Będąc na tej imprezie mówię do męża patrz jak te dzieciaki są na golaska. Było trochę takich maluchów. Jedno bez spodenek gołe nóżki drugie na krótki rękawek ubrane i spodenki krotkie ( chodzi o lokal ) a nasza w porównaniu z nimi obabulona jak babuszka
sukienka na długi rękaw i rajstopki nie za cienki nie za grube na to mój mąż mówi "No widze ale co z tego jak tamte zasmarkane a nasza zdrowa" . Tak żeśmy przy stole rozmawiali i w sumie każdy przyznał nam racje.
A w cale ciepło nie było w tym lokalu.
Na dodatek to maluszki które nie biegają nie szaleją większość z nich lezala w gondoli / nosidle. Sama jak leze to przykrywam się cieńszym kocem bo jednak jest chłodno człowiekowi jak tak leży się bez ruchu
Mówię o niższych temperaturach i wiadomo że w zależności o sytuacji a nie gdzie jest +30 skwar i nie ma czym oddychać.
Nasza to szalała większości na rękach nóżki cały czas pracowały a tamte leży i plus minus w podobnym wieku jak nasza córka.
A jak wróciliśmy do domu położyłam ją na łóżku chciałam jej zdjąć ciuchy i do kąpieli a ona cyk na brzuszek widać że tego było jej brak.
Ja również mam zasade że ubieram mloda jak siebie ale te pogody póki co u nas w cale nie są jakieś rewelacyjne wiec jeśli chodzi o dwór to ma body ( krótki rękaw albo długi ) bluza i spodenki ale spodenki długie i czapeczka cieńsza ale jest