reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2022

Czegoś nie zrozumiałaś 😉
Jestem na pewnej grupie wymianowej 😀
Coś w stylu takiego " oddam / wymienię i dane miejscowości " 😉
I jej tekst " szukam chodzika ktoś coś ma na wymianę? "
Więc ma czas na inną wymiane ale już na odebranie rzeczy ode mnie nie 😉
Ja rozumiem dziecko chore ale to ciągnęło się przez 6 dni 😳 i jak przyszło do wymiany to nagle dziecko się rozchorowało a za pare godzin wstawiła post że poszukuje.

Propozycja padła z mojej strony że mąż może podrzucić do danej miejscowości my mieszkamy dosłownie 2 km autem i jest praktycznie codziennie.
To ja widzę tą sytuacje nieco inaczej. Ze ona szuka na wymianę chodzika, ale nie ze po niego pojechała. Tylko klika w internetach. Może nie bardzo ma jak pojechać do ciebie, bo nie ma z kim dziecka zostawić. Ale z drugiej strony, jeśli padła propozycja ze możecie podrzucić … No to już dziwne, chybaze nie była przygotowana na wymianę bo np nie miała pieluch czy coś .. ahhh … No trudno, nie złość się, bo różne są sytuacje. Ja to nauczyłam się dużo rzeczy olewać, bo inaczej cały czas chodziłabym zła. Np wczoraj dzwonią z NFZ ze mamy koincydencje świadczeń. Powinnam się zezloscic, ze jakaś durna mamuśka nie zgłosiła do nas pobytu w szpitalu, a my wykazaliśmy świadczenie położnej. No głupia baba … nie? No ale jak dziecko chore to leci się do szpitala i nie myśli, ze narobi mi kłopotów :) wiec wrzucam na luz … szkoda nerwów.
 
reklama
To ja widzę tą sytuacje nieco inaczej. Ze ona szuka na wymianę chodzika, ale nie ze po niego pojechała. Tylko klika w internetach. Może nie bardzo ma jak pojechać do ciebie, bo nie ma z kim dziecka zostawić. Ale z drugiej strony, jeśli padła propozycja ze możecie podrzucić … No to już dziwne, chybaze nie była przygotowana na wymianę bo np nie miała pieluch czy coś .. ahhh … No trudno, nie złość się, bo różne są sytuacje. Ja to nauczyłam się dużo rzeczy olewać, bo inaczej cały czas chodziłabym zła. Np wczoraj dzwonią z NFZ ze mamy koincydencje świadczeń. Powinnam się zezloscic, ze jakaś durna mamuśka nie zgłosiła do nas pobytu w szpitalu, a my wykazaliśmy świadczenie położnej. No głupia baba … nie? No ale jak dziecko chore to leci się do szpitala i nie myśli, ze narobi mi kłopotów :) wiec wrzucam na luz … szkoda nerwów.

Ja to olewam 😉 Ale z drugiej strony to ostatnio jest często spotykane 😉

Jeśli nie miałaby na wymianę zawsze moze mi dać to formie pieniężnej.
Z wieloma dziewczynami już się tak umawiałam bo np nie chce im się latać po sklepach i szukać to dają pieniążki 😉
Wiec jak widzisz liczą się chęci.

Po za tym ona w piątek zaklepała cała torbe kosmetyków plus ciuszków.
Napisała że w poniedziałek przyjedzie pod wieczór bo w tedy ja mama wymieni nad dzieckiem 😉
Już w tedy pisała że dzieciak chory.
Ok. Napisałam do niej że w razie co niech mi da znać gdyby był poślizg. Ja poczekam ale jak ktoś jest ze mną uczciwy 😉
W poniedziałek była cisza to ja do niej napisałam a ona że tak tak czeka na mamę jak przyjdzie z pracy około 20 / 20.30 byłaby.
Ewentualnie jak nie da rady to w środę.
Odpisałam że ok.
Napisałam do niej że w razie gdyby co to ja we wtorek bede w tym mieście 😉 to jej moge podrzucić. Od tamtej pory była cisza i brak odczytanych wiadomości 😉
Napisałam do niej w środe a ona ze dziecko się bardziej rozchorowało i nie wie kiedy będzie mogła przyjechać.
Napisałam ze zycze Zdrówka i pozdrawiam.
Nie napisala nic w stylu wie pani dziecko sie rozchorowało jesteśmy w kontakcie przepraszam za zwłokę itp.
A jak ja życzyłam jej dziecku Zdrówka to do dzisiaj nie odczytała 😉
A co i rusz jest raz aktywna raz nie i tak w kółko.
Następnie pare godzin później poszukuje chodzika 😉
Rozumiem. Ale skoro dziecko takie chore to ja bym nie miała czasu na poszukiwanie chodzika 😉
I najlepsze jest to że ona odpisuje dziewczynom na grupie które wystawiają swoje chodziki na wymianę 😉
Wiec ma czas na odpisywanie im ale mnie już nie 😉

Ja takie dziewczyny zapamiętuje i u mnie już żadnej wymiany nie będzie mieć 🤪🤣

To tak w skrócie 😉
 
My zmieniliśmy pieluchę przed północą, bo tak się młody obudził, i teraz o 7:00 była tak pełna, że aż te komory na dupce się wypełniły, była bardzo ciężka. Młody w nocy je (kojarzę co najmniej 3 razy od północy) no to też i siusia.

