ok, laptop włączony to skorzystam i napiszę co u mnie (najwygodniej mi pisac na laptoku). Na forum byłam z Wami od początku, odeszłam po 1 badaniach prenatalnych, które wyszły źle. Podwyższona przeziernośc karkowa 3 mm. Wtedy świat mi się załamał i nie wchodziłam tu bo nie umiałam czytać tego jak Wam przebiega ciąża, tych informacji, ze u wszystkich wszystko dobrze, Biłam sie z myślami co będzie z moim dzieciątkiem, jakie decyzje podejmę gdyby badania wyszły źle. Zrobiłam amniopunkcję, badania genetyczne, wszystkie wyszły dobrze ale strach z tyłu głowy był do samego porodu. Pierwszą połowę ciąży mam wyciętą z życia, emocje od płaczu "dlaczego ja" na przemian z wypieraniem i niedowierzaniem, że coś może być źle. W domu zdrowy syn, w rodzinie brak chorób. Powiem Wam PRZEŻYŁAM KOSZMAR, którego nie życzę żadnemu wrogowi.
Ale wszystko skończyło się dobrze. Po dobrej amniopunkcji, kolejne badania prenatalne, echo serca wychodziły dobrze. I w końcu 28 listopada - tydzien po terminie - urodziłam zdrowego, wspaniałego chłopca 10/10, 57 cm i prawie 4 kg wagi. Mały jest przeeesłodki i przeeeegrzeczny. Chyba mi wynagradza to co przeszłam w ciąży. Karmie piersią i mm. W poniedziałek kończymy 2 miesiące. Jesteśmy po szczepieniu 5w1 i pneumokoki. Maluszek przeszedł je dobrze. Obecnie mamy skok rozwojowy. Z dnia na dzień zaczął się śmiać na głos, zajarzył, że ma ręce i nogi bo tak nimi macha, że się wózek rusza
. Zdjęcie mogę podesłać ale na prywatne forum bo nie chcę dawać tak publicznie. Jak uznacie, że mogę tam należeć to dajcie instrukcje jak tam wejść.
Nie jestem tu codziennie bo dwójka dzieci w domu, do tego budowa domu. Cały czas coś, teraz jeszcze szlag trafił mój kom i korzystam z "klawiszowej" nokii więc na internet wchodzę od wielkiego dzwona.
Wgl mam wrażenie, że Was znam od lat, tyle postów co tu piszecie daje możliwość ułożenia sobie w głowie obraz każdej z Was.
Dużo wpisów, od głupotek o dupie marynie po mądre rady, które także przemycam do domu.
Fajne, naprawdę fajne mamy tu mamy
Nie będę więcej słodzić co by za słodko nie było ale ogólnie dobrze, że można poczytać co pisząosoby, które są na tym samym etapie życia. Teraz uciekam spać bo Maly zasnął więc trzeba korzystać.
Pozdrawiam Was ciepło