- Dołączył(a)
- 21 Czerwiec 2022
- Postów
- 3 838
Wiesz co, jak dziecko sporo ulewa, a na dodatek bardzo płacze przy przebieraniu, to podejście się trochę zmienia wiadomo, że jak duża plama poleci na ubranie, to przebieram ot choćby po to, żeby nie miał mokro. Ale jak mała plamka to mówi się trudno. Zresztą on teraz i tak jest wiecznie brudny, bo się ślini, kciuki ma ciągle w buzi, jak rusza głową to i ramiona poślini.No ja sobie nie wyobrażam zostawić malucha w tym co ulewa.
Choć cale szczęście nasza nie ulewa.
Zdarzy się raz na kilka miesięcy.
A ja wstawiłam ziemniaki do barszczu na obiad.
Młoda śpi nabiera mocy.
Nie wiem, jaki zapach ma ulane mleko z mieszanki. Ale ludzkie mleko po ulaniu (zwłaszcza jak już się zrobi serek) cuchnie, jak się coś pomoczy od mleka np. pielucha to po jakimś czasie też zapach odrzuca.
Natomiast nie mam tolerancji do ulanego pokarmu na posłaniu. To musi być czyste i suche. Ja mam w ogóle psychiczny opór przed wilgocią w łóżku od zawsze, bardzo panikuję jak coś się rozleje itd. Dlatego śpiąc z Kubą to układam mu najpierw taką jakby kołderkę, na to flanelową pieluchę i często jeszcze coś na samą górę. Wiem że dziwnie to brzmi i może niezbyt bezpiecznie, ale nam się sprawdza.