Ja trochę robię halo z ulewania, ale to prostu żeby wymienić to, co ma pod głową, nie znoszę tego zapachu. W ogóle odkąd wróciliśmy do domu Kuba nagle zaczął dużo mniej ulewać, nie chce zapeszać i nie wiem o co chodzi. Swoją drogą mi dlatego pasuje to nocne karmienie na śpiocha, bo Kuba nie zwykł ulewać w nocy.

No ja sobie nie wyobrażam zostawić malucha w tym co ulewa.
Choć cale szczęście nasza nie ulewa.
Zdarzy się raz na kilka miesięcy.

A ja wstawiłam ziemniaki do barszczu na obiad.
Młoda śpi ❤️ nabiera mocy.
 
Ja to olewam 😉 Ale z drugiej strony to ostatnio jest często spotykane 😉

Jeśli nie miałaby na wymianę zawsze moze mi dać to formie pieniężnej.
Z wieloma dziewczynami już się tak umawiałam bo np nie chce im się latać po sklepach i szukać to dają pieniążki 😉
Wiec jak widzisz liczą się chęci.

Po za tym ona w piątek zaklepała cała torbe kosmetyków plus ciuszków.
Napisała że w poniedziałek przyjedzie pod wieczór bo w tedy ja mama wymieni nad dzieckiem 😉
Już w tedy pisała że dzieciak chory.
Ok. Napisałam do niej że w razie co niech mi da znać gdyby był poślizg. Ja poczekam ale jak ktoś jest ze mną uczciwy 😉
W poniedziałek była cisza to ja do niej napisałam a ona że tak tak czeka na mamę jak przyjdzie z pracy około 20 / 20.30 byłaby.
Ewentualnie jak nie da rady to w środę.
Odpisałam że ok.
Napisałam do niej że w razie gdyby co to ja we wtorek bede w tym mieście 😉 to jej moge podrzucić. Od tamtej pory była cisza i brak odczytanych wiadomości 😉
Napisałam do niej w środe a ona ze dziecko się bardziej rozchorowało i nie wie kiedy będzie mogła przyjechać.
Napisałam ze zycze Zdrówka i pozdrawiam.
Nie napisala nic w stylu wie pani dziecko sie rozchorowało jesteśmy w kontakcie przepraszam za zwłokę itp.
A jak ja życzyłam jej dziecku Zdrówka to do dzisiaj nie odczytała 😉
A co i rusz jest raz aktywna raz nie i tak w kółko.
Następnie pare godzin później poszukuje chodzika 😉
Rozumiem. Ale skoro dziecko takie chore to ja bym nie miała czasu na poszukiwanie chodzika 😉
I najlepsze jest to że ona odpisuje dziewczynom na grupie które wystawiają swoje chodziki na wymianę 😉
Wiec ma czas na odpisywanie im ale mnie już nie 😉

Ja takie dziewczyny zapamiętuje i u mnie już żadnej wymiany nie będzie mieć 🤪🤣

To tak w skrócie 😉
To faktycznie jakaś kombinatorka :(
 
Piszę aby się pożalić. Wczoraj córka zasnęła o 23, ale ok. w pół do pierwszej obudziła się nagle z marudzeniem. Dałam jeść, ale była strasznie pobudzona. Zasnęła ostatecznie przed 3, ssać nie chciała, marudziła, to bawiła się, to krzyczała, śmiała, płakała, zrobiła w tym czasie ze 2 mniejsze kupy... W nocy budziła się potem do rana jeszcze z 3 razy chyba - nie wiem, bo wbrew swoim postanowieniom spała ze mną i tylko ją karmiłam i próbowałam uspokajać. Dzisiaj od rana jest marudzenie jakie było wcześniej, tylko jakby ze zdwojoną siłą. Ciągle chce niby jeść, ale nie ssie, czyli chce być po prostu przy mnie. Rozpłakała się też okropnie ze łzami, nie wiadomo dlaczego, a potem nagle bum i zasnęła... Piszczy przez sen jak jakaś myszka. Nie wygląda aby ją coś bolało. To raczej skok. Maniakalnie obraca się na bok i przechodzi na brzuch, łapie stopy (w nocy non stop stopy w górze i próby łapania ich rękoma i złość, jak nie szło). 🙈 😫jak żyć? gdzie jest moje spokojne dziecię?
 
