reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopadowe mamy 2021

Dziewczyny czytam o waszych problemach z brzuszkiem i oddawaniem kupki. U nas trzeci tydzień od wizyty u osteopaty i problemu praktycznie nie ma. Jak już nie wiecie w co uderzyć i możecie znaleźć kogoś fajnego to niezmiennie polecam. Ja uważam ze nam to uratowało te kilka tygodni.
jakie miałaś problemy z dzieckiem?
 
reklama
A jak dziewczyny sobie radzicie z tym macierzyństwem? Bo powiem wam szczerze że ja jakoś sobie je radzę.. Mały ma miesiąc z czego najpierw była u mnie teściowa do pomocy, potem my u teściów, teraz przyjechala moja mama ... po prostu boje się zostać sam na sam z moim synem ... pies tez pojechał na wakacje do dziadków bo juz z nim bym sobie nie poradziła... bardzo energiczny pies .. nie wiem czy ze mną coś jest nie tak czy ktoś jeszcze tak ma .... dodam że porod przez cc bo zielone wody płodowe I mocne owinięcie pepowiną.. I nie karmie piersią Bo mały od początku nie chcial ssać...
 
jakie miałaś problemy z dzieckiem?
Non stop płacz z bólu, brak kupki przez min 12h, brak gazów i non stop takie charczenie i buczenie i stękania. Zero snu.
Poskarżyłam się mojej fizjo i od razu mówi żeby iść z tym do osteopaty ze ludzie już z tygodniowymi misiami chodzą nawet.
Już ratowaliśmy się wiaterkiem raz na 12h. Po wizycie u osteopaty wszystko się uregulowało. Oczywiście dalej to niemowlak także płacz nas nie opuścił zupełnie. Ale jelitka fajnie pracują i ani razu wiaterek nie poszedł w ruch :)
Do tego fajnie ja wyprostował bo miała preferencje na jedna stronę a teraz równiutko na dwie się patrzy.
 
A jak dziewczyny sobie radzicie z tym macierzyństwem? Bo powiem wam szczerze że ja jakoś sobie je radzę.. Mały ma miesiąc z czego najpierw była u mnie teściowa do pomocy, potem my u teściów, teraz przyjechala moja mama ... po prostu boje się zostać sam na sam z moim synem ... pies tez pojechał na wakacje do dziadków bo juz z nim bym sobie nie poradziła... bardzo energiczny pies .. nie wiem czy ze mną coś jest nie tak czy ktoś jeszcze tak ma .... dodam że porod przez cc bo zielone wody płodowe I mocne owinięcie pepowiną.. I nie karmie piersią Bo mały od początku nie chcial ssać...

U nas zakończony szósty tydzień. Pierwszy byłam z mężem razem sami w domu. Także pierwsze kąpiele, zabiegi pielęgnacyjne itp robiliśmy sami razem, pierwszy raz. Od drugiego tygodnia jestem sama w domu praktycznie od 6 do 16-17. Czasami moja mama nas odwiedzi, ale to bardziej na kawę niż do pomocy - raz mi prasowanie zrobiła, kilka razy zupę przyniosła 😁. Radzę sobie bo muszę. Nauczyłam już się znosić ciężki wózek z pierwszego piętra i samotnych spacerów, robienia zakupów, czy sprzątania i gotowania z dzieckiem w bujaczku, na macie albo na ręku... Czasami jest ciężko, ale zawsze wtedy myślę, że w końcu będzie lepiej 😁. Na początku też się bałam. Teraz dziecko większe, więcej rzeczy robię automatycznie.
 
Non stop płacz z bólu, brak kupki przez min 12h, brak gazów i non stop takie charczenie i buczenie i stękania. Zero snu.
Poskarżyłam się mojej fizjo i od razu mówi żeby iść z tym do osteopaty ze ludzie już z tygodniowymi misiami chodzą nawet.
Już ratowaliśmy się wiaterkiem raz na 12h. Po wizycie u osteopaty wszystko się uregulowało. Oczywiście dalej to niemowlak także płacz nas nie opuścił zupełnie. Ale jelitka fajnie pracują i ani razu wiaterek nie poszedł w ruch :)
Do tego fajnie ja wyprostował bo miała preferencje na jedna stronę a teraz równiutko na dwie się patrzy.
U nas też takie problemy są. Jutro idziemy na wizytę. Bo cała noc i dzień płacz był, kupek brak.
 
