Słuchajcie, mam prośbę do tych z was, które nie śpią z dziećmi. Czy możecie mi dokładnie opisać, jak u was wygląda standardowa rutyna? Jak usypiacie, co robicie jak dziecko się obudzi w nocy itd. Dla przykładu ja opowiem co robię z Kubą.
Kiedy przychodzi czas spać, Kuba ma przygotowane jakby posłanie obok mnie (zabezpiecza łóżko). Kładę się z nim i karmię ma leżąco. Kiedy już zaśnie, turlam go na brzuszek I tak sobie śpi. Jak przychodzi pora na moje spanie, to jeśli stwierdzam że dziecko śpi i nie ma bardzo mokro to się kładę obok niego, turlam go na boczek i karmię. Jak zaśnie już ponownie, to przewracam go na plecki. Reszta jest historią, kiedy Kuba chce w nocy jeść to się wierci i ja mu daję pierś.
Dziś chciałam go na pierwszy etap odłożyć do łóżeczka. Nakarmiłam go więc na siedząco, ale był za mało śpiący i zaczął się wiercić. Więc się położyliśmy, on nie chciał już jeść i gadał po swojemu. Omówiliśmy dokładnie temat zepsutej rolety, Kuba zgodził się ze mną że ten temat nie może czekać zbyt długo, i zrobił się śpiący. Zaczął zamykać oczka i przez chwilę myślałam, że już po prostu zaśnie, ale jednak poprosił o pierś. Kiedy zapadł w sen, podniosłam go i zaniosłam do łóżeczka. Kontynuował sen bez protestów.
I tu pytanie - co robicie, jak przychodzi już ta północ czy pierwsza w nocy, dziecko chce jeść itp. Zmieniacie pieluchę? Odwijacie z rożków/śpiworków? Karmicie na siedząco, czy leżąco?