To faktycznie jakaś kombinatorka :(

A w tym momencie poszukuje krzesełka do karmienia 😂😂 No normalnie jaja 😂
Do chwili obecnej mi nie odpisała.
Czekam do wieczora i wystawiam raz jeszcze- ostatni raz ale swoje piec groszy dodam 😉
Więc jak sama widzisz dziewczyna zrobiła mnie w balona 🤪😂
Ale nie szkodzi 😉 Ja ja juz dobrze zapamiętam 😉 i żadnej wymiany nie będzie już miała ze mną.
Szkoda mi tylko tego czasu bo ktoś naprawdę skorzystałby z tego- a byli chętni.
Cała torba - kosmetyki dla malucha / dla matki karmiącej piersią też akcesoria plus ubranka No gdyby chciała to kupić nowe musiałaby wydać 260 złoty a ja chciałam raptem nie całe 100 złoty.
Już nie liczyłam jej ciuszków bo raptem parę bodow plus skarpetki.
Kolor uniwersalny bo ona nie wie jaka jest płeć- to ma być niespodzianka 😉

My byliśmy na spacerku.
Ładnie dzisiaj choć w cieniu chłodniej wieje wiatrzysko.
Młoda później wariowała zjadła i fikala fikala i zasnęła na brzuszku.
Lubi przewracać się na brzuszek ale spać w sumie chyba jeszcze nigdy nie spała na brzuszku.
A dzisiaj padła 😂🤪
Wiec mamuska ma chwile dla siebie a jak długo pieron wie 😂😂
 
Gdyby nie to że jutro jest sobota to kurier dostarczyłby mi paczke z płaszczykiem.
Ale szybka wysyłka. Szok.

❤️
Dawno nie było kuriera z in postu 😂😂
 
Piszę aby się pożalić. Wczoraj córka zasnęła o 23, ale ok. w pół do pierwszej obudziła się nagle z marudzeniem. Dałam jeść, ale była strasznie pobudzona. Zasnęła ostatecznie przed 3, ssać nie chciała, marudziła, to bawiła się, to krzyczała, śmiała, płakała, zrobiła w tym czasie ze 2 mniejsze kupy... W nocy budziła się potem do rana jeszcze z 3 razy chyba - nie wiem, bo wbrew swoim postanowieniom spała ze mną i tylko ją karmiłam i próbowałam uspokajać. Dzisiaj od rana jest marudzenie jakie było wcześniej, tylko jakby ze zdwojoną siłą. Ciągle chce niby jeść, ale nie ssie, czyli chce być po prostu przy mnie. Rozpłakała się też okropnie ze łzami, nie wiadomo dlaczego, a potem nagle bum i zasnęła... Piszczy przez sen jak jakaś myszka. Nie wygląda aby ją coś bolało. To raczej skok. Maniakalnie obraca się na bok i przechodzi na brzuch, łapie stopy (w nocy non stop stopy w górze i próby łapania ich rękoma i złość, jak nie szło). 🙈 😫jak żyć? gdzie jest moje spokojne dziecię?
Twoja córeczka chyba mocno odbija sobie te skoki i ciężko je przechodzi... Ale moja tez sie dzisiaj obudziła o 4:45 (praktycznie nigdy się to jej nie zdarzało odkąd przestała być noworodkiem) i gadala jak najęta, tez była pobudzona. Na szczęście za pół h udało mi się ją uspic, ale jadła dosłownie co chwilę. Zasypiała, za chwilę znowu szukała cycka. Jestem jak zombie dzisiaj 😵‍💫
 
Twoja córeczka chyba mocno odbija sobie te skoki i ciężko je przechodzi... Ale moja tez sie dzisiaj obudziła o 4:45 (praktycznie nigdy się to jej nie zdarzało odkąd przestała być noworodkiem) i gadala jak najęta, tez była pobudzona. Na szczęście za pół h udało mi się ją uspic, ale jadła dosłownie co chwilę. Zasypiała, za chwilę znowu szukała cycka. Jestem jak zombie dzisiaj 😵‍💫
chyba tak :(
ja też jak zombie, piona... :( ech borze
 
reklama
Ja dzisiaj też miałam okropny spory kawałek dnia. Kuba był bardzo marudny, nawet zmiana pieluchy która do niedawna odbywała się z uśmiechem, dziś powodowała płacz. W ogóle mega dużo płaczu, histeria przy oczyszczaniu noska (zaczęłam na serio rozważać zakup elektrycznego aspiratora, choć różne słyszałam opinie, zazwyczaj negatywne). Leżenie na brzuszku - płacz... pomimo wczorajszej kupki nadal śmierdzące bączki 😪

Dopiero jak tata wrócił z pracy to udało nam się zrobić coś miłego, pojechaliśmy na obiad i na spacer. Po powrocie zmiana pieluchy, kolejna próba oczyszczenia noska (bo wcześniej musiałam przerwać) i znów histeryczny płacz 😪 aż mi też łezka poszła.

I jeszcze na dziś ustaliłam termin próby dla Kuby, aby przespał noc w łóżeczku. Zatem to też próba dla mnie. Wcale a wcale nie mam na to ochoty.

Za to uwaga uwaga... Kuba wykonał dziś obrót! Musiałam go odrobinę zachęcić, i w ogóle nie był zachwycony tym co robi (jakby wcale mu się nie chciało), no ale się obrócił, dwa razy (za drugim razem jeszcze mniej chętnie). Jakoś tak zapomnial sobie łapki wyciągnąć spod tułowia, chociaż wie że tak trzeba.
 
Do góry