Mnie martwi to oczko ropiejące u Dawidka. Już tydzień kropimy kroplami, przecieram solą fizjologiczna i masuje kanalik i dalej się robi ta ropka co chwilę :( Chyba znowu trzeba będzie iść do lekarza
 
U nas też takie problemy są. Jutro idziemy na wizytę. Bo cała noc i dzień płacz był, kupek brak.
Daj znać co i jak czy pomogło jak wyglądała wizyta. U nas takie same problemy ale mam wrażenie że u nas po żelazie.. bo mial 1.5ml bylo znośnie od wczoraj zwiększone na 3ml i jest masakra wczoraj od 15 do 3 w nocy placz bol brak kup.
Dzis kupa wywołana czopkiem glicerynowym żeby ulzyc ale bol wyrywa to ze snu....
Pediatra powiedziała że albo bol brzucha i kolki od żelaza albo szpital bo wyniki krwi spadają...😔 zdana sama na siebie bo meza nie ma od poniedziałku do piątku
Nie jest łatwo ratuje kawa...
Ile wgl można pić kawy?
 
Ja jestem sama z malutka i moim dwulatkiem. Jest roznie, syn to lobuz, okres buntu, czasami kochany a innym razem wystawilabym go za drzwi 😛 jest zazdrosny ale np. jak jest czas jego usypiania, ksiazeczki, przytulanie a nie zawsze Ala na to pozwala 😑, a na ten czas chce mnie na wylacznosc. Ala w dzien ladnie spi, gorzej jest tak od 2-3 w nocy, ale ona wysypia sie w dzien wiec rozumiem, ze nie spi 24 na dobe. Maz jak przychodzi z pracy, jemy obiad, jak trzeba bierze mlodego i jada na zakupy, ogarniamy dom i przygotowujemy obiad na nastepny dzien. A drugie zakmuje sie dziecmi.
Myslalam, ze bedzie latwiej z synem, on duzo rozumie i chyba liczylam, ze zrozumie, ze musze zajac sie malutka, ale i on jest jeszcze malutki, gdyby tylko tych buntow nie bylo
 
A jak dziewczyny sobie radzicie z tym macierzyństwem? Bo powiem wam szczerze że ja jakoś sobie je radzę.. Mały ma miesiąc z czego najpierw była u mnie teściowa do pomocy, potem my u teściów, teraz przyjechala moja mama ... po prostu boje się zostać sam na sam z moim synem ... pies tez pojechał na wakacje do dziadków bo juz z nim bym sobie nie poradziła... bardzo energiczny pies .. nie wiem czy ze mną coś jest nie tak czy ktoś jeszcze tak ma .... dodam że porod przez cc bo zielone wody płodowe I mocne owinięcie pepowiną.. I nie karmie piersią Bo mały od początku nie chcial ssać...
Przytulam wirtualnie. Na pewno z każdym tygodniem będziesz sobie radzić coraz lepiej. Od 6tego tygodnia mniej więcej wychodzi już pewien schemat u dziecka (może później). Ja sobie pomagam w tym okresie i zapisuje tak na okrągło kiedy je kiedy śpi i tak powoli powinien się ustawić dzień z 3-4 drzemkami. Ostatecznie 3ema. Jak jest zapisane to łatwiej sobie dzień wokół tego zorganizować. Dobrze sobie ustalić kiedy spacer a które drzemki w domu. U minie czesto ostatnia drzemka jest w nosidelku jeśli nie mogę jej uśpić i to tez jest ok. Pierwsza w łóżeczku a ta środkowa czesto na spacerze - albo spacer plus dom. Dziecko ostatecznie lubi rutynę. I ten cykl jedzenie-aktywność-sen wyjdzie na powierzchnie prędzej czy później ;)

A ty myśl o sobie i o tym żeby dbać tez o własny odpoczynek!
 
reklama
Ja jestem sama z malutka i moim dwulatkiem. Jest roznie, syn to lobuz, okres buntu, czasami kochany a innym razem wystawilabym go za drzwi 😛 jest zazdrosny ale np. jak jest czas jego usypiania, ksiazeczki, przytulanie a nie zawsze Ala na to pozwala 😑, a na ten czas chce mnie na wylacznosc. Ala w dzien ladnie spi, gorzej jest tak od 2-3 w nocy, ale ona wysypia sie w dzien wiec rozumiem, ze nie spi 24 na dobe. Maz jak przychodzi z pracy, jemy obiad, jak trzeba bierze mlodego i jada na zakupy, ogarniamy dom i przygotowujemy obiad na nastepny dzien. A drugie zakmuje sie dziecmi.
Myslalam, ze bedzie latwiej z synem, on duzo rozumie i chyba liczylam, ze zrozumie, ze musze zajac sie malutka, ale i on jest jeszcze malutki, gdyby tylko tych buntow nie bylo
Świetnie sobie radzicie! U mnie między chłopcami były trzy lata i myślałam ze będzie prosto a nie było… ale za kilka lat taka mała różnica jak u ciebie będzie fajna dla nich :)
 
Do góry