutaj korporacje (może w sumie tylko te tzw. dobre) właśnie często mają płatne nadgodziny, nie ucinają premii, dają masę dodatków itp. co do ilści obowiązków i chaosu zależy bardzo od kadry zarządzającej (i to z reguły tej bezpośredniej, a nie tej nad całą firmą), a z tym bywa różniaście. ale reszta z tych rzeczy w/w to głównie ma być też środek do motywacji pracownika i dlatego z reguły stara się to jakoś układać na takim poziomie, co by tego pracownika nie stracić@Stylenka wiele osób pracujących w szkole ma takie umowy okresowe. Przykre to, ale jest taka furtka bo nauczycieli obowiązują ciut inne przepisy niż taki normalny kodeks pracy. Przy okazji naprostuję - na zleceniu masz płatne L4, jeśli tylko opłacasz składkę chorobową a więc i macierzyński można otrzymać.
Jeśli chodzi o integrację, to mam nadzieję (szczerą!) że miłe słowa twoich pracowników są prawdziwe. U mnie w pracy od jakiegoś czasu próbuję się wprowadzać jakieś korporacyjne porządki (przypomnę - państwowa służba zdrowia), i na pierwszy ogień poszło odebranie nadgodzin, ucinanie premii, zwiększenie ilości obowiązków oraz chaos organizacyjny. A potem namawianie do integracji po pracy to jakby pudrować syfa. Mierzi mnie to. Więc mam nadzieję, że ten sms to nie był od takiego Jarząbka, co to chwali prezesa Ryszarda Ochódzkiego
Przyznam, że jestem mocno zdziwiona tym, że nastolatki robią sobie paznokcie i rzęsy. I że jest to norma w tym wieku, a przynajmniej w ich/waszym środowisku. Pal licho pieniądze, skoro was stać i żyjecie na wysokim poziomie, tylko jakoś tak nie wiedziałam, że dzieciaki tak szybko się biorą za takie sprawy. Za moich czasów maskara do rzęs to była duża sprawa. Ja w każdym razie też sobie nie robię rzęs, więc gdybym miała w domu nastolatkę to i ona by tego nie miała. Wiem, że dzisiaj trudno jest uchronić dzieci przed presją otoczenia, sama się głowię jak to zrobić żeby nie zbankrutować i nie zepsuć dziecka, a jednocześnie nie narażać go na śmieszność.
Nasze dziewczyny tez oszczędzają sporo czasu na makijaż. Właśnie ze względu na rzęsy, czy hennę brwi. Wstajesz, nakładasz lekki krem i lecisz na zajęcia.Mamy bardzo podobne zdanie.
U mnie w domu się kasa nie przelewało ale na wiele mieliśmy i na wiele nam pozwalano ale każdy wiedział co może a czego nie I te granice mieliśmy jasno postawione.
A ja mimo że mam 34 lata dalej wolała na mnie dowod
Miałam faze malowania się w szkole średniej jakoś przez rok może dwa.
Przeszło mi wolałam pół godz dłużej pospać niż wstać i się malować
I każdy do tej pory mówi że mam idealna cere.
Dla mnie to tez super wygoda, a teraz przy takim małym dziecku, jeszcze bardziej to doceniam. Mój makijaż zajmuje mi dosłownie 2 minuty.
A co do cery, właśnie wydałam 300 zł na dobre kosmetyki dla jednej. Odnośnie cery wolimy wydać kasę na wizyty u dermatologa, dobre preparaty. Bo młoda cera jednak bywa problematyczna.
G
guest-1693758626
Gość
Moj mąż lubi się ładnie ubrać w markowe ciuchy nawiązując do butów to on adidasów ma z trzy pary / sandałki/ trampki / buty zimowe a o eleganckich nie wspomne.
Do fryzjera raz w miesiącu.
Ubrań to chyba podobna ilość mamy jedynie koszul to trochę ich ma
Kosmetyków to fakt ma nie wiele w jedną kosmetyczke się miesci.
I choć ja mam mniej butów od niego i do fryzjera rzadziej chodzę to nie wyglądam gorzej przy nim
Do fryzjera raz w miesiącu.
Ubrań to chyba podobna ilość mamy jedynie koszul to trochę ich ma
Kosmetyków to fakt ma nie wiele w jedną kosmetyczke się miesci.
I choć ja mam mniej butów od niego i do fryzjera rzadziej chodzę to nie wyglądam gorzej przy nim
Justyna3210
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Marzec 2022
- Postów
- 3 963
No tak, ogólnie to staram się szanować jej pasje, tylko ze u niej to dość płytkie jednak jest tzn marzy żeby mieć kanał na YT i milion subow. No ok! Tylko że ona nie ma na to pomysłu, cokolwiek chce nagrywać. Np filmiki makijażowe. Niestety nie interesuje się stricte makijażem, nie uczy się go robić, a kupuje to co zobaczy że jest polecane i powtarza to co o tym usłyszała, nie bardzo nieraz wiedząc co to znaczy o podejście mi chodzi, że to nie wynika z faktycznego zainteresowania a to bezrefleksyjne pójście za czymś popularnym. Bo jakby faktycznie się uczyła makijażu to troszkę inna kwestia. Nadal szkoda buzi, ale już ma to jakiś sens.@Justyna3210 jakby moja córka interesowała się makijażem, to mogłaby mi robić jakieś fajne makijaże, why not! ♥
Tylko w pewnym wieku to grupa rówieśnicza jest odniesieniem. Rodzice nie są już najważniejsi.Może umówmy się za 15-16 lat, że się zgadamy, co z dzieci wyrosło
Mam taką nadzieję, że nasza córka będzie podobna do nas, mieć podobne zainteresowania, lubić podróże itp, ale jednocześnie wiem, że stworzyliśmy osobnego człowieka, który może chcieć czegoś innego od życia. Wiadomo, że do pełnoletności to my będziemy decydować i stawiać granice, ale dobrze też chyba jakoś to wyważyć.
Ostatnio mówię do męża, co zrobisz jak ona zechce waty cukrowej? Odp: pokażę jej, że są lepsze słodycze no, ciekawe, jak się uprze...
reklama
G
guest-1693758626
Gość
Tu się zgodzę że z cera to bywa różnie.Nasze dziewczyny tez oszczędzają sporo czasu na makijaż. Właśnie ze względu na rzęsy, czy hennę brwi. Wstajesz, nakładasz lekki krem i lecisz na zajęcia.
Dla mnie to tez super wygoda, a teraz przy takim małym dziecku, jeszcze bardziej to doceniam. Mój makijaż zajmuje mi dosłownie 2 minuty.
A co do cery, właśnie wydałam 300 zł na dobre kosmetyki dla jednej. Odnośnie cery wolimy wydać kasę na wizyty u dermatologa, dobre preparaty. Bo młoda cera jednak bywa problematyczna.
Jedni nie mają problemów z nią a nie którzy niestety mają i lepiej o to zadbać.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 6 tys
- Wyświetleń
- 397 tys
- Odpowiedzi
- 32 tys
- Wyświetleń
- 2M
Podziel się: